[295]
8) Do Licyniusza Mureny.
Chcesz żyć najlepiej, nie leć na przygody,
O mój Licyni, w ocean szeroki,
Ni brzegiem płynąc, nie myśl, że od szkody
Uchronisz nawy twej boki,
Kto złotą mierność kocha, średnim torem
Pójdzie on w życiu; ani się oswoi
Z brudną lepianką, ni stęskni za dworem.
O jego przepych nie stoi.
Im wyższa sosna, tem w nią silniej burze
Uderzać lubią; wieża im się bardziej
Wspina, tem prędzej runie, a na górze
Pioruny biją najhardziej.
Mędrzec w dniach błogich nieszczęść się obawia,
A w czarnej doli lepszą przyszłość roi;
Ten bóg, co zimę zsyła, ten odnawia
Świat wiosną i kwieciem stroi.
Złe nie trwa wiecznie; cierpienia przebolą,
Nie zawsze w łuku napięta cięciwa;
Milczące Muzy niekiedy Apolo
Dźwiękiem cytary wyzywa.
Gdy cię przeciwny los ściga okropnie,
Hartem swej duszy możesz mu urągać,
A gdy wiatr dobry wciąż sprzyja — roztropnie
Umiej twe żagle pościągać.
(L. Siemieński).