<<< Dane tekstu >>>
Autor Wiktor Gomulicki
Tytuł Światełko w dali
Pochodzenie Poezje Wiktora Gomulickiego, cykl Słońce za chmurą
Wydawca Księgarnia A. Gruszeckiego
Data wyd. 1866
Druk Bracia Jeżyńscy
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ŚWIATEŁKO W DALI.


Samotny stoję. Noc płącze rosą,
Wilgotny wietrzyk od wschodu dmucha;
Na łąkach, kwiaty ranione kosą,
Niebu wonnego oddają ducha;
Krzyk nocnych ptaków przerywa ciszę,
Chwieją się wierzby zgięte nad rzeką,
Rybackimi czółnem fala kołysze,
Słychać ligawki nutę daleką;
Dokoła ciemno — tylko się pali
Światełko w dali

Gwiaździe podobne płonącej nizko,
Chwilami gasnąc, znów sic rozżarza —
Czy to pasterzy nocne ognisko?
Czy błędny ognik, lampa cmentarza?
Wczoraj widziałem, że w tamtej stronie
Domek rybaka stoi na piasku —
Pewnie w tym domku łuczywo płonie
I przez okienko śle smugę blasku;
Pewnie jest łuną, drżącą na fali,
Światełko w dali

Świt ledwie szarzał na firmamencie,
Kiedy z sieciami rybak popłynął...
Dotąd nie wraca — może w odmęcie.
Może w uściskach syrenich zginął...

Żona go czeka, I trwożnie marzy,
Z fal nie zdejmuje pilnego wzroku...
Nagle nadzieja błysła jej w twarzy,
Bo biały żagiel dostrzegła w mroku;
Rybak się błąka, lecz go ocali
Światełko w dali.

Samotny stoję. Noc, fale, drzewa
I ten na piaskach promyczek złoty,
Wszystko mi w wiatru akordach śpiewa
Melancholijną piosnkę tęsknoty;
Myślę, że nocą życie jest całe
Dla tych, co po niem bez steru płyną,
Że tacy serca ranią o skałę,
Albo, na odmęt trafiwszy, giną —
Szczęśliwi, którym miłość rozpali
Światełko w dali!







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Wiktor Gomulicki.