Dotrzymuj słowa (Krakowowa)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dotrzymuj słowa |
Pochodzenie | zbiór powiastek Niespodzianka |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1890 |
Druk | St. Niemiera |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
DOTRZYMUJ SŁOWA.
Kto chce żeby mu wierzono i żeby go poważano, powinien jak najściślej dotrzymywać danego słowa: dla tego też nie należy nic bez namysłu przyrzekać, bo lepiej nie obiecywać, niż nie dotrzymać.
Znałem jednego chłopczyka, którego chciałbym żeby wszystkie dzieci naśladowały. Sewerynek tak był słowny, że choćby przyrzekł komu najniepodobniejsze rzeczy, zawsze mu wierzono; jeżeliby naprzykład obiecał któremu z towarzyszy swoich, że przyjdzie do niego, by się wspólnie uczyć zadania na dzień następny, to pewnie przyszedł choćby była słota, choćby go gdzieindziej na zabawę lub przechadzkę proszono.
Raz Sewerynek dostał od ojca książkę z ślicznemi powieściami i obrazkami; czytał ją pilnie i ciekawie i nadzwyczaj się nią cieszył: przyjaciel jego Tomcio, zobaczywszy tę książkę, prosił o jej pożyczenie.
— Dobrze — rzekł Sewerynek — nie wiele mam już doczytać, przyjdź do mnie we czwartek, to ci jej pozwolę.
Tymczasem przed czwartkiem, jednego dnia goście byli w domu, drugiego dnia matka wzięła Sewerynka do miasta; chłopczyk nie mógł doczytać książki, a nawet stanął w połowie bardzo zajmującej powieści: jednak kiedy we czwartek Tomcio przybiegł po książkę, Sewerynek pożyczył mu jej natychmiast, nie mówiąc nawet że jej sam jeszcze nie skończył.
Niedługo potem Tomcio dowiedziawszy się, jaką przyjaciel dla niego zrobił ofiarę, chciał mu się za to odwdzięczyć, i przyrzekł mu, że jak tylko podrosną dwa małe kanarki, które mu matka darowała, zaraz mu je przyniesie.
— Ciesz się, Kaziu! — rzekł Sewerynek do siostry — dostanę dwa kanarki, i podzielę się niemi z tobą: tobie dam jednego, drugiego sobie zostawię.
Lecz Tomcio nie mógł ściśle dotrzymać swego przyrzeczenia, gdyż jeden z młodych kanarków zadławił się ziarneczkiem siemienia, i Sewerynek jednego tylko dostał ptaszka. Wierny danemu słowu poniósł go zaraz do siostry i oddał go jej, prosząc tylko, by mu się czasem z nim pobawić pozwoliła.
Moje dzieci! komużby z was nie podobał się postępek małego Sewerynka? Naśladujcież go więc we wszystkich przyrzeczeniach, i wtedy, gdy obiecujecie być pilnemi, grzecznemi, porządniejszemi; jednem słowem: dobremi dziećmi.