Dramaty małżeńskie/Część druga/XXXVIII

<<< Dane tekstu >>>
Autor Xavier de Montépin
Tytuł Dramaty małżeńskie
Podtytuł Powieść
Wydawca Piotr Noskowski
Data wyd. 1891
Druk Piotr Noskowski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz anonimowy
Tytuł orygin. Les maris de Valentine
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


XXXVIII.

Pan de Rochegude zaczął czytać artykuł następujący:
„Pewien znakomity dom bankierski, mieszczący się przy ulicy Saint-Lasare, miał u siebie kasyera pochodzenia niemieckiego, nazwiskiem Herman Vogel.
„Vogel ten, sowicie wynagradzany, uchodził za doskonałość chodzącą. Jego prawość, jego niezmordowana pracowitość, jego prowadzenie się, jego prostota i życzliwość, jaką otaczał interesy zwierzchnika, zjednały mu najwyższe poszanowanie u kolegów, a bezgraniczne zaufanie u chlebodawcy, szanownego Jakóba Lefevre.
„Herman Vogel zajmował przy ulicy Pépinière małe skromne mieszkanko i żył jak można najoszczędniej.
„Ale podczas gdy niemczyk, młody jeszcze i bardzo przystojny, jednał sobie swojemi wyjątkowemi niby zaletami miłość uczciwych ludzi, młody pseudo-szlachcic baron de Précy w zbytkownym apartamencie przy ulicy de Boulogne wydawał wspaniałe bankiety, wyprawiał kosztowne orgie. Męty hulaszczego Paryża i przedstawicielki półświatka wyłącznie zaszczycane bywały zaprosinami pana barona de Précy.
„Po zatem brał zawsze udział w zabawach pseudo-barona stary kawaler, posiadacz ogromnego majątku, uchodzący za niemającego żadnej zupełnie rodziny, niejaki Maurycy Villars.
„Kiedy pan kasyer Vogel zajmował się tylko pracą, a pan baron de Précy tylko zabawami, dwie siostry, dwie sieroty, z których jedna była panienką bardzo młodą, a druga dzieckiem zupełnem jeszcze, żyły jakby pustelnice w Passy. Starsza powiększała skromne dochody stałej renty pracą artystyczną. Malowała akwarele.
„Sieroty pochodziły z dobrej podupadłej rodziny.
„Były to Walentyna i Klara de C......
„Jakim sposobem Herman Vogel wynalazł pustelniczy domek w Passy, jakim sposobem potrafił się dostać do niego? co prawda, wiemy, ale za długa to historya, aby ją opowiadać, a przytem miejsca na to nie mamy.
„Dość będzie, gdy powiemy, że niemiec zaczął się starać o przepiękną pannę Walentynę, że zdołał się jej podobać i zaślubił.
„Dotąd nic nadzwyczajnego, szczególnem jest to tylko; że Herman, zamiast być dumnym z takiego zaszczytnego i pozornie bezinteresownego związku, zataił przed wszystkimi swoje małżeństwo, ukrył żonę w jakiejś willi w Bas-Meudon, gdzie żywej duszy nie przyjmował i zkąd prześliczna pani Vogel wcale nie wychodziła.
„Koledzy i pryncypał uważali kasyera za bezżennego, on zaś wszelkiemi pozorami, starał się utrzymywać ich w tem mniemaniu.
„Upłynęło kilka miesięcy.
„Pewnego dnia fatalne odkrycie zaniepokoiło pana Jakóba Lefevre.
„Bankier ten, posiadający kredyt w całej Europie, dowiedział się, że puszczono w kurs wielką liczbę weksli fałszywych, i że dokumenty te przedstawione przez jego niby korespondentów prowincyonalnych, zaopatrzone były w jego także żyra.
„Położenie było poważne.
„Deficyt, który w obecnej chwili nie mógł być obliczonym dokładnie, mógł sięgać bardzo znacznej sumy.
„Pan Lefevre zawiadomił sąd o wypadku.
„Rozpoczęto zaraz energiczne śledztwo.
„Kasyer jako świadek wezwany został do sędziego śledczego, ani ten sędzia jednakże, ani p. Lefevre, nawet żartem nie podejrzewali Vogla o oszustwo, lub udział w takowem...
„W trakcie tym zaszedł wypadek, na pozór oderwany, a ważny jednak wyjątkowo.
„Maurycy Villars, milioner, stały uczestnik wesołych zebrań przy ulicy de Boulogne, zmarł nagle w jednym z gabinetów pewnej modnej restauracyi, gdzie jadł kolacyę w towarzystwie jakiejś czerwono-włosej piękności.
