[235]
Dosyć bracia lać szampana,
Dziś od chłopa aż do pana
Trzeźwym się być godzi;
Niech toastem będzie zgoda,
Trunkiem naszym czysta woda,
Ludzkość się odrodzi.
Wy chwalicie tokaj stary,
Co to niegdyś nam w puhary
Lała Sasów moda;
Lecz od wina, lecz od miodu,
Co ojcowie pili z młodu,
Najstarszą jest woda.
Stary strumyk zawsze świeży,
Bo od wieków ciągle bieży
I spragnionych chłodzi;
Czystym trunkiem ludzi poi,
W czystym zdroju kwiaty dwoi,
Bądźmy jak on młodzi.
[236]
Może bracie ci się wyda,
ZeŻe bez karczmy i bez żyda
Nie będziesz bogaty;
Lecz zważ, że nietylko z trudu,
I z sumienia twego ludu
Ciągnąłeś intraty.
Bóg chce, trzeba byśmy chcieli,
Byśmy wszyscy wytrzeźwieli
I siedzieli doma;
Trzeba drugim złe przebaczyć,
Zajrzyć w siebie i zobaczyć,
Gdzie belka, gdzie słoma.
A Bóg ludziom dobrej wiary,
Którym dał już cuda — pary
I elektryczności;
Na to i na drugie życie,
Jak mądrości swej odbicie,
Da wytrwać w trzeźwości.