Boska Komedia (Stanisławski)/Raj - Pieśń XI


Pieśń X Boska Komedia • Raj • Dante Alighieri Pieśń XII
Pieśń X Boska Komedia
Raj
Dante Alighieri
Pieśń XII
Przekład: Antoni Robert Stanisławski.

PIEŚŃ JEDYNASTA.

O nierozsądne śmiertelnych zabiegi!
Jakże ułomne są te syllogizmy,
Co skrzydła wasze zniżają ku ziemi!..,
Ten gonił prawo, a ten aforyzmy,[1]
Ten usiłował żyć w kapłańskim stanie;
Ten chciał panować siłą i sofizmy,
Ten kradł, ten sprawą publiczną się biedził,
Ten zaś w rozkoszach zatapiał się ciała,
Ten próżnowaniu oddawał się cały, —
Gdy ja, od wszelkich spraw podobnych wolny,
Z Beatrix moją wzniosłem się ku niebu,
Kędy tak chlubnie zostałem przyjęty. —
Gdy każdy z duchów powrócił do miejsca,
Na którem pierwej znajdował się w kole, —
Stanął, jakoby świeca na świeczniku;
A w łonie światła, co już przemawiało,
I czystem jeszcze zajaśniało blaskiem,
Słyszałem, duch się odezwał z uśmiechem:[2]
„Jak się od jego zapalam promienia,
Tak też w przedwieczne wpatrując się światło,

Przyczynę myśli twoich rozpoznaję:[3]
Wątpisz i pragniesz, abym słowa moje,
Gdym rzekł przed chwilą: kędy się ten tuczy
I te, gdzie mówię: nie podniósł się drugi,
Tak ci wyłożył jasno i obszernie,
By się zniżyły do pojęcia twego;
Ale tu dobrze rozróżniać należy.[4]
Opatrzność, światem rządząca tą myślą,
Co, nim do głębi przeniknąć ją zdoła,
Pierwej śmiertelny wzrok złamany pada, —
Chcąc by ufniejsza i wierniejsza Jemu
Oblubienica szła ku małżonkowi,
Który ją w wielkim okrzyku boleści
Poślubił sobie krwią swoją najświętszą,
Ku jej pomocy dwóch książąt posłała.
Ażeby byli jej przewodnikami.
Jeden z nich ogniem seraficznym płonął,
Drugi mądrością swoją, był na ziemi
Wiernym cherubów jasności odbiciem.
O jednym powiem; bo któregokolwiek
Obrałbym sobie, — jednego z nich sławiąc,
Toż i o drugim powiedzieć bym musiał,
W jeden cel bowiem godziły ich czyny.[5]
Między Tupino i wodą, co zbiega
Ze wzgórza, które wybrał Ubald święty,
Zyzna pochyłość z gór wysokich spada,
Kędy Perugja od Słonecznej bramy
Chłód i skwar czuje, a za górą płaczą

Pod ciężkiem jarzmem Gualdo i Nocera.
Gdzie ta pochyłość mniej stromą się staje,
Nowe się światu narodziło słońce,
Jak nasze nieraz z wód Gangesu wstaje.[6]
Niechże, kto o tem miejscu opowiada,
Nie mówi Assyż, bo rzekł by za mało,
Lecz niech właściwie nazywa je Wschodem.[7]
Jeszcze od niego niezbyt oddalonem
Było, gdy ziemia doznawać poczęła
Otuchy pewnej z jego wielkiej cnoty;
Bo już młodzieńcem wojnę z ojcem toczył
Za tę niewiastę, której nikt ochotnie,
Równie jak śmierci, drzwi swych nie otwiera.[8]
A kiedy w obec duchownego sądu
I wobec ojca sam się z nią połączył, —
Z dnia na dzień potem miłował ją mocnej.[9]
Ona zaś, wdowa po małżonku pierwszym,
Tysiąc i sto lat przeczekała zgórą,
Aż się ten zjawił, wzgardzona, nieznana;
A nikt ją inny nie wezwał na gody.[10]
Cóż ztąd, że ktoś mógł słyszeć, że bezpieczną
Przy Amyklasie znalazł ją głos tego,
Który postrachem był całego świata?[11]
Cóż, że tak była mężną i stateczną,
Że gdy Marija stała u stóp krzyża,
Ona, z Chrystusem razem, nań wstąpiła?[12]
Lecz abym dalej nie był nazbyt ciemnym,
Więc kochankami w mej niezwięzłej mowie