„Herman Vogel zjawił się nazajutrz zaraz potem przy ulicy de Choiseul u pana Chatelet, notaryusza, prowadzącego interesy Villarsa, z oznajmieniem, iż żona jego, z domu Walentyna de C... i siostra jej Klara de C..., rodzone siostrzenice starego kawalera, są w razie braku testamentu, jedynemi spadkobierczyniami nieboszczyka.
„Chodziło o sumę bardzo znaczną....
„Pan Chatelet miał istotnie od tygodnia w depozycie swym ostatnią wolę ś. p. Villarsa, ale potrzeba czekać było na urzędowe jej otwarcie, iżby się dowiedzieć co opiewała...
„Można się łatwo domyślić, że pozornie bezinteresowne małżeństwo Vogla, było grubą w gruncie rzeczy spekulacyą. Dowiedział się on jakimś sposobem o pokrewieństwie Maurycego z dwoma siostrami sierotkami, i ożenił się z jedną z nich, z Walentyną, w nadziei znacznego w przyszłości obłowu.
„Testament został otworzony. Nie było w nim atoli ani wzmianki o pannach de C... Villars cały ogromny, bo sześć milionów franków wynoszący majątek, zapisał baronowi de Précy.
„Pan de Chatelet, chcąc bezzwłocznie zawiadomić szczęśliwca, udał się osobiście na ulicę de Boulogne, do domu pana de Précy...
„Wprowadzono go do barona.
„I rozegrała się tu prawdziwa komedya ku ogólnemu ździwieniu.
„Przyjacielem Maurycego, mniemanym baronem de Précy był... pan Herman Vogel, kasyer Jakóba Lefevre, we własnej swojej osobie...
Wyjaśnienia były zbyteczne. Niemiec rad nie rad, musiał się przyznać do wszystkiego. Przyznał się tedy, że od dosyć już dawna, prowadził życie podwójne, że w dzień był urzędnikiem, wieczorem zaś hulaką pod nazwiskiem przybranem.
„Testament nie miał w obec tego żadnej wartości, i pan Chatelet oświadczył w dodatku otwarcie mniemanemu pankowi, że sumienie nie pozwala mu zataić przed panem Lefevre tego, o czem się dowiedział.
„W godzinę potem, Vogel sprzedał bogate swoje ruchomości, i nie pokazał się więcej w biurze.
„Nieobecność jego i oświadczenie notaryusza, były wymownym dowodem jego winy w sprawie fałszywych weksli.
„Śledztwo wstępne, zamieniło niebawem przypuszczenie w pewność zupełną.
„Wydano rozkaz aresztowania przestępcy i wyznaczono ku temu kilku agentów policyjnych pod wodzą sławnego Jobina.
„W kilka godzin policya dowiedziała się, że Vogel mieszka w jednej z willi w Bas-Meudon.
„Tam potrzeba było udać się po niego.
„Jakoż pozawczoraj, pomiędzy dziewiątą a dziesiątą wieczorem, agenci w towarzystwie urzędnika sądowego, ślusarza i bankiera Jakóba Lefevre, pojechali do Bas-Meudon.
„Silne kilkakrotne dzwonienie i stukanie pozostało bez skutku, ślusarz zatem otworzył bramę...
„Delegaci minęli ogród po ciemku, a kiedy ślusarz zajął się znowu otworzeniem drzwi domu, w wewnątrz rozległy się cztery strzały:
„Gdy po chwili wtargnięto do pokoju, znaleziono ciało Vogla leżące na posadzce bez życia.
„Nieszczęśliwy zabił się wystrzałem z rewolweru, w kartce zaś pozostawionej na biurku, oświadczył, że umiera dla tego, iż przekłada śmierć nad hańbę i galery.
„Zamiast dokonać aresztowania, musiano zająć się spisywaniem protokołu.
„Dziwna igraszka losu... Człowiek pragnący zdobyć pieniądze za jaką bądź cenę, traci kolosalny na rzecz swoję zapis, dzięki przybranemu fałszywemu nazwisku, a Walentyna de C.. zaślubiona dla przypuszczalnego majątku; wydziedziczona przez wuja, w testamencie, zostaje w siedmnastym roku wdową i milionerką:
„Nieprawdaż, że ciekawa historya?...“
Dziennik wypadł z rąk hrabiego de Rochegude.
— Wdową! — powtórzył z rozkosznem rozmarzeniem — więc ona jest wdową obecnie!...



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Xavier de Montépin i tłumacza: anonimowy.