Doświadczone sekreta smażenia konfitur i soków/Pomarańczki
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Doświadczone sekreta smażenia konfitur i soków |
Podtytuł | oraz robienia konserw, galaret, marmolad, lodów, wódek, likierów, nalewek, ratafij, najrozmaitszych konserw owocowych w spirytusie i occie, owoców suszonych w cukrze i t. p. |
Data wyd. | 1880 |
Druk | Drukarnia Narodowa (Manieckich) |
Miejsce wyd. | Lwów |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Prawdziwe gorzkie pomarańczki najłatwiej dostać na wiosnę i wtedy najlepsze są do smażenia. U nas bardzo trudno o prawdziwe pomarańczki, bo często je mieszają z małemi zielonemi, niedojrzałemi. Można jednak nawet u nas w oranżerjach dostać prawdziwe pomarańczki. Takie pomarańczki, namoczyć na dziesięć dni w zimnej wodzie; odmieniając codziennie wodę świeżą. Po dziesięciu dniach, nakłuć każdą pomarańczzkę gęsto drewnianą szpileczką, nalać świeżą wodą i gotować trzy i pół godziny. Potem zlać wodę, pomarańczki zawinąć czystą szmateczką bardzo delikatnie aby nie zmieniły kształtu, i niech tak zwolna stygną. Gdy już zupełnie będą zimne, zalać je lekkim syropem, który naprzód sobie przygotować. Gdy tak zalane syropem postoją ze dwadzieścia cztery godzin, zlać zupełnie ten syrop. Zrobić wtedy zupełnie swieży syrop, biorąc na każde pół kilogr. pomaranczek, jeden kilogr. cukru. Z połowy cukru zrobić syrop i letnim zalać pomarańczki. Na drugi dzień wybrać pomarańczki dodać do syropu z pozostałego cukru połowę i już gorętszym zalać pomarańczki. Na trzeci dzień zlać syrop, włożyć resztę cukru i jeszcze gorąciejszym zalać pomarańczki. Czwartego dnia, zalać już wrzącym syropem, a piątego wrzucić pomarańczki w kipiący syrop i zagotować parę razy a gdy zupełnie wystygną, włożyć w słoje, obwiązać pęcherzem i przechować w suchem i chłodnem miejscu.