Do... (Od sejmików...)
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | Do... | |
Pochodzenie | Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym | |
Wydawca | U Barbezata | |
Data wyd. | 1830 | |
Miejsce wyd. | Paryż | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI | |
| ||
Indeks stron |
Od sejmików aż do sejmu politycyzm w Polszcze panuje : jestto coś nakształt febry peryodycznej, która czy trzydniowa, czyli co czwarty dzień przypadająca, zostawia przedział do odpoczynku, nim chorującego zaczepi. Następuje więc ta dwuroczna crisis, i lekarzów wybrano. Idzie teraz o to, żeby wiedzieć, czyli choruje, co ma być leczone. Przeszłyć wprawdzie gwałtowne wzruszenia, ale została się niedołężność. Lekarzów dosyć, ale choćby dobre recepty dali, w złym stanie apteka. Może się więc nie znajdą lekarstwa przepisane, albo choćby się znalazły, kto wie czy będą takie, jakowych potrzeba. Prośmy więc Pana Boga, żeby to nie otruło, coby miało uleczyć; a miejmy nadzieję, że uleczy. Nie źle czasem sobie i pochlebić w nadziei : ta też się nam została. Jestem.