Żaby proszące o Króla

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jean de La Fontaine
Tytuł Żaby proszące o Króla
Pochodzenie Bajki
Księga trzecia
Wydawca Jan Noskowski
Data wyd. 1876
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Władysław Noskowski
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga trzecia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


BAJKA  IV.
ŻABY PROSZĄCE O KRÓLA.

Naprzykrzyły się Żabom odwieczne przesądy,
Równość demokratyczna i Żab bratnie rządy,
Więc w prośby do Jowisza: «Króla, króla chcemy!»
Spadł z nieba Król pożądany,
Wielce dogodny, bo głuchy i niemy,
Słowem, prosty kloc drewniany.
Lecz gdy spadł z pluskiem strasznym i gromu łoskotem,
Wiernych poddanych rzadkiem obryzgując błotem,

Motłoch żabi, zdjęty trwogą,
Dalejże nurka pod wodę!
Żaby stare, Żaby młode
Uciekają, kędy mogą;
Całe żabie pokolenie
Włazi w dziury, między trzciny,
Między trawy i korzenie
Olchy, wierzby i łoziny.
Ucichło. Kloc bez ruchu na wodzie spoczywa.
«Powstań, ludu! — starszyzna odzywa się żabia:
Zbierz ducha, tłuszczo lękliwa!
Trzeba przecie zobaczyć, co nasz Król porabia.»
Więc jedna, nieco śmielsza, zbliża się powoli;
Za nią druga i trzecia; wreszcie, całą zgrają
Królowi na kark wsiadają.
Skaczą, depczą, harcują i w płochej swawoli
Rozliczne czynią bezprawia,
A Król cierpi i milczy i ani się ruszy.
«Jowiszu! wrzasną Żaby, toć to kloc bez duszy!
Chcemy Króla żywego, nie jakąś tam kłodę!»
Jowisz, powolny prośbie, zsyła im Żurawia.
Ten, srogo władzy swojej oznajmił początek:
Bowiem dziób ostry zanurzywszy w wodę,
Szpera i łowi, połyka, zajada
I czyni z Żab i Żabiątek
Straszliwą rzeź niewiniątek.
Żaby w skargi: «Gwałtu! zdrada!
Precz z ciemięzcą! precz z tyranem!»


ŻABY PROSZĄCE O KRÓLA.

A Jowisz na to: «Milcz, niesforny tłumie!
Skoro wzgardziłeś w nierozsądnej dumie
Prostaczym pradziadów stanem,
Skoro władcy dobrego nie umiałeś cenić,
Znośże swą dolę w pokorze
I pomnij, że łatwo może
Los zły na gorszy się zmienić!»






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Jean de La Fontaine i tłumacza: Władysław Noskowski.