Dr. Skubacki
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dr. Skubacki |
Pochodzenie | Piosnki i satyry |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1879 |
Druk | Józef Unger |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
Suma — osiem tysięcy;
Ani mniéj, ani więcéj.
Spada na mnie po dziadku.
Mówią: bez adwokata,
Odbierzesz za dwa lata;
Więc proszę w tym wypadku
Doktora Skubackiego,
Znany wszystkim i wszędzie;
Mówi: nic łatwiejszego,
Spadek w moment nasz będzie.
Upłynęło miesięcy
Osiem, ni mniéj, ni więcéj.
Szanowny adwokacie!
Co tam słychać na świecie?
Mój spadek? jak tam przecie?
— Pamiętam, w referacie;
Nakazy, protokóły,
Popycham; niech pan wierzy;
Pracujemy jak muły,
To długo nie poleży.
Upłynęło miesięcy
Osiém, ni mniéj, ni więcéj.
Łaskawy mecenasie!
Spadek! aż sam się wstydzę!
Zapomniałeś jak widzę!
— Pamiętam — w krótkim czasie
Już będzie; duplikaty,
Cessye, protestowane,
Akceptacje, illaty,
Wszystko przygotowane.
Upłynęło miesięcy
Osiem, ni mniéj, ni więcéj.
Mecenasie kochany!
Gonię grosza ostatkiem!
Co się dzieje ze spadkiem?
— Pamiętam — przywołany;
Teraz tylko: duplika,
Inwekta, rotulacja.
Prezentatum, replika,
Taksa i licytacja.
Upłynęło miesięcy
Osiem, ni mniéj, ni więcéj.
Mecenasie łaskawy!
Mój spadek! ledwo żyję!
Rosa — wiesz — oczy wyje!
— Pamiętam — pańskiéj sprawy
Pilnuję; już kontrakty
W przelewie, jeszcze: kwity,
Kaucya, pozew, ekstrakty,
I interes ubity.
Upłynęło miesięcy
Osiem, ni mniéj, ni więcéj.
Aj! szanowny doktorze!
Prędzéj ja ujrzę cmentarz
Niż spadek! niepamiętasz!
— Pamiętam — ach! mój Boże!
Już tylko bagatela;
Rekurs, ekstensa z treści,
Rubrum i kuratela,
Forsuję co się zmieści.
Upłynęło miesięcy
Osiem, ni mniéj, ni więcéj,
Doktorze! wstyd! dla Boga!
Spadek taki maluczki!
Wasze prawo — to kruczki!
— Przepraszam — prawna droga,
I prawne systemata,
Są procesem logiki;
Cóż to jest cztery lata?
Nic nie pomogą krzyki.
Upłynęło miesięcy
Osiem, ni mniéj, ni więcéj.
Mecenasie! ni słowa!
Pięć lat prawicie baśnie...
Niech was piorun zatrzaśnie!
— Przepraszam — rzecz gotowa,
I oto są rachunki...
Prowizye, rekwizyta,
Konferencje, szacunki...
Proszę, niech pan przeczyta...
Suma — osiem tysięcy;
Ani mniéj, ani więcéj.