[570]
Pieśń o świętym Józefie.
Szczęśliwy, kto sobie Patrona,
Józefa ma za opiekuna,
Niechaj się niczego nie boi,
Gdy święty Józef przy nim stoi,
Nie zginie.
[571]
Idźcie precz, marności światowe,
Boście wy do zguby gotowe,
Już ja mam nad kanar słodszego,
Józefa opiekuna mego,
Przy sobie.
Ustąpcie sztatńskie najazdy,
Przyzna to zemną człowiek każdy,
Że choćby i samo postało
Piekło się na mnie zbunotwało,
Nie zginę.
Gdy mi jest Józef ulubiony
Obrońca od każdéj złéj strony,
On ci mnie nze swojéj opieki
Nie puści i zginąc na wieki
Nie mogę.
Przeto cię upraszam serdecznie,
Józefie święty, bym bezpieczne
Mógł mieć zgon i lekkie skonanie
I grzechó moich skasowanie
Przy śmierci.
Gdy mi zaś przyjdzie przed Sędziego
Stawić się wielce straszliwego,
Bądźże mi Józefie przy sądzie,
Kiedy mnie Bóg sądzić zasiądzie,
Patronem.
Ach! odpędź precz nieprzyjaciela
A duszy méj oskarżyciela,
Natenczas gdy mię prześladować
Będzie, ty chciej żę mię ratować,
O święty!
Józefie! oddal czarta złego;
Boga na mnie zagniewanego
Przejednaj, o co cię serdecznie
Upraszam, bym mógł z tobą wiecznie
Królować. Amen.