Arcybiskup Feliński
Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Arcybiskup Feliński |
Pochodzenie | „Ruch Literacki. Tygodnik poświęcony literaturze, sztukom pięknym, naukom i rzeczom społecznym” (Rok II. nr 27. 1878) |
Wydawca | Dr. Tadeusz Żuliński |
Data wyd. | 1878 |
Druk | Drukarnia K. Pillera |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI |
Indeks stron |
W innem miejscu („Wiadomości kościelne“) podaliśmy wiadomość o dzisiejszem życiu w Jarosławiu w niewoli moskiewskiej, już piętnaście lat trwającej, naszego przezacnego arcypasterza, ks. Szczęsnego Felińskiego; tutaj przytoczymy tylko jeden dotyczący go szczegół, świadczący, że o ile ma duszę wielką i wzniosłą, rzewną i czułą, o tyle zarazem wielce i dziwnie pokorną.
Ks. Dyonizy Tronowski, obecnie magister nowicjuszów w krakowskim klasztorze XX. Franciszkanów, po długoletniem na Sybirze wygnaniu, w przejeździe przez Jarosław na granicę wstąpił był (co wszyscy przejeżdżający przez Jarosław Polacy bez wyjątku czynią) do arcybiskupa Felińskiego dla złożenia mu swego uszanowania. Arcybiskup przyjął ks. Tronowskiego, jak i wszystkich odwiedzających go rodaków, z największą serdecznością, nie jak arcybiskup, lecz jak kolega wygnańca, prawdziwie po koleżeńsku. — W trakcie tego zapytał:
— Czy ojcze jutro będziesz miał Mszę św.?
— I owszem, jeźli wasza Ekscelencja pozwoli — odpowiedział ksiądz T.
— Pozwolę, ale pod warunkiem, żebyś mi pozwolił posłużyć sobie do Mszy św.
— Ależ wasza Ekscelencjo, to nie wypada!
— A jakże u was w Tunce[1] było? Wszakże służyliście sobie wzajemnie.
— To co innego; tam my byli sobie wszyscy równi, jako zwyczajni księża.
— Nie chciej mnie pozbawić tej przyjemności, drogi ojcze! — ściskając księdza T., rzekł arcybiskup.
— Niech i tak będzie; wszak prawda, i Pan Jezus umywał nogi uczniom swoim — odpowiedział ks. T., chcąc ucałować ręce arcybiskupa, ale nim zdążył to uczynić, już go arcybiskup trzymał w swoich objęciach.
Nazajutrz arcybiskup sam ubierał księdza T. i służył mu do Mszy, jak niegdyś nasi pobożni królowie i wielcy Rzeczypospolitej dygnitarze, czcząc w kapłanach Chrystusa, służyli im przy świętej ofierze ołtarza.
Wraca w narodzie naszym dawnych czasów pobożność; daj Boże, aby wróciła w ślad za tem i dawnych czasów chwała narodu!
- ↑ W Tunce na Syberji, jak wiadomo (ob. „Wiadomości Duchowieństwa polskiego na Syberji w Tunce“), zebranych było na wygnaniu 150 księży.