<<< Dane tekstu >>>
Autor Wolter
Tytuł Człowiek o czterdziestu talarach
Pochodzenie Powiastki filozoficzne /
Tom drugi
Wydawca Krakowska Spółka Wydawnicza
Data wyd. 1922
Druk Drukarnia »Czasu« w Krakowie
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Tadeusz Boy-Żeleński
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
VII. Małżeństwo człowieka o czterdziestu talarach.

Człowiek o czterdziestu talarach, wyrobiwszy się wielce i uciuławszy nieco grosza, ożenił się z ładną dziewczyną mającą sto talarów renty. Niebawem żona zaszła w ciążę. Poszedł do geometry aby się spytać czy będzie chłopiec czy dziewczyna. Geometra odparł mu, że akuszerki i pokojówki wiedzą to zazwyczaj, ale fizycy, mimo że umieją przepowiedzieć zaćmienie, nie są w tem tak biegli jak one.
Chciał się następnie dowiedzieć, czy jego syn lub córka mają już duszę. Geometra odpowiedział, że to nie jego specyalność, i że trzeba się zwrócić do mieszkającego opodal teologa.
Człowiek o czterdziestu talarach, będący już człowiekiem conajmniej o dwustu, spytał w jakiej okolicy ciała znajduje się jego dziecko.
„W małej kieszonce, odpowiedział mu przyjaciel, między pęcherzem a jelitem grubem.
— Boże miłosierny! wykrzyknął, nieśmiertelna dusza mego syna zrodzona i pomieszczona między uryną a czemś gorszem!
— Tak, drogi sąsiedzie, dusza kardynała też nie miała innej kolebki; i, mimo to, człowiek nadyma się pychą, stroi miny.
— Panie uczony, a nie mógłby mi pan powiedzieć, w jaki sposób robią się dzieci?
— Nie, mój przyjacielu, ale, jeżeli chcesz, powiem ci co wyroili w tym przedmiocie filozofowie, to znaczy w jaki sposób nie robią się dzieci.
„Najpierw tedy, W. O. Sanchez[1], w swojem doskonałem dziele De Matrimonio, podziela w zupełności zdanie Hipokrata; wierzy, niby w artykuł wiary, że dwie płynne substancye, męska i żeńska, wypływają i łączą się razem, i że, w tejże chwili, powstaje z tego związku dziecko; i jest tak przekonany o tym systemie fizycznym zmienionym w teologiczny, iż rozważa w XXI rozdziale drugiej księgi, utrum virgo Maria semen emiserit Sancto[2].
— Mówiłem wszak już panu, że nie rozumiem po łacinie; przełóż mi pan na francuskie wyrocznię O. Sancheza“. Geometra przetłómaczył ów tekst, i obaj zadrżeli ze zgrozy.
Nowożeniec, uważając Sancheza za wielkiego pomyleńca, dosyć się skłaniał w stronę Hipokrata; pochlebiał sobie, iż żona jego spełniła wszystkie warunki wymagane przez tegoż luminarza medycyny dla poczęcia dziecka.
„Na nieszczęście, rzekł sąsiad, jest wiele kobiet które nie wydają żadnego płynu, które jedynie ze wstrętem poddają się uściskom mężów, a które, mimo to, mają dzieci. To jedno obala Hipokrata i Sancheza.
„Co więcej, jest wielkie prawdopodobieństwo, że natura działa zawsze w tych samych wypadkach wedle tych samych zasad: otóż, jest wiele zwierząt, które poczynają bez spółkowania, jak ryby łuskowate, ostrygi, mszyce. Fizycy starali się tedy znaleźć mechanizm płodzenia, któryby odpowiadał wszystkim zwierzętom. Słynny Harvey[3], który pierwszy wykazał krążenie krwi i który był godny odkryć tajemnicę przyrody, sądził iż znalazł ją u kur: znoszą jajka; wywnioskował, iż kobiety znoszą je także. Żartownisie orzekli, iż dlatego to mieszczanie, a nawet czasem i wielcy panowie nazywają żonę lub kochankę swoją kwoczką, i dlatego zalotna kobieta nazywa się kokietką, ponieważ chciałaby się podobać wszystkim kogutom[4]. Mimo tych drwin, Harvey nie zmienił zdania, i w całej Europie przyjęto że pochodzimy z jajka.
