[90]DALEJ BRACIA!
Dalej bracia w las!
Czekać już nie czas.
Wszak jużeśmy dość czekali.
I śpiewali i płakali —
Knutowano nas.
Dobra leśna straż
Dobry podjazd nasz.
Moskalowi dziś za knuty,
Uszyjemy tęgie buty,
Kosa luniem w twarz.
Dalej bracia w las!
Gadać już nie czas.
[91]
Będziem później znów gadali
O paniczach, co się bali
O los mitr i kas.
Grają trąbki w bój,
Niczem głód i znój.
Będzie zbierał kto posieje,
Tak się w świecie zawsze dzieje,
A więc pal i kłuj!
Rzeką, śniegiem w bród
Pójdzie wnet i lud —
Naprzód z ziemi tej krakowskiej,
W Imię naszej Częstochowskiej
Zwyciężym za trud. —