<<< Dane tekstu >>>
Autor Anonimowy
Tytuł Demon Wody Ognistej
Wydawca Wydawnictwo „Republika”, Sp. z o.o.
Data wyd. 29.8.1938
Druk drukarnia własna, Łódź
Miejsce wyd. Łódź
Tłumacz Anonimowy
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Bracia Betts

Buffalo Bill i jego towarzysze posuwali się olbrzymim śladem Jacka Goryla, który był łatwy do odnalezienia nawet na kamienistym terenie. W pewnej chwili baron, który rozglądał się pilnie po okolicy, zawołał:
— Patrzcie, chłopcy!... Co to takiego?...
— Nie tak głośno.. — rzekł Buffalo Bill. — Czy widzisz kogoś?
— Tak!...
— Bensona?
— Nie... Nie wiem kto to jest...
— Gdzie go spostrzegłeś?
— Tam... Zniknął za skałami.
— Może to jednak Benson?... — wyraził przypuszczenie Nick Wharton.
— Nie. Jest znacznie wyższy... Ma strasznie długie nogi.
Nick puścił się biegiem w kierunku wskazanym przez barona i po chwili z ust jego wydarł się radosny okrzyk:
— Do stu tysięcy grzechotników!... — Przecież to Jim Betts!
— Tak, to on.... — zawołał Hickock.
Jim Betts również poznał naszych przyjaciół, wysunął się z poza skały i zbliżył się z okrzykiem radości:
— Jak się macie, chłopcy?..
Jim Betts był rosłym, ale bardzo szczupłym mężczyzną, którego długie nogi świadczyły o tym, że w biegu może prześcignąć jelenia. Uścisnął on teraz serdecznie dłonie wywiadowców i barona i zapytał:
— Co tu robicie?
— Ścigamy Tima Bensona, — odparł Buffalo Bill.
— A ja ścigam Jacka Goryla. Zabił on urzędnika w Soda Springs. Jesteśmy już z Billem w pościgu za nim prawie tydzień.
— Co to za człowiek ten Jack Goryl? — zapytał Buffalo Bill.
— Jego przydomek wyjaśnia wszystko. — oświadczył Betts. — Wyobraź sobie orangutana wysokości sześciu stóp, a będziesz miał obraz tego łotra...
— A gdzie twój brat? — zapytał Nick Wharton.
— W okolicy. Rozdzieliliśmy się niedawno, aby szybciej posuwać się naprzód.
— Przypuszczam, że człowiek, którego ścigamy, znajduje się w sąsiedztwie waszego Goryla. Posuwajmy się więc razem naprzód, — zaproponował Buffalo Bill.
Posuwano się naprzód, idąc wciąż śladem Jacka Goryla. Trop stawał się coraz niewyraźniejszy, aż zniknął prawie zupełnie na kamienistym gruncie. W tej samej chwili Jim Betts spostrzegł w pobliżu szary parasol swego brata, który ukrył się za skałą.
Bill Betts wciąż leżał zaczajony naprzeciw skały, za którą ukryli się obaj bandyci. Przypuszczał on, że znajdują się tam jeszcze. Jim zagwizdał, a brat jego natychmiast odpowiedział na sygnał. Odwrócił głowę i ujrzawszy wywiadowców, wycofał się w ich kierunku z zajmowanej pozycji.
— Jak się macie, chłopcy!... — zawołał. — Jack Goryl znajduje się tu za skałą w towarzystwie jakiegoś małego jegomościa. Trzymam ich w szachu przy pomocy mojego karabinu już od dłuższego czasu.
Wywiadowcy zbliżyli się ostrożnie do skały, za którą przedtem kryli się bandyci, ale gdy Buffalo Bill znalazł się za skałą, spostrzegł, że nie było tam nikogo. Cody zrozumiał, że olbrzymia siła Jacka Goryla pomogła bandytom w ucieczce. Przesunięta skała tłumaczyła, dlaczego Benson i jego kompan mogli ujść niepostrzeżeni przez Billa Bettsa.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: anonimowy.