<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Tarnowski
Tytuł Anioł na ziemi
Pochodzenie Poezye Studenta Tom III
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1865
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom III
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ANIOŁ NA ZIEMI.

Za niebem tęsknił i oczu błękity
Nieraz unosił w gwiazdolite szczyty —
Nieraz on we łzach i cierniach pokuty
Załamał ręce łańcuch ciała skuty —
Lecz woli Pana uległy i cichy
Znów był spokojny i ukochał ludzi,
Całą przepaścią przedzielon od pychy
Płakał nad ludźmi — kiedy duch się strudzi —
Lecz ludzie piersi te śnieżne natchnieniem
Skrwawili swoich pocisków kamieniem,
I skrzydła jego nieśmietelne lotem
I srebrnopióre — obrzucili błotem...

I chcieli w bydle zszatanić anioła
Bydlęta ziemi, miedzianego czoła —
Lecz padli zwiędłym liściem u stóp jego
Kiedy przechodził nad otchłanie złego —
Lecz niezdołali — acz się duch ich srożył,
Bo on swe dłonie na piersiach położył,
I kiedy świat, mu dał pocisk ostatni,
Z jego uścisk oblubieńczy bratni,
On acz ze łzami, z uśmiechem wesela
Uleciał w gwiazdy oczom kusiciela...
I tam na gromów rozesłany chmurze
Dotyka ręką arfy nieśmiertelnej,
A pieśń łabędzia w jasnych zórz purpurze
Wstaje jak tęcza z nad zgrai piekielnej!
Aniele jasny pokorny, i cichy
Co kłosem schylon przewiałeś po ziemi
Chroń nas od jadu zemsty, od dni pychy
Po niebie dziejów wiedź skrzydły orlemi!
Kamienie, co ci świat o piersi rzucił,
W chleb życia mieniąc odnieś ludziom w darze,
Łzą przebaczenia! ś w nocy zwątpień błysnął —
Łza, utonęła w twoich żądz pożarze!...
O niepłacz ziemio!... archanioł twój boski
Nad toby senną milcząc się kołysze,
I wróci niosąc piorunowe zgłoski
Zbawienia twego!...
Już szum skrzydeł słyszę...



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.