Człowiek o czterdziestu talarach. Ależ, proszę pana, mówił mi pan, że natura zawsze się powtarza, że zawsze działa wedle tej samej zasady w tych samych wypadkach: toć kobiety, klacze, oślice, węgorze nie znoszą jajek; żartujesz pan sobie ze mnie.
Geometra. Nie znoszą na zewnątrz, ale znoszą wewnątrz; mają jajniki jak wszystkie ptaki; klacze, węgorze, mają je również. Jajko oddziela się od jajnika; wylęga się w macicy. Patrz na ryby, na żaby; wydzielają jajka, które samiec zapładnia. Wieloryby i inne pokrewne morskie zwierzęta wylęgają je w macicy. Móle, świerzb, najpodlejsze owady, wyraźnie rodzą się z jajka; wszystko pochodzi z jajka; i nasz glob jest wielkiem jajkiem, które mieści wszystkie inne.
Człowiek o czterdziestu talarach. Ależ w istocie system ten posiada wszystkie cechy prawdy: jest prosty, powszechny, dający się sprawdzić naocznie więcej niż u połowy zwierząt; bardzo mi się podoba, nie pragnę innego; jajka mojej żony są mi wielce drogie.
Geometra. Nauka sprzykrzyła sobie z czasem ten system i zaczęła płodzić dzieci innym sposobem.
Człowiek o czterdziestu talarach. I czemuż-to, skoro tamten jest taki naturalny?
Geometra. Orzeczono, że nasze panie nie mają jajników, ale tylko małe gruczołki.
Człowiek o czterdziestu talarach. Podejrzewam, że ci, którzy mieli inny system na zbyciu, chcieli zdyskredytować jajka.
Geometra. Możebne. Dwaj Holendrzy wpadli na myśl zbadania pod mikroskopem płynu nasiennego człowieka i wielu zwierząt: zdawało się im że widzą tam gotowe już zwierzątka biegające z niepojętą chyżością. Widzieli je nawet w płynie nasiennym koguta. Zaczem, osądzono, że samcy robią wszystko, a samice nic; zaczęły służyć jedynie do noszenia skarbu który samiec im powierzył.
Człowiek o czterdziestu talarach. To szczególne. Mam niejakie wątpliwości co do tych zwierzątek, które podrygują tak raźno w płynie, aby potem tkwić równie nieruchomo — poza paroma koziołkami — w brzuchu kobiety; to nie wydaje mi się konsekwentne. To nie jest — o ile mogę sądzić o tem — sposób postępowania natury. I jakiego kształtu są, jeśli łaska, ci mali człowieczkowie, którzy tak dzielnie pływają we wspomnianym płynie?
Geometra. Podobni są do robaczków. Był zwłaszcza pewien lekarz, nazwiskiem Andry, który widział robaki wszędzie i który chciał bezwarunkowo obalić system Harveya. Gdyby mógł, byłby zniweczył krążenie krwi, ponieważ kto inny je odkrył. Wreszcie, dwaj Holendrzy[5] i p. Andry, oddając się wytrwale grzechowi Onana[6] i badając ciecz pod mikroskopem, sprowadzili człowieka do stanu gąsienicy. Jesteśmy najpierw robakiem jak ona, potem stajemy się w naszej skorupie, jak ona, prawdziwą poczwarką; w końcu, jak gąsienica staje się motylem, tak my stajemy się ludźmi: oto nasze metamorfozy.
Człowiek o czterdziestu talarach. I cóż! czy stanęło na tem? nie wynaleziono od tej pory innego sposobu?
Geometra. Sprzykrzyło się im być gąsienicą. Pewien bardzo ucieszny filozof odkrył w książce Wenus fizyczna[7], że dzieci robią się siłą przyciągania; oto jak się to dzieje. Skoro nasienie dostanie się do macicy, oko prawe przyciąga oko lewe, które bieży aby się z niem połączyć mocą solidarności ocznej, ale przeszkadza mu nos który staje w poprzek tej drodze i zmusza je umieścić się na lewo. Toż samo ramiona, uda i nogi które związane są z udami. Trudno jest wytłómaczyć, wedle tej hipotezy, położenie piersi i pośladków. Ten wielki filozof nie uznaje żadnego zamiaru Stwórcy w powstawaniu zwierząt; daleki jest od przypuszczenia że serce stworzone jest na to aby chłonęło krew i rozprowadzało ją, żołądek do trawienia, oczy do widzenia, uszy do słyszenia; to mu się zdaje zbyt pospolite; wszystko dzieje się przez przyciąganie.
