Brak odpowiedniego argumentu w szablonie!

<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ignacy Kraszewski
Tytuł Bracia mleczni
Podtytuł Powiastka
Pochodzenie „Przyjaciel Dzieci“, 1873, nr 24-52
Wydawca Jan Münheymer
Data wyd. 1873
Druk Jan Jaworowski
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Młodzi i starzy, mili czytelnicy moi!
Stary już bajarz ze mnie — czterdzieści przeszło lat prawię wam o życiu naszem, o naszych ludziach, o przeszłości i teraźniejszości... Cóżbym ja począł, gdybyście wy mnie słuchać nie chcieli, a we mnie chęć bajania ustała? Nałogiem już dla mnie patrzeć w życie i powtarzać com widział, słyszał, co było i co być mogło na tym naszym biednym świecie. Gdy jedna strona tego niezmiernego obrazu znika, druga mi się przedstawia... niewyczerpane w objawach życie i powieści osnowa...
Tym razem proste to dzieje, sklejone ze wspomnień dziecinnych, z podań domowych, z téj gliny plastycznéj, którą na dnie życia osadzają płynące lata... I nie sądźcie by tu sama tworzyła fantazya, bym marzył tylko pisząc — wiele tu jest prawdy w bajce... To co się wam wyda może najmniéj prawdopodobnem, jest właśnie najprawdziwszem. Wyobraźnia człowieka nie potrafi nigdy stworzyć tyle, ile rodzi się na niewyczerpanem polu żywota...
To co się wydaje poecie dziwacznem fantazyi jego, powstało z pyłków które naniosła rzeczywistość. Dla tego też by bujać — żyć potrzeba i cierpieć i im człowiek starszy, słabiéj może głos podnosi, ale szerzej się wgląda, bo wszedł na wierzchołek téj góry, z któréj niezmierne widać obszary.
Bohatérowie téj powieści, wierzcie mi, choć tu występują przebrani, żyli lub żyją jeszcze w zacisznym kątku, i przyjaźń taka nie jest marzeniem a najpiękniejszym darem Bożym. Nad walkę człowieka z człowiekiem, choćby bohaterską, piękniejsza stokroć miłość ludzi i braterstwo.