<<< Dane tekstu >>>
Autor Marya Konopnicka
Tytuł Ze starej kroniki
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom V
cykl Kartki prowansalskie
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa
Data wyd. 1915
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
I. ZE STAREJ KRONIKI.


W starym grodzie Awinionie
Raz wraz skrzypią miejskie bramy;
— »Hej! Kto idzie?« — »Focejczyki!«[1]
— »Focejczykom otwieramy!« —

Trzeszczą rygle, skrzypią liny,
Ludu ciśnie się gromada...
Z kupą greckich oberwańców
Nad sam Rodan — Zeus spada.

Zadumiał się Rodan siwy,
Podniósł z łoża srebrną głowę,
A Sewenny z wielkim dziwem
Czoła marszczą granitowe.

Wnet kupiecki gwar aż głuszy,
Wnet cytary pełno brzęku...
Słodkie wina, gładkie dziewki —
W Focejczyków wszystko ręku.

Tak Awinion skacze stary,
Jak ta czeladź mu przygrywa...

Z markietanów rosną pany,
A z ich złota — plaga żywa!
............

Przeszło czasu mało wiele,
Znowu łoskot, gwałt u bramy...
— »A kto idzie?...« — »Boski Cezar!«[2]
— »Cezarowi — otwieramy«.

Trzeszczą rdzawe kołowroty,
Ludu tłoczy się gromada;
Rzymskich orłów chmura złota
Na Awinion stary spada.

— »Ciesz się, grodzie — Cezar rzecze —
Oto sługą cię swym czynię!
Cyrk mieć będziesz, gladjatorów,
Mimów[3], wieszczków i świątynie.

Odtąd słońca ty Cezara
Będziesz jednym z satelitów...
— W pień mi wyciąć Celtów dzikich!
Zrobić miejsce dla Kwirytów!«[4]

Z jękiem Rodan się porywa,
W szumach, w pianach gniewem huka,
Aż go Cezar zdeptał stopą
Kamiennego adweduka[5].

Pochyliły góry czoła,
Jęczy w jarzmie Rodan stary,

Po oliwnych gajach błądzą
Starych Celtów krwawe mary.
............

Aliści, jak wschodzi ranek,
Jak jutrzenna zorza wschodzi,
Taka jasność po Rodanie
Bije z drobnej, ciemnej łodzi.

Łódź rybacza sama płynie:
Ani żagla, ani wioseł,
Tylko gwiazda przed nią idzie,
Jasna gwiazda, złoty poseł.

Z dziwem biegną z murów straże,
Biegnie naród popod bramy:
— »Kto tam płynie?« — »Święci Pańscy!«
— »Świętym Pańskim otwieramy!«

Wchodzi Łazarz, wchodzi Marta,
Magdalena[6] wchodzi blada,
A włos złoty do stóp samych
Po jej ciemnym płaszczu spada.

— »Od czego ty, wędrownico,
Masz tak cudne, złote włosy?...«
— »Bom otarła stopy Panu,
Boskie stopy, z ziemskiej rosy«.

— »Od czego ty, wędrowniku,
Taką bladość masz na sobie?«
— »Bo mnie wskrzesił Pan od martwych,
Gdym już trzy dni leżał w grobie«.


Uciszył się Rodan stary,
Uciszył się jęk boleści...
— Oto się tu przepowiada
Ewangelja dobrej wieści.

W mgłach srebrzystych góry klęczą,
Nowej wiosny dech powiewa,
Oliwnemi latorózgi
W noc miesięczną szepcą drzewa.

............

Przeszło czasu mało wiele,
Słychać — goście grzmią u bramy:
— »Kto tam?« — »Goty i Wandale![7]
Sami bramę rozwalamy!«

Z czterech węgłów pożar bucha,
Cztery wichry piekłem dyszą...
Nakryło się miasto dymem,
Nakryło się śmierci ciszą...

Skróś zarudział Rodan stary
Od przelanej krwi w swym grodzie...
Dotąd, kiedy słońce gaście,
Czerwieni się krew ta w wodzie.

