Ludożerca 100 powiastek dla dzieci • Widmo • Christoph von Schmid Przebiegły wieśniak i koń jego
Ludożerca 100 powiastek dla dzieci
Widmo
Christoph von Schmid
Przebiegły wieśniak i koń jego
Przekład: Jan Chęciński.

XXXI.
WIDMO.

Piotr około północy zakradł się do zamkowego ogrodu, i napełnił rozmaitemi owocami dwa duże worki, które ze sobą przyniósł. Ponieważ były bardzo ciężkie, postanowił każdy z osobna zanieść do domu.
Kiedy już wziął jeden na plecy i szedł z nim wzdłuż muru ogrodowego, słyszał, jak wioskowy zegar bił dwunastą. Wiatr jesienny igrając z zeschniętemi liśćmi sprawiał jakiś złowrogi szmer. Nagle Piotr spostrzegł idącego obok siebie czarno ubranego człowieka, który zdawało się, że przybył mu do pomocy, ponieważ niósł na plecach jego drugi worek. Piotr, przerażony tym widokiem, krzyknął i rzuciwszy swój ciężar zaczął uciekać jak mógł najprędzéj. Ale w tejże chwili, człowiek czarno ubrany, rzucił także swój worek i przyspieszając kroku niedał się prześcignąć Piotrowi, dopiero przy końcu muru znikł nagle.
Nazajutrz w całéj wiosce nie było o niczem mowy, jak tylko o strasznem widmie, które goniło Piotra. Sam zapowiadał wszystkim o swoim wypadku, nic nie wspominając wszakże o kradzieży, jaką chciał popełnić; ale jeszcze tego samego dnia, został wezwany do burmistrza, który rzekł do niego:
„Dziś w nocy kradłeś owoce w ogrodzie zamkowym. Zdradziły cię worki, na których twoje nazwisko jest napisane; z tego więc powodu aresztuję cię. Co się zaś tyczy widma, które biegło obok ciebie, nie było to nic innego, jak tylko twój własny cień, odbijający przy świetle księżyca na świeżo pobielonym murze. Każdy źle czyniący pełen jest trwogi. Wiatrem poruszony liść przestrasza złoczyńcę, który nawet przed własnym cieniem z przerażeniem ucieka.”

Dzieci! niech was od złego chroni Boska ręka!
Kto ma czyste sumienie, strachów się nie lęka,
I chociaż słońce zajdzie, choć gwiazdy pogasną,
W sercu prawem, szlachetnem zawsze będzie jasno.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Christoph von Schmid i tłumacza: Jan Chęciński.