<<< Dane tekstu >>>
Autor Artur Oppman
Tytuł Baśń o szopce
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. [1922]
Druk Klamkowski i Rajski
Miejsce wyd. Warszawa
Ilustrator Zofia Plewińska-Smidowiczowa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
AKT IV.
JASEŁKA WSPÓŁCZESNE.



ŻOŁNIERZ FRANCUSKI.


Wyśniłaś, Francjo, cudny sen,
Ojczyzno mężnych droga!
Twa Marsyljanka grzmi za Ren
W struchlałe grody wroga!
Znów ją uświęcił morzem krwi
Francuski Poilu!

Gdziebądź od wieków kipi bój
Za świętą wolność świata,
Tam, Francjo moja, sztandar twój
Nad bohatery wzlata,
I płaci życiem nowe dni
Ginący Poilu!

Nad narodami zorza mknie,
Radosne biją dzwony...

Ale, o Francjo! groby twe
Bogatsze w serc miljony!
Legł za ojczyznę... dumnie śpi
Twój młody Poilu!

A ty, Polaku, tyś mój brat,
My dwa płomienie bliźnie,
Strażnice jutra ma w nas świat,
W twojej i w mej ojczyźnie!
Razem, jak zawsze, będziem szli
Polak i Poilu!


MAZUR I WARMJAK.


MAZUR.

Mazurskiemi jeziorami
Cichy wiatr porusza,
Odwiecznemi piosenkami
Gra mazurska dusza.
Dałże nam się wróg we znaki
Wiek niewoli długi,
My Mazury — toć Polaki,
Nie prusackie sługi!


WARMJAK.

Na warmińskiem niebie sinem
Jasne słońce płynie,
Dzwonią serca pod Olsztynem
I w samym Olsztynie!

Hej, czekamy dobrej chwili
I końca złej zimy,
Myśmy z Warmji polscy byli,
Do Polski wrócimy!


MAZUR.

Już nam w gardle kością stawa
Pruskich panów karmia!


RAZEM.

Wiwat Kraków i Warszawa,
Mazury i Warmja!


WARMJAK.

Już nas Niemiec nie okroi,
Do dziesiątej skóry.


RAZEM.

Ziemio polska! Myśmy twoi!
Warmja i Mazury!



MURMAŃCZYK.

Murmański żołnierz jestem,
Znaczony krwawym chrzestem
W dwudziestu polach bitwy!
W polarnej zorzy blaskach
Marzę o żółtych piaskach
Naszej Polski i Litwy!...


Z mroźnego Archangiela,
Gdzie pustkę śnieg wybiela
Zastygłym śmierci kwiatem,
Mknie do was myśl skrzydlata
Z szumnym wichrem, co wzlata
Nad morzem lodowatem!...

W mrokach nocy zimowej
Śni mi się próg ojcowy
I Ojczyzna daleka...
Polsko! żołnierz murmański,
Bezdomny i bezpański,
Rozkazu twego czeka!...

Tu polski grób przy grobie!...
Skiń! a będziem przy tobie! —
A kiedy wracać mamy:
Garść ziemi z mogił weźmy...

Pamiętaj, że jesteśmy!
Pamiętaj, że czekamy!



DZIECKO LWOWSKIE.

O, mamo! Otrzyj oczy,
Z uśmiechem do mnie mów...
Ta krew, co z piersi broczy,
Ta krew, to za nasz Lwów!...
Ja biłem się tak samo
Jak starsi... mamo... chwal!...

Tylko mi ciebie, mamo...
Tylko mi Polski żal...

Z prawdziwym karabinem
U pierwszych stałem czat...
O, nie płacz nad swym synem,
Że za Ojczyznę padł...
Z krwawą na kurtce plamą
Odchodzę dumny w dal...
Tylko mi ciebie, mamo...
Tylko mi Polski żal...

Mamo... Czy jesteś ze mną?
Nie słyszę twoich słów...
W oczach mi trochę ciemno...
...Obroniliśmy Lwów!...
Zostaniesz, biedna, samą...
...Baczność! Za Lwów! Cel! Pal!...
...Tylko mi ciebie, mamo...
Tylko mi Polski żal...