Franciszka odtąd znać masz i Ubóstwo.
Święta ich zgoda, i wesołe lica,
Dziwna ich miłość i wejrzenie słodkie
Świętych rozmyślań powodem się stały.
Naprzód więc Bernard rozzuł się wielebny
I biegł, szukając błogiego spokoju,
A biegąc, jeszcze leniwym się mniemał.[13]
Skarbie prawdziwy! bogactwo nieznane!...
Wślad za małżonkiem rozzuł się też Idzy,
Rozzuł Sylwester, — tak małżonka miła!
Dalej więc potem szedł ten mistrz i ojciec
Z małżonką swoją i w gronie rodziny,
Którą już skromny opasywał sznurek.[14]
Nie zniżał oczu przez nikczemność serca,
Że się urodził synem Bernardone
I że miał pozór dziwnie godny wzgardy;
Owszem, z królewską oznajmił godnością
Innocentemu zamiar swój surowy
I zyskał pierwszą pieczęć dla zakonu.[15]
Potem, gdy rzesza uboga wciąż rosła,
Pod wodzą tego, czyj żywot przedziwny
W niebieskiej chwale śpiewać by przystało, —
Z natchnienia Ducha wiecznego, Honorjusz
Drugiej korony przyozdobił wieńcem
Arcypasterza tego wolę świętą.[16]
Później, gdy żądzą męczeństwa wiedziony,
W obec dumnego Sułtana, żarliwie
Głosił Chrystusa i wyznawców Jego,

Ale znalazłszy lud niejrzałym jeszcze
Do nawrócenia, a nie chcąc napróżno
Żyć w bezczynności, udał się z powrotem
Zbierać owoce na Italskiej niwie, —
Pomiędzy Tybrem i Arno na skale,
Przyjął ostatnią pieczęć od Chrystusa,
Którą na członkach nosił przez dwa lata.[17]
Gdy się nakoniec spodobało Temu,
Który na takie dobro go przeznaczył,
Wznieść go wysoko po nadgrodę wielką,
Co ją zasłużył swem upokorzeniem, —
Braci swej, jako spadkobiercom prawym,
Polecił wonczas małżonkę najdroższą,
I kazał by ją miłowali wiernie.
A gdy z jej łona uchodząc, przeczysta
Dusza wracała do królestwa swego,
Nie chciała innych mar dla swego ciała.[18]
Pomyśl więc teraz, jakim że być musiał
Ten, co był godnym jego towarzyszem,
Kiedy Piotrową sterował z nim łodzią
Po morskich toniach do wytkniętej mety!
Tym towarzyszem był nasz Patryarcha;
A więc kto za nim idzie, jak rozkazał,
Dobrym towarem swój ładuje statek.[19]
Lecz trzóda jego łakomą się stała
Nowej żywności, tak że się koniecznie
Rozpierzchać musi po czaharach różnych;
A owce jego, im dalej od niego

Odchodzą błędne, tem częściej wracają
Z próżnem wymieniem do owczarni swojej.
Są, które zguby lękając się garną
Ku pasterzowi; ale tak ich mało,
Że mało sukna starczy na kaptury.[20]
Jeżeli słowa moje nie są ciemne,
Jeżeliś słuchał pilnie i z uwagą,
Jeśli, com mówił, przypominasz sobie, —
Żądzy twej w części już stanie się zadość;
Bo ujrzysz drzewo, zkąd drzazgi się sypią;
Pojmie Rzemiennik co znaczą te słowa:
Kędy się tuczy ten kto nie próżnuje.[21]







