Cud się zjawił, Bóg się wsławił
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Cud się zjawił, Bóg się wsławił |
Pochodzenie | Kantyczki. Kolędy i pastorałki w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane z dodatkiem pieśni przygodnych w ciągu roku używanych |
Redaktor | Karol Miarka |
Wydawca | Karol Miarka |
Data wyd. | 1904 |
Miejsce wyd. | Mikołów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały dział I |
Indeks stron |
Cud się zjawił, Bóg się wsławił w Judzkiej krainie; * W jednem słowie któż opowie? dziś na dolinie; * Hej w pustej stajence.
Pan nad pany dziś z ziemiany * Przez dzieciństwo w pobratymstwo * Skolligowany.
Panna rodzi, w wieńcu chodzi; — cuda wcielone * W Człowieczeństwie i w Panieństwie — dziś utajone, * O dziwne zrządzenie!
Wszech rzeczy Stworzyciel i świata Zbawiciel * W śród niewymownej radości pomiędzy nami tu gości; * Stąd okrzyki wesela.
Wstyd rumieńcem Oblubieńca Cnego pokrywa, * Że Bóg zstępuje i ciało przyjmuje; — Pociecha żywa * W żłobie spoczywa.
Cud miłości! bo Dziecka kości ubóstwione, * Acz świat nie poznaje ani wyznaje, * Że z Panny zrodzone.
Dziecię płacze, Matka skacze, Józef się śmieje; * Bóg się w czasie mlekiem pasie; — Cóż się to dzieje? * Hej pociechy wiele.
Cherubiny, Serafiny i Wy wszystkie Niebiany! * Onej słodyczy, któryż z was nie życzy * Choć kroplę skosztować.
Któryż z Was szczęśliwe Duchy, widząc dziś owe pociechy * Świata krwią Jezusową odkupionego i z niewoli czarta wyzwolonego, * Nie przyzna nam słuszności?
O tak! Wy ogłosiliście, Wy to nam oznajmiliście, * Że ów ubogi a przecież drogi — Nazaretański Kwiatek dla nas dziatek * Już rozkwitł na ziemi.
Drżysz na sianku mój Kochanku — pieści Staruszek, * Panna ściele sianka wiele — zamiast poduszek; * A w górze śpiewanie.
Rączki wznosi i grac prosi; mruga oczkiem, rzuca boczkiem, * Jezus Dziecina: że błoga nowina a szczęśliwa godzina ... * Ewy plemię zbawiła.
Przed Jezuskiem osieł z wołkiem — nizko klękają, * Bo z natury kreatury Pana poznają; * Bierz przykład człecze.
One pilnie nadskakują, niczego Mu nie żałują; * Czczą majestat Jego w żłobie, choć w podłej ludzkiej osobie... * Uniż się pyszny świecie.
Pastuszęta niebożęta ze snu się porwali; * Słysząc głosy pod niebiosy, z biedą powstali... * I do szopy biegali.
Cud zastawszy, przywitawszy, na co ich stanie, * Dają dary na ofiary, i przyjm je od nas Panie... * A okaż Swe zmiłowanie.
Piotr najstarszy, łzy otarłszy, — i śpiewa wesoło: * Iż nam radzi, nie zawadzi -— obrócić się wkoło..., * I ucieszyć Pana.
Kuba z Stachem, — Bartos z Wachem * Strójcie dutki, — niech Malutki Wyskoczy Sobie.
Ty zaś Jonecku — bez frasunecku * Zechciej orędować, — A pochwał nie żałować, * Temu Paniątecku.
Nas Kochanecku! — ślicny Synacku! * Tyś z Matuchny ubozuchny, — Z Ojca Nieskońcony i Nieogarniony, * Prawy Bóg-Człowiek.
Ja owiecka błędna; — Alem w siłach biedna, * Już wyrzekam się świata — I przeklętego kata;... * Tobie chcę służyć.
Do Twych nóżek padamy i o łaskę błagamy: * Nie wypuścis nas z opieki, Aż wprowadzis na wieki * Do pałaców niebieskich.
Maryo Niepokalana! — Matko od wieków wybrana! * Przez wzgląd na Ubogiego w żłobie, Pociągnij mą dusę ku Sobie * Do raju wiecnego.