Akordy jesienne (1907)/XIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Akordy jesienne |
Pochodzenie | Krzak dzikiej róży |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze |
Data wyd. | 1907 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Marny tłumie! zasłuchany
w liczonego złota brzęk,
Nie podniesiesz się do wyżyn,
gdzie z melodją śpiewnych harf
Druidyczny stanął szereg,
niby źrzałych kłosów pęk,
Ciężkich ziarnem, promieniących
od złocistych słońca barw.
Ty wiesz o tem, żeś jak nędzarz,
mimo trzosów, mimo szarf,
Zawiązanych brylantami —
wstydu cię ogarnia lęk,
Że nie wzbijesz się nad błoto,
żeś jest nakształt owych larw,
Co nie mają lotnych skrzydeł,
więc poniżasz piewczy dźwięk,
Rwący z sobą duchy w górę!...
Czarodziejski, słodki ton
O rozświetli jutrzni nowych,
o rzeźwości nowych ros
Dziś poniżasz, bo wiesz o tem,
że w nich mroków twoich skon...
Ty wiesz o tem, marny tłumie,
że z za tajnych ducha bram,
Jak z świątyni i dziś jeszcze
ten proroczy płynie głos,
Co Baalom koniec wróży,
co roztrąca w pył ich kłam.