[152]CHWILA JASNA.
Błąkaliśmy się zbyt długo
Błędnych śladami ogników,
Burz oślepieni szarugą,
Skwirem ścigani puszczyków!
Czas zejść nam z błędnych już torów,
Dróg krętych porzucić krzywość;
— Precz z panowaniem retorów!
— Niech żyje polska uczciwość!
Przecherów ścieżki obłudne
Zostawmy tym, których cele,
Boją się słońca — bo brudne!
Nam — drogą prostą iść śmiele!
Ta, która Prawdy jest arką
Niech w cień nie kryje się drząca;
— Precz z niemoralną frymarką!
— Polska chce światła i słońca!
[153]
Jak woda krynicy zdrowa,
Kojąca duchy w rozterce,
Zabrzmiały potężne słowa,
Płynące z serca — wprost w serce;
Rzekłbyś echowa Hoziana
Z strun brzmiąca lutni anielskiej;
— To nuta dobrze nam znana;
— To cud jest myśli lubelskiej! —
Słuchajcie, to Polska gada,
Ludy wzywając do zgody;
Pierzcha chmur czarnych gromada,
Rwą się cisnące nas lody.
Duch czasu stanął i słucha
Skowrończą wieszczbę miłości;
— O bywaj wiosno nam ducha,
— Za tobą słońce wolności!
1880.