Encyklopedja Kościelna/Akwizgran
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom I) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1873 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Akwizgran (fr. Aix-la Chapelle, po niem. Aachen, od staron. ahha, woda) winien swą nazwę i swój początek miejscowym źródłom leczniczym. Nazwa Aquisgranum pierwszy raz ukazuje się w VIII w. Granus było nazwą Apollina, którego czczono przy źródłach gorących. Stara wieża magistratu w Akwizgranie dotąd nazywa się wieżą Granusa. Moneta, napisy, łaźnie, wodociąg, świadczą o pobycie Rzymian w tej okolicy. Wszakże pisarze rzymscy nic nie wspominają o A. Pepin w latach 765 i 766 przepędził święta Bożego Narodzenia w tém mieście (Pertz, I, 145). Karol W. podobał sobie w niém i obrał je za rezydencję (Eginh. Vita Caroli M., c. 22). R. 796 dokończył budowy nowej kaplicy dworskiej, sławnego tumu. „Karol, powiada Eginard, zbudował w A. piękny tum i bogato go ozdobił. Kolumny marmurowe sprowadził z Rzymu i z Rawenny, bo ich nie mógł dostać zkądinąd“ (C. 26). Leon III, Papież, miał konsekrować ten kościół r. 804; ale Eginhard, który opisuje pobyt Leona w A. zaraz po Bożem Narodzeniu 804 r., nie mówi nic o tém poświęceniu (Pertz, I, 192). Tum Karola nie ma kształtu bazyliki: zbudowany jest w stylu byzantyjskim i zbliża się formą do kościoła św. Witalisa w Rawennie. Tu odbywały się później świetne koronacje cesarskie. Architekci byli sprowadzani z Włoch i Galji (Pertz, II, 741). Z budowy Karola, pozostała tylko cześć środkowa. Na krótko przed śmiercią Karola piorun uderzył w kościół i strącił ze szczytu globus cesarski. Kolumnada, która łączyła tum z pałacem, zwaliła się; miedziane litery napisu Carolus princeps, obiegającego wewnątrz cały kościół, pomiędzy niższemi i wyższemi łukami, zniknęły w ostatnim wyrazie. Wypadek ten uważano jako przepowiednię bliskiego upadku wielkiego cesarstwa (Eginh., Vita Caroli M., c. 32). Akw. wielkością swoją w owym czasie dorównywał Byzancjum i Rzymowi. Odkąd Karol został cesarzem, Akwizgran w murach swoich widział szereg synodów, które miały na celu zaprowadzenie państwa chrześcjańskiego. Rozpoczęły się r. 801 i trwały do końca r. 802. Inne synody, r. 809 i 811, wydały wiele ważnych dekretów. Synod z Września 813 r., zwołany z przyczyny koronacji Ludwika, jest ostatnim dowodem usiłowań Karola, w przeprowadzeniu jego obszernych planów. R. 816 Ludwik Pobożny zgromadził biskupów, opatów i znakomitych mężów na synod do Akwizgranu. Instytucje Chrodeganga (ob.) podniósł do znaczenia prawa państwowego i przejrzał ustawy zakonnic, a r. 817 i zakonników. Św. Benedyktowi z Anianu i drugiemu opatawi poruczono odbyć jeneralne wizyty klasztorów i przekonać się, czy przestrzegane są te nowo przejrzane reguły. Inne synody, zwoływane do A. pod Ludwikiem Pobożnym, są mniejszej wagi. Za czasów Lotarjusza II, biskupi Lotaryngji po wiele razy zbierali się do A., pod prezydencją metropolitów: Gunthara i Theotgunda. Dekreta tych synodów, z bardzo małym wyjątkiem, odnosiły się do spraw państwowych. Ciało Karola złożono w katerze; łuk złocony wznosi się ponad grobem, z jego portretem i z następującym napisem: