Zwyczaje i obrzędy harcerskie/Defilada

<<< Dane tekstu >>>
Autor Tadeusz Kwiatkowski
Tytuł Zwyczaje i obrzędy harcerskie
Wydawca Harcerskie Biuro Wydawnicze „Na Tropie”
Data wyd. 1939
Druk Drukarnia „Lech”
Miejsce wyd. Warszawa
Ilustrator Władysław Czarnecki
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Defilada.

Ileż to kłopotu? Idziemy po wojskowemu, czy angielskim rozstawnym szykiem — a może tak?
Zastępy defilują szeregami. W środku boiska stoi małe wzniesienie. Zastępy okrążają kilkakrotnie ten środkowy punkt coraz bardziej zblizając się do niego. Z góry wygląda to podobnie do skręconej spiralnie skorupy ślimaka. Wreszcie zastępy stoją, tworząc rzędami koło o wielu szprychach. Odbierający defiladę wchodzi na wzniesienie i przemawia lub dekoruje harcerzy. W tym czasie wszyscy siedzą na ziemi. Na zakończenie, wznoszą trzykrotnie czapki — krzycząc — hip, hip, hurra! (Jamboree w Holandii).
A inaczej?
Oto drużyna defilująca idzie czwórkami wprost na trybunę, gdzie stoi odbierający defiladę. W odległości zaś dopiero około 12 kroków, czwórki rozdzielają się i jedna para idzie w lewo, druga w prawo wstecz wzdłuż całej kolumny. Odstępy między czwórkami dość duże.
Przy tym sposobie defilowania wszyscy mogą wygodnie zobaczyć odbierającego defiladę i nawzajem, ten ostatni może zobaczyć wszystkich defilujących. Przy zwrocie (miejsce to należy zaznaczyć linią) powiewają czapkami lub wznoszą okrzyki (artykuły pisma „W Kręgu Wodzów”).


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Tadeusz Kwiatkowski.