[119]Do „Młodych“.
(Pod wrażeniem Albumu współczesnych poetów polskich Jana Kasprowicza).
Śpiewajcie „młodzi!
Wasz dźwięczny śpiew
Ziębnącą ogrzewa krew..:
Wasz dźwięczny śpiew
Nad czarną glebą,
Śród trosk powszednich powodzi
Unosi w niebo…
Śpiewajcie młodzi!…
Śpiewajcie młodzi!
Bo wasza pieśń,
Co w mękach się rodzi,
Wasz krzyk, wasz ból,
Odziera pleśń
Z tych twardych ludzkich serc, —
[120]
I moc ma kul,
Gdy w mury twierdz
Potężne działo godzi…
Śpiewajcie młodzi!
Śpiewajcie młodzi!
Bo waszych snów zawierucha,
Bo wicher waszych słów,
Choć z rozpalonych zadął głów, —
Lecz znojne czoła chłodzi
I w one żagle dmucha,
Co niosą w dal,
Na idealnej łodzi,
Po grzbietach życiowych fal,
Aż ku przyszłości — ducha!
Śpiewajcie młodzi!
Śpiewajcie młodzi!
Choć który twardy łeb,
W swych myśli cieśni,
Zaprzecza pieśni,
Że ziarn pożywnych nie rodzi, —
Śpiewajcie młodzi!…
Bo nie wie tego kiep,
Że pieśń to także chleb,
Słoneczny chleb,
[121]
Którym się gardzić nie godzi!…
Bo chleb niebieski ów
Wiązanych dźwięcznie słów,
Choć ostry jest, jak nóż, —
Lecz koi tak, jak wprzód,
Straszliwy wieczny głód
Cierpiących serc i dusz…
Więc drwić zeń się nie godzi…
Śpiewajcie, młodzi!