Do *** (Odebrałem...)
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | Do *** | |
Pochodzenie | Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym | |
Wydawca | U Barbezata | |
Data wyd. | 1830 | |
Miejsce wyd. | Paryż | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Cały tekst | |
| ||
Indeks stron |
Odebrałem nie nazbyt pochlebne opisanie krajów polskich tak Wołynia jako i Kijowskiego województwa. Dajmy pokój Polesiowi; prawda, iż błotniste, bagniste, lesiste, nie najgorsze jednak;
Gdyby nie było potażu,
Nie byłoby ekwipażu :
Skarbto nie dosyć wielbiony,
Za popiół mamy galony.
Ow zapadły kraj przynosi ojczyznie naszej ubogiej jakiekolwiek zasilenie, a zczasem będzie ją może i ogrzewał, gdy resztę lasów zbyt chciwi na zyski dziedzice wytną.
Już to temu lat dwieście, jak narzekał na to Kochanowski w swoim Satyrze; znajdują się tam następujące wyrazy.
« O wy biedne pieniądze, wszak i drew po chwili
« Nie najdą, żeby sobie izbę upalili.
« Próżna to, niech mi wiere, jako kto chce łaje,
« Nie masz dziś w Polszcze, jedno kupcy, a rataje.
Na zapytania, co czynię i czynić zamyślam.
Tomitanae jam non novus incola terrae.
Tak odpowiadam :
Minęły czasy, w których żywość śmiała,
Coraz ku chęciom wrota otwarzała.
Pora odpocząć, i czas ku tej porze :
Niech innym miłe wschodzi w zranku zorze,
Południe przeszło, dzień chyli ku zmroku,
Igrzysko szczere górnego wyroku,
Gdy znam i czuję, iż ku mecie śpieszę,
Ani się z tego smucę, ani cieszę.