W tym grobie spoczywają szczątki Karola, wielkiego i katolickiego cesarza, Augusta, który powiększył państwo Franków i szczęśliwie niém rządził przez 47 lat. Um. w 70 r. życia (Vita Caroli M., c. 31). R. 881 Normandowie spalili A., katedrę zamienili na stajnię i tak zniszczyli grób, że z trudnością zdołano odnaleść jego miejsce. R. 1000 Otton III kazał rozpatrzyć miejscowość i odnaleziony grób otworzyć. Znaleziono w nim cesarza siedzącego, jak za życia, na tronie, z koroną złotą na głowie, z berłem w ręku, na rękach miał rękawiczki, przez które wychodziły wyrosłe paznogcie. Otton rozkazał, ażeby ubrano ubrano ciało w nowe suknie: żadna część ciała nie podległa była jeszcze zepsuciu, oprócz końca nosa, który Otton kazał złotem zastąpić. Na pamiątkę wziął sobie jeden ząb i grób napowrót kazał zamknąć (Pertz, VII, 106). D. 27 grudnia 1165 r. znowu go otworzono i Fryderyk Rudobrody kazał wystawić kości Karola, podczas odbywanego tam świetnego sejmu. Począwszy od połowy X w., a najprzód w pismach Benedykta, z klasztoru św. Andrzeja na górze Soracte (Pertz, III, 709), spotykamy się z legendą, wedle której Karol miał przedsięwziąść krucjatę i z której miał przywieść bogate relikwje z Konstantynopola na wschodzie. Przy końcu XII w. podanie to pojawia się u Helinanda, wkrótce u Alberyka z Trois-Fontaines i Wincentego z Beauvais, w nowej formie, t. j., że Karol przywiózł z Byzancjum do Ak. relikwje korony cierniowej, cząstkę krzyża, prześcieradło, w które było uwinięto Ciało Pana Jezusa, suknię Matki Boskiej, pieluszki Dzieciątka Jezus i ramię starca Symeona. W skutek pożaru Akwizgranu r. 1236, stracono pieluszki, chustę krwią zbroczoną, którą były przewiązane biodra Pana Jezusa na krzyżu i suknię Matki Boskiej; ale odnaleziono je pomiędzy rzeczami uratowanemi od pożaru, co stwierdził protokólarnie na łożu śmierci prałat kustosz katedry (Alberici, Chron., ann. 1238). Taż legenda mówi o coroczném wystawianiu relikwji świętych, d. 13 Czerwca. A. był w średnich wiekach miejscem bardzo częstych pielgrzymek chrześcjańskich. W XIII w. wystawianie tych relikwji odbywało się co 7 lat i zwyczaj ten trwa aż dotąd. Tłumy ludu zbiegały się tam ze wszystkich krajów. Czytamy w żywocie św. Brygidy († 1373), że w towarzystwie duchownych i świeckich osób, swoich przyjaciół, odbyła pielgrzymkę do grobu św. Jakóba w Komposteli, do Kolonji, by uczcić głowy trzech królów, i do Akwizgranu, by uczcić relikwje Najśw. Panny (Vita, 5, 59). To, co kronikarze opowiadają o napływie ludu ze wszystkich krajów i ze wszystkich narodowości w XV i XVI w. do A., wydaje się prawie niepodobieństwem. Początek byzantyński wielu relikwji nie podlega żadnej wątpliwości. Dziś jeszcze wielu pielgrzymów z prowincji nadreńskich przybywa tu na uczczenie tych relikwji świętych. — Szereg koronacji w A. rozpoczyna Otton I. Odtąd, prawie wszyscy cesarze niemieccy, aż do Ferdynanda I, tam byli koronowani. Ważność i znaczenie tego wolnego miasta zwróciły na siebie oko nowatorów, na początku reformy XVI w. Pierwsze ich ślady są tu r. 1524. Jakiś wędrowny kaznodzieja zaczął w mowie swojej występować przeciw Kościołowi; magistrat schwytał go i wkrótce otrzymał