[8]
BOŻA PRZĘDZA
Zajaśniało słonko, zajaśniało Boże,
Gdy polną drożyną, szła Maryś nieboże
Na dziecinie tylko podarta koszulka,
Którą szyła niegdyś zmarła jej matulka.
[9]
Drży mała sierotka, pędzi gąski białe
A nożyny z zimna popękane całe.
Ujrzała ją z niebios Pani litościwa
I pajączki prządki do siebie przyzywa.
— Uprzędźcie mi nici dla tej sieroteńki
A utkam koszulkę dla mej Marysieńki.
Przędą prządki przędą — nitkę bieluteńką
I u stopek kładą przed Bożą Mateńką.
Utkała Maryja koszulkę dziecinie,
A, co pozostało — niech z wichrem popłynie...
Na dwory, na chaty rzuca przędzę białą,
Oplatując drzewa, pola i wieś całą,
Łapią nić wróbelki dla swoich pisklątek,
Wyścielają gniazdka dla swych niebożątek.
A mała sierotka aż klaszcze w rączęta
I woła w zachwycie. — O Matuchno święta!