[158]
PIEŚŃ V.
Rzućmy się wszyscy społem,
Uderzmy w ziemię czołem;
Dając pokłon Najwyższemu,
W Sakramencie ukrytemu,
Bogu naszemu.
Wszak pod utratą nieba,
Wierzyć każdemu trzeba:
Że pod temi przymiotami
Chleba, wina, jest Bóg z nami,
Choć utajony.
A jeśli kto nie wierzy,
Ma z ostatniej wieczerzy
Jasny dowód, co się stało:
Że wino w krew, a chleb w ciało,
Bóg swe przemienił.
I tę moc dał Kapłanom:
Nie Królom ani Panom;
[159]
Aby oni poświęcali,
I nam grzesznym rozdawali,
Ciało, krew Pańską.
O jaka to moc wielka!
Niech uzna dusza wszelka:
Że to Kapłan słowem sprawi,
Iż się Chrystus zaraz stawi,
Z nieba na ołtarz.
Oto tu obecnego,
Mamy Boga naszego,
Który stanął w tym momencie,
W przenajświętszym Sakramencie,
Na tym ołtarzu.
Nuż Królowie i Pany,
I wszystkie ludzi stany,
Upadajcie na kolana,
Uznawajcie swego Pana,
I Zbawiciela.
Oto tu Aniołowie,
Z nieba święci duchowie,
Panu swemu assystują,
Jego godność adorują,
Choć niewidomi.
Więc i my się korzymy,
Dzięki Panu czynimy:
Niech ci za twą łaskę Panie,
Chwała w niebie nie ustanie,
Na wieki wieków.