Andrzeja Zbylitowskiego Epitalamium na wesele Zygmunta III/Przedmowa

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Łoś
Tytuł Przedmowa
Pochodzenie Andrzeja Zbylitowskiego Epitalamium na wesele Zygmunta III
Wydawca Akademia Umiejętności
Data wyd. 1893
Miejsce wyd. Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PRZEDMOWA.

W cesarskiej bibliotece publicznej w Petersburgu znajduje się jedyny znany obecnie egzemplarz „Epitalamium“, które dotychczas w większości spisów bibliograficznych prac A. Zbylitowskiego bywało pomijane. Nie wiedział nic o tym utworze Wiszniewski, Maciejowski, Sobieszczański i Turowski; inni wiedzieli coś, ale bardzo niedokładnie, i dopiero pierwszy prof. Wierzbowski, pomieściwszy wiadomość o tym poemaciku w swej „Bibliografii“, wskrzesił istotnie jego pamięć.
Egzemplarz petersburski, drukowany in 4°, nie posiada oprawy, lecz wprost na pierwszej stronicy ma wypisany tytuł; od owej tytułowej stronnicy rozpoczyna się paginacya, choć liczby stronnicowe występują dopiero na str. 3, gdzie u góry znajduje się cyfra 3, a u dołu a, i ciągną się aż do str. 17, która ma u dołu literę c. Wszystkich stronnic jest 18; ostatnia, podobnie jak tytułowa, nie jest niczem osłonięta.
Tytuł zajmuje całą pierwszą stronnicę: otacza go ramka podwójna z linij prostych, między któremi rzucone arabeski (podajemy poniżej przybliżoną podobiznę samego tylko napisu na karcie tytułowej); takaż sama ramka, ale bez arabesek, czyli podwójny margines otacza resztę stron książki. Początkowe litery, szczególnie w Epitalamium I, ozdobne, papier ładny, dość gładki, druk zwyczajny gocki z łacińskim w nagłówkach.
Na str. 18 znajduje się następująca rękopiśmienna notatka:
„Bentkowski nie wiedział na pewno o tem dziełku Zbylitowskiego, nie wiedział z pewnością, w polskim, czy też łacińskim języku miało ono być wydanem. Mylnie r. 1585 oznacza jako czas wydania. Kalinowski.“[1]
Poemacik ten ze względu na mnogość ustępów, nacechowanych prawdziwem natchnieniem, jak również z powodu zawartych w nim uwag o elekcyach królów polskich i o Kochanowskim, stanowi jeden z cenniejszych zabytków naszej literatury z czasów zygmuntowskich i jako taki ze wszech miar na uwagę zasługuje.
Petersburg, 25 września 1893 r.

Jan Łoś.




  1. To ostatnie nazwisko jest wypisane także na karcie tytułowej („Kalinowski Wiktor. 22 listopada 1857 r. Petersburg“).





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Łoś.