Dziecko (Antoniewicz)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Antoniewicz
Tytuł Dziecko
Pochodzenie Poezye O. Karola Antoniewicza T. J.
cykl Sonety
Redaktor Jan Badeni
Wydawca Spółka Wydawnicza Polska
Data wyd. 1896
Druk Drukarnia «Czasu»
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

DZIECKO.

Weth wayworn feet a pilgrim woe begone
Life ’s upward road — I jurney ’d many a day
And hymning many a sad yet soothing lay
Beguil ’d my wandering with the charms of song!

SOUTHEY.


D

Dziecko, nim zimna burza go obwieje,
Wesoło życia pielgrzymkę poczyna,
Pomiędzy kwiaty kręci się drożyna,
Z każdego pączka natura się śmieje.

Los go nie wtrąca w nieszczęścia koleje,
Zdrój czystych pociech sączyć się poczyna,
Kwiatami cała zasiana dolina
Szczęścia przyszłego wzbudza w nim nadzieje.


Jemu tak pięknie wiosną się zieleni,
Czas jego kwiatów jeszcze nie porywa
I w łzę rozpaczy łzy uciech nie mieni.

Co żal lub smutek, on tego nie czuje;
Tych słodkich soków jeszcze świat nie truje,
Które niewinność w kielich życia wlewa.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.