Człowiek o czterdziestu talarach. A to jakiś skończony bzik. Mam nadzieję, że nikt nie przyjął równie niedorzecznego pomysłu.
Geometra. Uśmiano się zeń wielce; ale co smutne, to że ten szaleniec miał naturę teologów, zwykłych prześladować z całej mocy tych w których budzą śmiech.
„Inni filozofowie wyroili inne sposoby, bez wielkiego powodzenia: już nie ramię dąży do ramienia, ani udo goni za udem; to małe drobiny, małe cząstki ramienia i uda, sadowią się koło siebie. Straciwszy wiele czasu, trzeba będzie może w końcu wrócić do jaj.
Człowiek o czterdziestu talarach. Bardzo mnie to cieszy; ale jakiż był owoc wszystkich tych dysput?
Geometra. Wątpienie. Gdyby spór toczył się między teologami, doszłoby do wyklinań i do rozlewu krwi; ale między fizykami łatwo nastała zgoda, i każdy poszedł spać z żoną, nie myśląc ani trochę o jej jajniku ani o jej trąbkach Fallopia. Kobiety zaszły w ciążę lub poczęły, nie pytając jak spełnia się ta tajemnica. To tak, jak pan siejesz zboże i nie wiesz w jaki sposób kiełkuje ono w ziemi.
Człowiek o czterdziestu talarach. Och! wiem doskonale; wytłómaczono mi to od dawna: przez gnicie[8]. Mimo to, bierze mnie nieraz ochota do śmiechu ze wszystkiego co mi naopowiadano.
Geometra. To bardzo zdrowa ochota. Radzę ci wątpić o wszystkiem, wyjąwszy że trzy kąty trójkąta równe są dwóm prostym i że trójkąty mające tę samą podstawę i tę samą wysokość są równe między sobą, i inne podobne twierdzenia, jak naprzykład że dwa a dwa jest cztery.
Człowiek o czterdziestu talarach. Tak, sądzę że bardzo jest roztropnie wątpić; ale czuję, że, odkąd zrobiłem majątek i mam czas, stałem się ciekawy. Chciałbym, kiedy moja wola porusza mem ramieniem lub nogą, odkryć sprężynę, zapomocą której moja wola je porusza; z pewnością bowiem musi być jakaś. Czasami zdumiewam się, że mogę podnosić i spuszczać oczy, a nie mogę nastawić uszu. Myślę, i chciałbym poznać nieco… ot… dotknąć palcem mojej myśli. To musi być bardzo ciekawe. Dochodzę; czy myślę sam przez siebie, czy Bóg daje mi moje myśli, czy dusza wstąpiła w moje ciało w szóstym tygodniu czy pierwszego dnia, w jaki sposób usadowiła się w moim mózgu; czy dużo myślę kiedy głęboko śpię i kiedy jestem w letargu. Łamię sobie głowę, aby dojść w jaki sposób jedno ciało popycha drugie. Nie mniej dziwią mnie moje wrażenia; znajduję w nich coś boskiego, zwłaszcza w rozkoszy.
„Dokładałem niekiedy wysiłków, aby sobie wyobrazić nowy zmysł, i nie mogłem. Geometrzy wiedzą to wszystko; bądź pan tak łaskaw mnie pouczyć.
Geometra. Niestety! jesteśmy równie nieświadomi jak pan; zwróć się pan do Sorbony.





  1. Sanchez, jezuita hiszpański, głośny kazuista XVI wieku, cytowany często w Prowincjałkach Paskala, autor dzieła De Matrimonio (O Małżeństwie) rozważającego aż do najdrastyczniejszych szczegółów wszystkie okoliczności związane z małżeństwem.
  2. „Czy Najśw. Panna wydzieliła nasienie łącząc się z Duchem św.“
  3. Harvey (1578—1658), lekarz angielski, który odkrył prawa krążenia krwi. (Patrz Descartes, Rozprawa o metodzie.)
  4. Kokietka, coquette; kogut, coq.
  5. Leuvenhoek (1632—1723) i Hartsoëker (1656—1725) uczeni holenderscy, skonstruowali mikroskop i odkryli plemniki, ciałka krwi i wymoczki.
  6. „Grzech Onana“, samogwałt.
  7. Wenus fizyczna, tytuł dzieła Maupertuisa.
  8. Przez gnicie... List św. Pawła do. Koryntyan, XV, 36, i św. Jan XII, 24.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Franciszek Maria Arouet i tłumacza: Tadeusz Boy-Żeleński.