Elegia o...
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Elegia o... |
Pochodzenie | 1942-1943-1944 z rękopisu autora |
Data wyd. | 1942-1944 |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron | |
Elegia o...
czyta Gabriela Oberbek. |
ELEGIA O[1]
Oddzielili cię syneczku od snów co jak motyl drżą,
haftowali ci syneczku smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
Wyuczyli cię syneczku ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś poomacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś jasny synku z czarną bronią w noc
i poczułeś jak się jeży w dźwięku minut — zło.
Zanim padłeś jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula synku, czy to serce pękło?
20.III.1944
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Krzysztof Kamil Baczyński.
Nagranie udostępnione jest na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0.
Dodatkowe informacje o wykonawcach i źródle znajdują się na stronie nagrania w Wikimedia Commons.