[15]WSTĘP
Obrzęd harcerski, to nasz serdeczny druh. Ileż to razy on właśnie pomógł nam zespolić ducha w zastępie, czy kręgu Jednej Sosny, ile to razy pchnęliśmy przy pomocy niego chłopaków na tor głębszych myśli. Obrzęd dawał nam atmosferę szczerości i prawdziwego braterstwa, był nam tak drogi i miły, jak ciepły powiew wiatru od lasu, jak stokłośny szum złotawego zboża.
Każdy obrzęd pachniał ziemią i niebem a wiązał się słońcem i srebrnym księżycem.
Ileż to razy przez obrzęd czuliśmy się mocniejszymi i lepszymi. Hej, obrzęd, obrzęd!
„Jest wielu ludzi dorosłych — mówi Bambaju — rozkochanych w obrzędach, z zamiłowaniem biorących udział w uroczystościach, procesjach, recepcjach, paradach, dla których sprawa orderu czy dyplomu stanowi najważniejsze zagadnienie życia. A cóż dopiero dzieci! Dzieci, dla których życie fantastyczne jest często realniejszym od codzienności, dla których [16]forma i symbol stanowią zwykły sens rzeczy. Obrzędy, dzięki swej niecodzienności i uroczystej formie wzbudzają w dzieciach dreszcze zachwytu”.
Obrzędy i zwyczaje Słowian, plemion polskich, miały swe odwieczne niepisane prawa. Przez długie wieki wychowywały one dusze młodych w niepisanych prawach człowieka. Harcerski obrzęd czy zwyczaj również jest niepisanym, mocnym prawem wszelkich porywów i myśli. Jest on różny, jak każde prawo, setny wieloraki, ma w sobie gamy odcieni; jest obrzędem, zwyczajem i obyczajem, jest poważny i wesoły aż do szaleństwa, wzrusza i śmieszy. A tak, jak śmiech i łzy,
modlitwa i praca splatają się z sobą w życiu ludzkim tak samo i obrzęd splata się w swych różnych formach.
A wiedz, wodzu, że nie sposób tych wszystkich obrzędów przeprowadzić w twej drużynie. Nie kładź do zupy więcej niż dwa grzyby, nie rób makabrycznych spraw z piszczelami i straszeniem. A uśmiech i pogoda prowadzić będą ciebie przez Szlak.