Bańka
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Bańka |
Pochodzenie | Dzieła Aleksandra Fredry tom XII |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1880 |
Druk | Wł. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
BAŃKA.
Zapłakał rzewnie Zdzisławek maleńki,
Że wypuszczona z jego własnéj ręki
Mydlana bańka... utwór arcydzieła
Pękła w powietrzu, pękła i zniknęła
O nieraz jeszcze westchniesz moje dziecię,
Bo takich baniek nie braknie na świecie.
Wznoszą się młode w lazurze i złocie,
Wszelkich nadziei mieszczą w sobie krocie,
A potem nagle, jak połysk obłoku
Nikną bez śladu w ociemniałém oku,
Zaledwie czasem w biedném sercu jakiem
Cichej pamiątki przesuną się szlakiem.
Bańki w tém życiu, złudne bańki wszędzie,
Za grobem tylko prawda świecić będzie.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Aleksander Fredro.