Dotąd w szumach nocą ciemną
Opowiada klęskę ową,
A na harfach druidycznych
Wiatr gra pieśnię pogrzebową.

............


Ledwo gród podgoił rany,
Już-ci goście znów u bramy:

— »A kto idzie?« - »Gallji króle!«
— »Królom Gallji otwieramy!«

Idzie Klowis[8] w złotej kapie,
Idzie Gontram[9] z świtą długą...
Szczęściem — wchodzą jedną bramą,
A wychodzą bramą drugą!

Jeszcze bowiem gród nie zdążył
Dać wiwatu z starej kuszy,
Kiedy wchodzi Teodoryk[10]
I obydwu tnie przez uszy.

Szczęk oręża, tętent wozów,
Rżenie koni w miasto leci...
Dziś król jeden, jutro drugi,
A pojutrze znowu — trzeci.

Po balkonach mieszczki stoją,
Pazie nucą madrygały[11];
Lecą kwiaty i pierścieńce,
A mieszczanie klną świat cały.

— »Króle dobre po jednemu;
Ale hola, gdy dwóch razem!
A już we trzech, to jak gdybyś
Wziął po grzbiecie tęgim płazem!...«
............


Ledwie że się za ostatnim
Zatrzasnęły grodu bramy,
Krzyk, szczęk, tumult: — »Saraceny!«
— »Zdajcie miasto!« — »Nie! Nie zdamy«!

Stoi Jussuf[12] dzień i drugi,
Krzywą szablą w mur kołacze...
Błogosławi matka syna,
Za krosnami siostra płacze...

Na śmierć idą bohatery:
— »Puść już, matko!... Nie płacz, siostro!«
Idą... A gród stary bierze
Godło: »Unguibus et Rostro«[13].

Wyszła garstka młodzi z miasta
I zginęła w złotym pyle...
Wszedł Saracen, lecz w krwi własnej
Przebrnął nowe Termopile.

Więc Awinion stary wyrył
Dumny napis u swej bramy
Na cześć młodych bohaterów:
— »Otwieracie?« — »Umieramy!«
............

Z szumem, z hukiem Rodan płynie,
Po celtyckich głazach spada
I pątnicy zadumanej
Sławne dzieje opowiada.







  1. Focejczyki — mieszkańcy miasta Marsylii, która była kolonią Focejczyków (miasta Fokaia w Małej Azyi); Awinion zostawał jakiś czas w zależności od rzeczpospolitej marsylskiej.
  2. C. Julius Caesar razem z Gallią podbił także Awinion pod panowanie rzymskie w l. 58—51 przed Chr.
  3. Mimus (z łac.) — aktor.
  4. Kwiryci — nazwa Rzymian w czasie pokoju, używana zwłaszcza przez mowców.
  5. Akweduk (z franc. aqueduc, a to z łac. aquaeductus) — wodociąg, tu w znaczeniu: most. Rzymianie przeprowadzili wodę przez doliny na wysokich mostach.
  6. Według podania mieli Łazarz, Marta i Marya Magdalena po śmierci Chrystusowej wywędrować do Prowancyi. Legendzie, która powstała w średnich wiekach (w. XI i XII), odmawiają wszelkich cech historyczności nawet katoliccy pisarze.
  7. Wandale splądrowali Awinion w r. 405.
  8. Klowis — Klodoweusz I t. j. Ludwik, pierwszy chrześcijański król Franków z dynastyi Merowingów (ur. 465, um. 511).
  9. Gontram (Gontran) — pierwszy król burgundzki z dynastyi Merowingów (ur. około 525, um. 573). Jak więc z chronologii widać, nie mógł to być Gontran, lecz Gundebald, który wytrzymał w A. długie oblężenie przez Klodoweusza i dopiero wtedy opuścił miasto, gdy Klodoweusz połączył się z Teodorykiem, królem Ostrogotów.
  10. Teodoryk Wielki, król Ostrogotów (ur. ok. 455, zm. 526).
  11. Madrygał — nazwa krótkiego wierszyka.
  12. Jussuf, gubernator narbonneński, zdobył Awinion w r. 736.
  13. »Pazurami i dzióbem«.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.