z Mästrichtu i Wesel przekonywające dowody zbrodni, ciążących na nowym kaznodziei. Sam wnet się do nich przyznał, więc postąpiono z nim jak z mordercą. R. 1533 znowu jakiś luterski kaznodzieja zaczął w A. nauczać, czego mu zabronił książę Julichu, syndyk miasta, pod karą śmierci. Przełamanie tego zakazu było powodem wielu smutnych egzekucji. Nowej nauce nie brakło adherentów, chociaż jawnie wyznawali oni jeszcze katolicyzm. Ci fałszywi katolicy skłonili magistrat r. 1544, że pozwolił wielu rodzinom wygnanym z Niderlandów, zapewne za sprzyjanie luteranizmowi, osiedlić się w A., gdzie ich wspierali pieniędzmi i, przy pomocy ich, założyli fabrykę sukna. Na początku r. 1550 znowu zaczęto nauki prawić przeciwko katolicyzmowi w A. Pomału sformowały się zgromadzenia protestanckie: wallońskie i niemieckie. Król Ferdynand daremnie usiłował utrzymać panowanie wiary katolickiej w mieście. Adam Zeuel, który przyczynił się do sprowadzenia wygnańców niderlandzkich i który od dawna był tajemnym protestantem, zostawszy burmistrzem r. 1552, zażądał r. 1555, żeby magistrat pozwolił predykantowi wallońskiemu swobodnie nauczać; a chociaż się na to nie zgodzono, nic to nie pomogło, bo jeden z reformowanych predykantów przybył z Antwerpji do A. i uorganizował gminę wallońską. Oprócz tego predykanta, wielu innych jego współwyznawców przybyło do miasta: ujrzano wnet i anabaptystów, przeciw którym wszakże magistrat wystąpił; zwolna i kilku obywateli Akwizgranu przyjęło reformę. Nowatorzy, za protekcją książąt protestanckich, starali się wyjednać u magistratu pozwolenie otwarcia kościoła i prosili, aby im oddano kościół św. Foilana. Magistrat odrzucił stanowczo ich prośbę, zachęcony do oporu przez cesarza, króla hiszpańskiego, elektora kolońskiego, księcia Julichu i djecezjalnego biskupa z Liége. Nowatorzy nalegali i, wywoływaniem awantur i zaburzeń, chcieli skłonić magistrat do zatwierdzenia swego wyznania, ale rozmaite cechy oświadczyły się przeciw nim; wielu odpadłych radców wystąpiło; katolicy zajęli ich miejsca; a Zeuela zastąpił burmistrz katolicki. Protestanci, którzy nie mieli prawa obywatelstwa, otrzymali rozkaz opuszczenia miasta; szkoły ich zostały zamknięte. Większa część tych wygnańców schroniła się do Worms, gdzie zapisali się na stronników wyznania augsburgskiego. R. 1560 pojawiły się w A. pierwsze protestanckie książki kościelne. R. 1571 wysłali nowatorzy akwizgrańscy członków swoich na synod w Emden, na którym wyznaczyli pewne kwantum dla młodzieży, kształcącej się na predykantów. R. 1573 ukazało się tłumaczenie Nowego Test. w języku niemieckim ludowym, na użytek Niderlandczyków i Westfalów. Odtąd też czterech predykantów zjawia się w A. R. 1572, 1575 i 1599 odbyły się synody protestanckie w tém mieście. Zwolna obywatele katoliccy zaczęli się oswajać w nowostkami reformatorskiemi i opozycja katolicka słabła. Luteranie, reformowani i anabaptyści nazwali się jedném zbiorowém nazwiskiem, ewangelików akwizgrańskich. R. l574 przedstawili magistratowi za rzecz bardzo korzystną dla miasta, jeżeli adherenci wyznania augsburgskiego, którzy pragną żyć w pokoju i jedności, zostaną w małej liczbie przypuszczeni do