  1. Aforyzmy Hippokratesa — to jest medycynę.
  2. Śty Tomasz z Akwinu znowu odzywa się do naszego Poety.
  3. Wpatrując się w światło przedwieczne — to jest Boga, Śty Tomasz widzi jasno myśl Poety i ich przyczynę; nic bowiem przed tem światłem nie masz skrytego.
  4. Wyrazy podkreślone wyrzeczone były w Pieśni poprzedzającej przez Śgo Tomasza, tam gdzie wspomina o zakonie Śgo Dominika i o Salomonie.
  5. Ogniem Seraficznym płonący — to Śty Franciszek z Assyżu; odblaskiem jasności cherubinów był Śty Dominik.
  6. W powyższych słowach mamy oznaczenie miejsca urodzenia nowego Słońca, t. j. Śgo Franciszka: leży ono na pochyłości między rzeczułką Tupino i Chiasi, ta zaś ostatnia wypływa ze wzgórza, na którem Śty Ubald miał swoją pustelnię. Miasto Perugja, leżące u podnóża gór wysokich, od strony bramy zwanej Słoneczną (porta Sole), cierpiała chłód, wiejący od śniegów okrywających te góry; latem zaś doznawała wielkich upałów, skutkiem odbicia słonecznych promieni od tychże gór. — Po drugiej stronie tych gór leżały Gualdo i Nocera, miasta podlegle Perugji i przez nią ciemiężone.
  7. Śty Bonawentura w życiorysie Śgo Franciszka stosuje do niego słowa Apakalipsy: „I widziałem drugiego Anioła wstępującego od wschodu słońca etc....“ Rodz. VII., wiersz 2.)
  8. Śty Franciszek był synem niejakiego Piotra Bernardone, człowieka nizkiego pochodzenia i grubych obyczajów, który syna swego bił nieraz za to, że rozdawał pieniądze ubogim. — Ubóstwo było jakoby oblubienicą Śgo Franciszka.
  9. Śty Franciszek w obec ojca swego i duchownej zwierzchności wyrzekł ślub ubóstwa.
  10. Chrystus był tym pierwszym małżonkiem ubóstwa; Śty Franciszek urodził się w r. 1182, umarł 4. Października 1226 r.
  11. Lukan w Farsalji (V. 519 i nast.) opiewa, że Juljusz Cezar, wśród największych okropności wojny, znalazł jedynie spokój w lepiance ubogiego rybaka Amyklasa, który, otwierając drzwi na wezwanie wojownika zapytał:
    .......Quisnam mea naufragus, inquit,
    Tecta petit, et quem nostrae fortuna coegit
    Auxilium sperare casae? —
  12. Alluzja do tego, że Chrystus umierał na krzyżu obnażony z szat swoich.
  13. Bernard di Quintavale był pierwszym uczniem Śgo Franciszka, który, jak Apostołowie, rozzuł się, t. j. poślubił sobie ubóstwo, a wyrzekł się dóbr znikomych.
  14. Idzy i Sylwester — inni uczniowie Śgo Franciszka. — Franciszkanie opasywali się sznurem.
  15. Pierwsze zatwierdzenie reguły zakonu Śgo Franciszka dane było przez Papieża Innocentego III., w r. 1214.
  16. Poraz drugi i uroczyście zakon Śgo Franciszka zatwierdzonym został przez Papieża Honorjusza III., w r. 1223.
  17. Śty Franciszek głosił wiarę Chrystusową w Egypcie. Ostatnią pieczęcią zakonu Śgo Franciszka, nazywa Śty Tomasz znaki ran Chrystusowych, które cudownym sposobem Śty Franciszek odebrał w uniesieniu ducha, znajdując się na skalistej górze Avernio, w obwodzie Casentino, niedaleko od Chiusi.
  18. W oryginale jest:. „al suo corpo non volle altra bara.“ Bara znaczy dosłownie mary; przenośnie znaczyć może uroczystość pogrzebową. Podania mówią, że Śty Franciszek chciał być pochowanym bez trumny w grobowym dole przeznaczonym dla karanych śmiercią zbrodniarzy.
  19. Współtowarzyszem Śgo Franciszka w kierowaniu łodzią Piotrową, t. j. kościołem, był Śty Dominik, Śty Tomasz powiada, że kto idzie na naukę jego, ten do łodzi żywota swego wkłada towar dobry, to jest dobre i święte uczynki.
  20. Śty Tomasz uskarża się, że trzóda Śgo Dominika stała się żądną nowej żywności, t. j. ugania się za marnościami świata, i że nie wielu jest prawdziwych następców Śgo Dominika, tak że dość jest niewielkiej ilości sukna, aby wystarczyło na ich odzienie.
  21. To jest: obaczysz i zrozumiesz kogo to sieką ostre słowa moje; również zrozumie rzerniennik, t. j. Dominikanin opasujący się rzemieniem, co znaczą słowa kędy się tuczy ten kto niepróżnuje. Niektórzy czytają przedostatni wiersz: E vedrà il correger che s'orgomenta; inni zaś: E vedrai il correger che argomenta. Ostatnie to wyrażenie znaczyłoby: pojmiesz naukę moralną zawartą w słowach: kędy się tuczy etc...