100 powiastek dla dzieci/Tybet na suknię
←Cudowne pudełko | 100 powiastek dla dzieci Tybet na suknię Christoph von Schmid |
Jedwabny kapelusz→ |
Przekład: Jan Chęciński. |
TYBET NA SUKNIĘ.
Adela, córka zamożnego szewca, zarządzała od chwili jego owdowienia całem domowem gospodarstwem. Była to pracowita i roztropna dziewczynka, tylko lubiła się bardzo stroić. Raz, postanowiwszy sprawić sobie nową suknię, poszła do kupcowéj i wzięła na kredyt dziesięć łokci szafirowego tybetu, po pięć złotych łokieć. Wiedząc, że ojciec nieżyczył, aby się ubierała zanadto strojnie, przytem będąc pewną, że się nie wiele zna na podobnych materjach, pokazała mu tybet, zapewniając, że nie kosztuje więcéj, jak po półtrzecia złotego. Poczciwy ojczysko, czyniąc zadosyć jéj naleganiom, dał dwadzieściapięć złotych i jeszcze pięć dołożył na robotę sukni.
Adela uradowana, wzięła trzydzieści złotych, dołożyła oszczędzonych z wielkim staraniem dwadzieścia i pobiegła uiścić się kupcowéj.
Tymczasem, żyd handlujący skórami wszedł do szewca, a spostrzegłszy na stole tybet, zapytał po ile dali za łokieć.
„To bardzo droga rzecz,” odpowiedział ojciec Adeli, „łokieć kosztuje półtrzecia złotego.”
„Wiesz pan co? dodał handlarz, „to wcale nie brzydki tybet, dałbym chętnie po trzy złote za niego.”
Szewc zgodził się bez namysłu, a żyd zapłaciwszy należność, włożył tybet do worka i odszedł uradowany z tak korzystnego interesu.
W kilka chwil wróciła Adela, do któréj ojciec rzekł:
„Moje dziecko, zrobiłem ci przyjemną niespodziankę i wczasie twéj nieobecności, sprzedałem tybet po trzy złote za łokieć! Masz więc czystego zysku pięć złotych i będziesz mogła kupić sobie jeszcze lepszéj materyi na sukienkę.”
Słysząc te słowa, Adela zbladła jak chusta i w pierwszéj chwili żalu, załamawszy ręce zawołała:
„A mój Boże! jakaż to szkoda!”
Wtedy ojciec domyślił się podstępu; Adela też niemogąc wstrzymać łez przyznała się, że poniosła straty dwadzieścia złotych.
Na to ojciec powiedział:
„Nie mogę cię żałować, bo słusznie zostałaś ukaraną za kłamstwo. Z własnéj winy straciłaś pieniądze tak pracowicie oszczędzone. Ja zaś za to, żeś mię zwiodła, odbieram ci trzydzieści złotych, które handlarz wypłacił i zapowiadam, że nigdy już niedostaniesz tak drogiéj sukni.
Kłamać jest źle i szkaradnie,
A przysłowie mówi stare:
Ze kto kłamie, ten i kradnie,
Bo wykrada cudzą wiarę.