Cypryna
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Pierwszego choru panieńskiego |
Podtytuł | 14. Cypryna |
Pochodzenie | cykl Roksolanki ze zbioru Sielanki Józefa Bartłomieja i Szymona Zimorowiczów |
Wydawca | Nakładem Michała Dzikowskiego |
Data wyd. | 1857 |
Miejsce wyd. | Przemyśl |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Roksolanki ukochane! przecz usta wasze różane,
Czemu wasze słodkie stróny nie brzmią wdzięcznej Telegdony?
Godna jest przedniego pienia zacność wiecznego płomienia,
By jej serdeczne zapały z Jutrzenką równo gorzały.
Nie tak zorza z jasnej kosy rozpościera świetne włosy,
Nie tak wargi swe szarłatne wystawia światu udatne,
Jako młoda Telegdona, pięknym ogniem rozpalona,
Od zatajonych płomieni oblicze wstydem rumieni.
Lampy rozsiane po niebie! jeźli ku waszej potrzebie
Światłości więcej mieć chcecie, zaraz od niej zdobędziecie.
I wy łaskawe boginie! które w północnej krainie
Od przykrych mrozów ziębniecie, prędko się u niej zgrzejecie.
Ani walne wody, ani morskich przepaści otchłani,
Nawet lata nieprzeżyte i marmury twardo ryte,
Choć żadnej skazy nie znają, pamiątki jej nie przetrwają.
Przetoż śpiewacy ucieszni! zaczynajcie nowe pieśni,
I roksolanki pieszczone! ogłaszajcie Telegdonę.