POLAK AMERYKAŃSKI.

Chociaż Atlantyk rozdzielił nas,
To serca w Polsce zostały;
Tyś w nie uderzył, gdy przyszedł czas,
Piastowy orle nasz biały!
Każdy głos z kraju dzwonił nam w słuch,
My z wami czuciem jednacy, —
Na polskiej straży stoją — czuj duch! —
Amerykańscy polacy!


Twarde tu życie wali, jak młot,
Hartuje ducha i ciało!
Toż, gdy w Ojczyźnie zahuczał grzmot,
Za morzem echo odgrzmiało!
I wionął w górę ojczysty śpiew,
Żadne nie zdzierżą go tamy!
Twoja, o Polsko, kipi w nas krew,
Tobie ją z życiem oddamy!

Na polach Francji za przyszłe dni,
Za polskie łany i chaty,
Amerykańscy polacy szli
Na pruskich zbirów armaty!
A Ta, co z Jasnej Góry blask śle
I w Ostrej Bramie co świeci,
Powróci znowu na łono twe
Amerykańskie twe dzieci!...



MARYNARZ POLSKI.

Pod wolnych nieb przestworzem
U kresów dzierżąc straż,
Powieje znów nad morzem
Prastary sztandar nasz!
Bałtyku szumne fale
O gdański biją brzeg,
A okręt mknie wspaniale,
Jak w Jagielloński wiek!


O, morze! wielkie morze!
Daleką przeszłość wskrześ!
Pod najcudniejszą zorzę
Okręty polskie nieś!
A kędy żagle zwiną
U obcych światów dróg,
Niech ludzkie nędze zginą,
Niech zapanuje Bóg!

Ucicha jęk twej ziemi,
Ostatnie gasną łzy,
Znów jesteś swój ze swemi,
Kaszubski ludu ty!
Tyranom i mocarzom
Żelazna zwisła pięść!...
Szczęść, Boże, marynarzom,
Polskiemu morzu szczęść!



ROBOTNIK ŚLĄSKI.

Na ziemi od krwi grząskiéj,
Na wysunięty szaniec
Wszedł bronić kresów śląski
Robotnik i powstaniec!
Świszcze grad kul u skroni,
On trwa ostatnim tchem,
Starego Śląska broni,
Piastowych polskich ziem!

Obdarci, głodni, nadzy,
Dni bojów już nie liczą!

Twarz w czarnej węgla sadzy
Krwią zlana robotniczą!
Trupy jak łan się kładą,
Na Śląsku krew i kir...
Przekupstwem, nożem, zdradą
Krzyżacki walczy zbir!

Patrz, Polsko! Jak samotnik,
Czekając dnia wielkiego,
Umiera twój robotnik,
Robotnik jutra twego!
I podłe rwąc okowy,
Woła pod zorzy wschód:
Niech żyje Śląsk Piastowy!
Niech żyje śląski lud!




PIOSNKA O KOMENDANCIE.


ŻOŁNIERZ PIECHOTY.

Jak my, w szarym mundurzyku,
A nie w amarancie,
W bój nas wiedziesz na koniku,
Panie komendancie!

Gęsto kule w skroń całują,
Krwawe pole dymi,
Idą chłopcy, pośpiewują,
Bo komendant z nimi!




Już ci za nic, biały ptaku,
Korony i mitry!
Won, Moskalu! Giń, Prusaku!
Precz, Rakuzie chytry!

Wstydź się, Zosiu, w głos zawodzić,
Świecić łez brylantem:
Idę Polskę oswobodzić
Z naszym komendantem!

Kędy w przestrzeń wzrok się wzbija,
Tam mogiła polna;
Lecz dziś, Polsko, tyś niczyja,
Tylko nasza — wolna!

Hej, wy groby życiem żyzne,
Do apelu stańcie:
Bóg ci zapłać za Ojczyznę,
Panie komendancie!


Kurtyna.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.