Do tegoż Kłokockiego posyłając mu kilka szklenic toczonych

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Andrzej Morsztyn
Tytuł Do tegoż Kłokockiego posyłając mu kilka szklenic toczonych
w Warszawie 24 Aprilis 1677 r.
Pochodzenie Poezye oryginalne i tłomaczone. Poezye liryczne — Wiersze okolicznościowe
Wydawca Nakładem S. Lewentala
Data wyd. 1883
Druk S. Lewental
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Do tegoż Kłokockiego posyłając mu kilka szklenic toczonych
w Warszawie 24 Aprilis 1677 r.

W wojsku, na sejmach, w pokoju i w zwadzie,
Ozdobo Polski i rzadki przykładzie;
Już taka sława o tobie jest wszędzie,
Ze wszystkich w swoim przechodzisz urzędzie,
Kiedy nie tylko Polska, lecz Azyja
Co dzień u ciebie i jada i pija;

I co my w Rzymie Cardinal-patrona,
To tu ma u nas ciebie wschodnia strona.
Skoro tylko świt, różne ordy szykiem
Idą do ciebie z swym sołomalikiem;
I pokazałeś to przy Kamambecie,
Na szumnym, który dałeś mu, bankiecie,
Że wielki Mogoł ba i Antypody,
Miały-by swoje u ciebie wygody.
I z tego siła u ciebie wychodzi,
Kiedy terkalskie zbierają powodzi.
Posyłam ci ten nietrwały rynsztunek,
Którego lubo podły jest szacunek,
Nad tym się jednak dowcip twój zabawi,
Że jeśli człowiek śmiertelny to sprawi,
Że z ziemie, z prochu, z mizernej perzyny,
Takie rozumem swym wywiedzie czyny;
A dopiéroż ten, co naturą władnie,
I co ją stworzył, potrafi w to snadnie,
Że choć w proch pójdziem, w atomy znikniemy,
Znowu w chwalebnych ciałach powstaniemy.
A teraz żeśmy popiół, proch i glina,
Nim się rozsypiem, napijmy się wina.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Andrzej Morsztyn.