[65]CZY ZNASZ TY
GASKOŃSKIE ZAPUSTY?
Czy znasz ty gaskońskie zapusty?
I w noc i we dnie
Wesołe — szalone — przednie!
Choć worek pusty,
Gdy żyd pożycza,
My pjani trunkiem Lokusty —
Nie zgadniesz troski oblicza!
Szał nędzę kryje,
A kto chce wiedzieć
Za co pan hula i pije?
To odpowiedzieć
Śmiechem i krzykiem:
„ — Precz drapichrusty!
My żyjem szykiem!“
Czy znasz ty gaskońskie zapusty?
Cóż ztąd, że Niemiec nas gniecie,
Kiedy wspaniale
Pozwala nam w karnawale
Bawić się przecie?
[66]
Dla oficerek[1]
Złóżmy mu za to w ofierze
Choćby ostatni papierek
Dzielne Stańczyki:
Przegląd, Czas stary
Zagłusza uliczne krzyki
Wrzawą bez miary:
— „Won demokracya!
Precz drapichrusty!
To dyplomacya!“
Czy znasz ty gaskońskie zapusty?
Lecz niech nam naszej zabawy,
Ulicznej jędzy
Nie psują: ciągły płacz — wrzawy
O chłopów nędzy!
Sami w potrzebie
Ledwie dość mamy pieniędzy
Na strój i szampan dla siebie.
Ważniejsze dziury,
Zapchać nam trzeba;
Dla Sztatthalterów stawim marmury![2]
[67]
Niech wezmą nieba
W opiekę Chamy;
My w czwartek tłusty,
Bal dla nich damy!
Czy znasz ty gaskońskie zapusty?
3. 1. 1876.