[75]
1.
CHRZEST.
Do kościoła co wśród sioła
Nad drzew cienie dach rozwiesza,
Lud się zbiega dookoła,
I ksiądz proboszcz już pospiesza.
Tam kumowie — otulone
Z szczerą prostych serc rozkoszą
Dziecię nowo-narodzone
Do świętego chrztu przynoszą.
Ksiądz przystąpił do obrzędu,
Zgiął kolana lud pobożny,
Wtem jak piorun, wśród chmur pędu,
Zagrzmiał zewsząd okrzyk trwożny.
— „Spieszcie, spieszcie! tłum pogański
Pędzi ku nam, ot z tej strony,“
I ksiądz ujął za krzyż pański,
Lud się rzucił do obrony.
Po za siołem, w kole chyżem,
Stoją zbrojni; czem kto może,
A na czele kapłan z krzyżem,
Błogosławi w imię boże!
I z zasadzki tak natarli
Na pohańców dzielnie, śmiele,
[76]
Że szczęśliwie ich odparli,
Położywszy trupa wiele.
I z odsieczą tejże chwili
Niosąc wrogów sztandar zmięty,
Do kościoła powrócili
Na Te Deum i chrzest święty.
Kumem była cała gmina,
A na krzyżmo dziecku dano
Krwawy sztandar poganina,
Jak zesłane z niebios wiano!