[96]DO OJCZYZNY.
O moja droga ojczyzno!
Bije w ciebie strzał za strzałem,
Ale się wszystkie prześlizną,
Jak po duchu, twojem ciałem.
Niechaj tylko nieśmiertelny,
W swojej ku złemu ohydzie,
Ofiarą miłości dzielny,
Duch twój w twoje ciało wnijdzie!
Nie błądź pomiędzy ludami,
Jak upiór, ach! nie błądź dalej;
Niech między ludów gwiazdami
Już i twoja się zapali.
W epoce nowej, co dnieje,
Niech na swojem stanowisku
Dla ludzkości zajaśnieje:
Ludzkość czeka tego błysku.
Są serca w tęsknej żałobie,
Są oczy we łzach cierpienia.
Co się zwracają ku tobie,
Jak ku chorągwi zbawienia.
[97]
Niejedno ku tobie ramię,
Prośba ku tobie nie jedna:
«Podnieś w górę twoje znamię —
To znamię szczęście nam zjedna!»
W głosie ludów boże głosy,
Serca ich czują gdzie bolą!
Twój los roztrzyga ich losy,
Twoja dola jest ich dolą.
Nie myli się wzrok ich wnętrza
Z niebos tobie jest podana,
Twoja chorągiew najświętsza,
I przy niej tylko wygrana.
Nie dla przeszłych wielkich czynów,
Co już poszły wieków drogą,
Nie dla mocy twoich synów,
Którą większe złamać mogą.
Nie dla twoich praw dziedzicznych
Do pradziadów ziemi nagiej
Nie dla względów politycznych
Równowagi lub przewagi:
[98]
Jesteś ty sztandarem owym,
Co wszystkie Bogu ukorzy,
Lecz że jesteś Chrystusowym,
I stoisz na woli bożej —
Tak twoja sprawa jest sprawą
Chrystusowego dziś dzieła,
I Chrystusa raną krwawą
Na twoim duchu spoczęła.
Twój krzyż czysty, narodowy,
W krzyżu światów się korzeni,
I w ofierze swej wiekowej
Tenże sam owoc rozpleni.
Tyś pierwsza wezwana ożyć
Miłością z bożego rodu,
I pierwsza w sobie utworzyć
Braterskie koło narodu.
Ty się pierwsza masz oczyścić,
Z nizkości, z przeszłości brudów,
Pierwsza masz tę przyszłość ziścić,
Którą Bóg chowa dla ludów.
[99]
Tobie najwyższe wyroki
Dały prawdę, choć nie nową —
Lecz słowo nowej epoki,
Mnogim wiekom boże słowo.
Ty masz wyższy zakon bozki
Odkryć przed świata obliczem,
Nie przez martwe pisma głoski
Ale życiem ofiarniczem.
Ty masz ogniwem widomem
Błysnąć śród tego łańcucha,
Co z wiecznym globu ogromem
Łączy wyższe światy ducha —
Byś pierwsza była najszczerszą
Dla ziemi prawd bożych księgą;
By ją Bóg przez ciebie pierwszą
Obdarzał życia potęgą!
Aby nurtem twego łoża
Szły przez wieki, jako rzeka:
Boża wola, łaska boża,
Wolność i szczęście człowieka.
[100]
Ten skarb nieba ludy czują —
Ztąd serdeczne ich spojrzenia,
Wciąż ku tobie się kierują,
Jak ku chorągwi wskrzeszenia.
Jak ku gwiaździe, co ich statki
Zaprowadzi do ostoi,
Jak ku słowu tej zagadki,
Co dziś ludzkość niepokoi.
O, dla tego sercem całem
I duszą modlę się całą!
Słowo polskie, stań się ciałem!
Duchu polski, wejdź w twe ciało!
Seweryn Goszczyński.