Czemu ty się śmiejesz...
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Czemu ty się śmiejesz... |
Pochodzenie | Tartak słoneczny |
Wydawca | Księgarnia F. Hoesicka |
Data wyd. | 1928 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
|
Czemu ty się śmiejesz, niebo, niebo
Lazurową pogodą radosne?
Wszyscy moi pod skrwawioną glebą,
Z której kwiaty wywołasz na wiosnę,
A ty do mnie uśmiechasz się, niebo?
Co ty do mnie szeptasz, rzeko, rzeko,
Co pluskotasz wesoło mej łodzi?
Moje szczęście uciekło daleko
Jak twa fala, co w morze uchodzi,
I nie wróci tu już nigdy, rzeko!
Co ty szumisz do mnie, lesie, lesie,
Co powiadasz mej wielkiej tęsknocie?
Moje złudy chłodny wicher niesie
Jak twe liście w konającem złocie,
Ale one nie odkwitną, lesie.
Cóż ty mi się kłonisz, pole, pole,
Cóż się chylisz witalnemi kłosy?
Pożegnałeś idącą mą dolę
Z wyżartemi oczyma od rosy,
A mnie witasz — a mnie witasz, pole!
O wy — pole, rzeko, lesie, niebo,
Ja nie wrócę w sny wasze kochane,
Aż się sama stanę dżdżem i glebą,
Aż się sama już na wieki stanę
Wami, pole, rzeko, lesie, niebo...