Śpiżarnia i zapasy zimowe/Rozdział XIV

<<< Dane tekstu >>>
Autor Marta Norkowska
Tytuł Śpiżarnia i zapasy zimowe
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1925
Druk Zakł. Graf. „NASZA DRUKARNIA“
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ROZDZIAŁ XIV.
Sprzęt i opakowanie owoców.

Wartość owoców i produkcya z nich zależna jest przedewszystkiem od umiejętnego obchodzenia się z wszelkimi gatunkami owocu. Nader ważną też czynnością w owocarstwie jest racyonalny sprzęt z drzewa lub krzaku.

Rys. 26.
Tam, gdzie produkcya owoców jest traktowana na seryo, zdejmuje się je rękami, gdyż owoc trzęsiony nie jest zdatny ani do dalszego transportu, ani do przechowania, ani do żadnych przetworów. Tylko niektóre owoce, jak orzechy, kasztany, niektóre śliwki, oraz jabłka i gruszki, na moszcz przeznaczone, można z drzewa strząsać.
Do prędkiego spożycia lub do wysyłki na małą odległość, zbierać należy owoce pestkowe w stanie zupełnie dojrzałym. Na daleki transport przeznaczone zbieramy na kilka dni przed dojrzeniem, ale już całkowicie wyrośnięte; czereśnie i wiśnie muszą, być zabarwione, inne owoce, gdy przy dotknięciu już są miękkawe.
Śliwki zbieramy ręką, uważając, aby nie ścierać z nich barwy, w kobiałki, zawieszone na drewnianym haku na drzewie; brzoskwinie — w kobiałki wybite płótnem lub, jak to czynią we Francyi, w koszyczki płaskie, jak tacki. Wysypywać je należy ostrożnie na maty słomiane lub rogóżki, podstawiwszy palce, aby owoce się nie obtarły lub nie pokaleczyły.

Rys. 27.
Owoce ziarnkowe, jak jabłka i gruszki, zbieramy ręką do fartuchów, zawieszonych na szelkach tak, że tworzą na piersiach zbierającego obszerną pazuchę; czynią to ogrodnicy w Tyrolu. O ile ogrodnik nie może dosięgnąć owoców, nachyla gałąź za pomocą haka. Po drzewach chodzić można tylko boso, obuwie bowiem niszczy drzewa i łamie gałęzie. Do zbioru z drzew wysokich używać można różnego systemu drabin.
Najprostszą i najpraktyczniejszą drabinę używają w sadach w Tyrolu (rys. Nr. 26). Amerykanie posługują, się przeważnie drabiną podwójną lub potrójną; są to lekkie pojedyncze drabinki z bardzo trwałego drzewa, złączone za pomocą haczyków tak, że się łatwo dadzą wstawić w koronę drzew (rys. Nr. 27).
W niektórych miejscowościach, gdzie wiśnie lub morele hodują na wielką skalę, używają drabinki, w rodzaju stołka, na który wygodnie wchodzić można (rys. Nr. 28).
Zanim się przystąpi do zrywania owocu, należy pod drzewem rozesłać słomę, siano, maty i t. p. zabezpieczenie dla owoców, które, pomimo największej ostrożności, spaść mogą. Przy zrywaniu owocu obowiązuje zasada następująca: Zrywać należy owoc od zewnątrz ku wnętrzu korony i od dołu ku górze.
Przy zrywaniu wisien i czereśni używane są płaskie, cylindryczne koszyki, przyczepione na sznurku do kluczki, którą się zawiesza na gałęzi lub drzewie (rys. Nr. 29).
Truskawki zbierają we Francyi w następujący sposób. Schwytawszy ogonek owocowy, obcina go się paznogciem wielkiego i wskazującego palca, a owoc opada lekko na podstawioną dłoń. W ten sposób zerwane truskawki wkładają w małe koszyczki, plecione z trzciny, tataraku lub słomy, wysłane liśćmi podbiału (Tusillago farfara), włochatą stroną do wnętrza; owoc dorodniejszy kładzie się oddzielnie.

