<<< Dane tekstu >>>
Autor Lucjan Rydel
Tytuł Do ślubu
Pochodzenie Poezye
Wydawca Księgarnia D. E. Friedleina E. Wende Sp.
Data wyd. 1901
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Nie płacz Jadwiś, panno młoda
Otrzyj oczy, łez twych szkoda.
Słońce wyszło ze mgły bladej,
Złoci się pogoda:
To znak dobrej wróżby!
Na wóz siadły już sąsiady,
Na koń siedli drużby;
Rży pod jednym klacza siwa
A pod drugim źrebiec gniady
Do biegu się zrywa.

Droga się przez pola ściele,
Drogą jedzie w cwał wesele
A drużbowie rwą z kopyta
Przed nami na czele;
U czapki czerwonej
Miga się im pawia kita
I bukiet złocony,
Dzwonki brzęczą u wędzidła,
Z ramion chustka w kwiatki szyta
Wiewa, jako skrzydła.

Wóz za wozem pędem wali
W blaskach wstążek, chust, korali —
Śmiechy, śpiewki, grzmi muzyka,
W żyłach krew się pali,
Twarze wicher chłodzi;
A pierwszy nasz wóz pomyka:
Przodem państwo młodzi!
Ale co nam weselisko —
Dla nas niebo się odmyka,
Bo już ołtarz blisko!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Lucjan Rydel.