Diana i Endymion (Rydel)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Diana i Endymion |
Pochodzenie | Mitologie |
Wydawca | Księgarnia D. E. Friedleina E. Wende Sp. |
Data wyd. | 1901 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Miesięczny blask, na strugi srebrzyste rozbity,
Pada w mroczną głąb lasu po przez drzew konary
I strop leśny jest na kształt sklepionej pieczary
A promienie księżyca, jako stalaktyty.
Kolumnady pni czarnych i powiewne kity
Paproci koronkowych cień rzucają szary —
Cisza, tylko w oddali grają gdzieś ogary
I echo przez bór leci srebrnym snem spowity.
Z ciemnych gąszczów Diana wybiega dziewicza,
Na włosach krąg promienny, w ręku łuk ma giętki...
Wtem stanęła śpiącego widząc Endymiona...
Patrzy — ujęta czarem sennego oblicza,
Pochyla się nad śpiącym cala zapłoniona
I na ustach mu kładzie pocałunek prędki...
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Lucjan Rydel.