Rys. 28.
Pora zbierania owocu z drzewa następuje wtenczas, gdy owoce, zaczynają żółknąć i, jako robaczywe same
Rys. 29.
opadają, albo też łatwo dadzą się od gałązki odłączyć. W każdym razie reguły na to niema, sierpniowe bowiem jabłka i gruszki dają się zrywać na tydzień przed dojrzeniem, wrześniowe na kilka tygodni, a zimowe owoce zbiera się najwcześniej w pierwszych dniach października. Późne odmiany, szczególnie po chłodnem i dżdżystem lecie, zbierać trzeba dopiero po 10 października, bo inaczej marszczą się i nie dojrzewają później.
Zebrane owoce zimowe wykłada się na maty, deski lub suchy torf, w miejscu suchem, ocienionem a przewiewnem, najlepiej w szopach dachem nakrytych, a z boku otwartych.


Rys. 30.

Rys. 30. W dużych owocarniach, jak w Tyrolu, Styryi, Francyi, gdzie prowadzą handel owocami na wielką skalę, posiadają wielkie składy, gdzie owoce, przywiezione z sadu i ułożone na stosy, przetrzymują przez kilka, a niektóre nawet kilkanaście dni, w celu wypocenia nadmiaru wody; przez co owoc staje się mniej skłonnym do psucia się i gnicia (rys. Nr. 30).
Potem dopiero następuje bardzo ważna czynność: przebieranie i gatunkowanie owoców. Osoby, zajmujące się sprzedażą owoców, gatunkując je, dzielą zwykle na 4 grupy.
Do I-ej należą owoce najdorodniejsze, największe, bez żadnej skazy i plamy. Jest to wybór.
Do II-ej grupy — owoce mniejsze, lecz również zdrowe i czyste, to jest Nr. I.
Do III-ej — owoce ładne, lecz mogą być lekko przez owady nakłute lub też przez grad nieco uszkodzone. Stanowią one Nr. II. Wreszcie pozostały owoc, pozbawiony właściwej formy i uszkodzony, należy do braków, które trzeba zaraz zużytkować na różne przeroby, jak powidła, galarety, sery i t. p., lub też zaraz sprzedać do spożycia.


Rys. 31.

„Wybór“ i „Nr. 1“ owijają pojedynczo każdą sztukę w bibułkę białą lub kolorową, owoce „wybrane“ nawet w 2 bibułki: białą i barwną, w sposób na rysunku widoczny (rys. Nr. 31), i pakują jabłka w skrzynki płaskie tej formy i wielkości, jak do pomarańczy, gruszki (rys. Nr. 32) — w kosze z pokrywkami. Dno i boki skrzynek i koszów wykłada się najpierw cienką warstwą wełny drzewnej, mchu lub strzępkami papieru kolorowego, na to kładzie się papier pakowy, a dopiero potem warstwę owoców. Zwracać należy uwagę, że wszelkie opakowanie musi być bardzo szczelne,
Rys. 32.
ażeby owoce w drodze się nie mogły poruszać i przez to obijać o siebie. To też, po napełnieniu kosza, nakrywa się owoce strzępkami papieru, mchem lub wełną drzewną, poczem wieko się szczelnie przyciska i przydrutowywa.
Owoce drugorzędne pakuje się w beczki, małe i wązkie, t. zw. „solówki“, lub większe od soli, kawy, cementu, w których owoc suchym torfem się przesypuje lub miękką wełną drzewną przekłada, chroniąc w drodze od zepsucia.
Słoma i siano, jako materyały do opakowania owoców, muszą być wyłączone, ponieważ zagrzewają bardzo owoc, niszczą go i nadają mu też niemiłą woń.
Owoce jagodowe przesyłane bywają w pudełkach z dartego lub odwijanego drzewa, zawierających od ½ — 1½ kilog. owocu, np. truskawki lub maliny.
Porzeczki i agrest na małą odległość przesyła się w koszach po 8—10 kg., na większą przesyłać się nie dają.
Orzechy zwykle pakują w worki. Wszystkie gatunki owoców, tak pestkowe jak i jagody, należy przed wysyłką ochłodzić, t. j. przed upakowaniem pozostawić je w piwnicy lub w lodowni, ażeby przez to stały się odporniejsze na niewygody podróży.
Niezbędnem jest także oczyszczenie owoców, które należy zastosować do owoców, rosnących w pobliżu ziemi. Brzoskwinie, truskawki, a czasem i morele, bywają często zawalane ziemią, należy je więc, jak to czynią we Francyi i w Tyrolu, oczyścić delikatną miękką szczoteczką, na sucho. Płókanie w wodzie może owocom zaszkodzić, chyba, że to uczyni deszcz; wtenczas trzeba czekać, aż słońce zupełnie owoc wysuszy.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Marta Norkowska.