Dedykacja A. E.
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dedykacja A. E. |
Pochodzenie | Opowiadania o Hanrahanie Rudym; Tajemnicza róża; Rosa alchemica |
Wydawca | Wydawnictwo Polskie |
Data wyd. | 1925 |
Miejsce wyd. | Lwów — Poznań |
Tłumacz | Józef Birkenmajer |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cała Tajemnicza róża Cały zbiór |
Indeks stron |
Mój kochany A. E. — Tobie poświęcam tę książkę, bo, czy uznasz ją za dobrze czy źle napisaną, zawsze może nawet więcej ode mnie odczujesz strapienia i zachwyty osób w niej występujących. Pisałem wprawdzie te opowieści w różnych czasach i w różne sposoby, nie mając zgóry nakreślonego planu — jednakowoż łączy je wspólność przedmiotu, którym jest walka pierwiastka duchowego z porządkiem przyrodzonym; komuż więc mam poświęcić tę książkę, jak nie Tobie, jedynemu poecie w dzisiejszej Irlandji, który zdołał zachwycenia duchowe przelać w wiersze? Przyjaciele moi w Irlandji nieraz mnie nagabywali, kiedy zabiorę się do napisania prawdziwie narodowego poematu, czy romansu; rozumiałem, że mówiąc o poemacie czy romansie narodowym, mają na myśli poemat lub romans, oparty na jakiemś sławnem zdarzeniu z dziejów Irlandji, i wysnuty z myśli i uczuć, ożywiających większość patrjotów irlandzkich. Ja ze swej strony sądzę, że poezja i romans nie powinny powstawać przez zagłębianie się, choćby najsumienniejsze, w sławnych zdarzeniach i cudzych uczuciach, lecz przez wnikanie w ów drobniuchny a nieskończony, ledwo tlejący a przecież wiekuisty płomyczek, który nazywamy własną jaźnią. Jeżeli pisarz chce wzbudzić zajęcie w pewnem kółku ludzi, wśród których się wychował, lub zdaje mu się, że ma względem nich jakieś obowiązki, wolno mu obrać ich podania, ich dzieje, wierzenia i mniemania za symbol swej sztuki (gdyż ma prawo wolnego wyboru w rzeczach mniejszych od siebie), lecz nie powinien brać ich za osnowę swej sztuki. W każdym razie, o ile książka niniejsza ma nazbyt wiele zwidów i rojeń, to należy ją uważać za prawdziwie irlandzką, boć Irlandja, w której jeszcze naogół przeważa żywioł celtycki, obok kilku mniej wybitnych cech zachowała dar jasnowidzenia, który zaginął doszczętnie w narodach szczęśliwszych i bardziej postępowych: nie mieliśmy jarzących świeczników, któreby nas ustrzegły od poglądania w ciemności, a gdy kto spoziera w ciemność, zawsze widzi w niej coś nieokreślonego.