Wysłuchaj prośb.... Ty pomoc dasz, Pył podźwigniesz uciśniony, W swej dobroci nieskończony,
Boże wielki, Boże ojców, Ojcze nasz!
Jedno westchnienie — serc czystych głos święty;
Łza jedna — którą szczery żal uroni;
Jedno pokorne pochylenie skroni, Milsze niż ofiary masz.
Ta łza pokorna, to jedno westchnienie,
Prędzej się w niebios przebije sklepienie,
Niż złego dary, te świata ponęty;
Z serc ofiar chcesz, bo serca znasz, Sam, śmiertelnym niepojęty, Przedwieczny, święty,
Boże wielki, Boże ojców, Ojcze nasz!
W niedoli, wsparcia gdzież szukać trzeba,
Jeśli nie w niebie i łaskach Twych Panie;
Z padołu płaczu usłysz me wołanie,
I uzbrój duszę Twej wiary promieniem,
I otocz serca miłością nieba,
I w myśli moje wszczep nadziei kwiat;
Wszak i ja również ręki Twej stworzeniem,
Jak nim jest wielki, niepojęty świat.
Ty, duszę, serce, myśli moje znasz, Nieskończony, niepoczęty, Cudowny, święty,
Boże wielki, Boże ojców, Ojcze nasz! 1832 r.