rady. Magistrat przedłożył tę sprawę cechom i te zgodziły się, pod warunkiem, że ci, którzy zostaną przypuszczeni, zobowiążą się nie uprawniać żadnej zmiany w rzeczach religji. Od tej pory postępowanie względem nowatorów straciło dawną energję. Duchowieństwo miejscowe słaby stawiało opór. Wszakże katedra wystawiła przeciwko nim oddzielnych kaznodziejów. Nieszczęściem, w tej epoce morowa zaraza strasznie spustoszyła miasto: skład magistratu zmienił się cztery razy w przeciągu kilku miesięcy, i wielu żarliwych katolików wymarło. Nowatorzy podali r. 1580 petycję o wolność wyznania i odstąpienie jakiego kościoła. Magistrat, który nie był już dawną radą, ale różnorodną mieszaniną, zdecydował się na odrzucenie tej petycji, ale uczynił to jedynie pod naciskiem księcia Parmy, cesarza i innych książąt katolickich. Dla lepszego porozumienia się i zaimponowania katolikom, nowatorzy zapowiedzieli dysputę pomiędzy dwoma predykantami, jednym luterańskim, drugim kalwińskim, na którą zebrali się w wielkiej liczbie. Na pomoc jeszcze przyzwali pewnego augustjanina, apostatę. Wszakże magistrat kazał tego ex-zakonnika uwięzić, jak i jego djakona, złotnika Jana Kalkbernera, a na żądanie księcia Julichu zabronił prawić kazań nowatorom; ci zażądali pomocy miast protestanckich i z odgróżkami udali się na wybory do magistratu. Zdołali przeprowadzić na tych wyborach dwóch swoich stronników, mimo przeciwnego oporu przybyłej tam wówczas cesarskiej kommisji śledczej, złożonej z biskupa z Liége i z innych książąt katolickich; wreszcie chwycili za oręż. Kommisja, a za nią i wielka liczba katolików, opuściła miasto. Cesarz, do którego się odwołano, zagroził odebraniem miastu wszystkich przywilejów i konfiskatą dóbr, jeżeli, w ciągu 6 tygodni, nie usuną wszystkich nowości, nie odwołają wypędzonych katolików, nie wydalą predykantów i nie wypędzą wszystkich obcych przybyszów. Ztąd poszły nowe przedstawienia do cesarza i odwołania się do elektorów: saskiego i brandeburgskiego, celem wyjednania sobie od nich pomocy; lecz wszystkie te ich usiłowania, a nawet sejm miast, odbyty z powodu ich sprawy w Spirze, zdołały jedynie opóźnić wykonanie gróźb cesarskich. Sprawa Akwizgranu była roztrząsaną na sejmie augsburgskim r. 1582. Obie strony miały na nim swoich przedstawicieli i układy długo się przewlekły. Nakoniec, r. 1590 miasto zostało wezwane przez cesarza do posłuszeństwa jego dekretom; r. 1595 cesarz objawił mu swój wyrok. Zamiast słuchać, przystąpiono do obioru protestanckiego burmistrza, z czego wynikło, że r. 1597 miasto zostało ogłoszone, jako zostające poza prawem. Wówczas sami nowatorzy stracili odwagę. Daremnie szukali pośrednictwa u Ernesta, biskupa z Liége, elektora kolońskiego; wojsko księcia Julichu, w połączeniu z obywatelstwem katolickiém Akwizgranu, wykonało wyrok bez krwi rozlewu. Nowatorzy, którzy stanowili część magistratu, prosili na klęczkach o łaskę i przyrzekli poddać się wyrokowi cesarskiemu. Urzędy publiczne były znowu powierzone wyłącznie katolikom i wszystko wróciło do dawnego porządku. Wielu protestantów skazano na wygnanie, a zaprowadzono jezuitów (r. 1600). Ale książę Julichu pozwolił sobie zająć część posiadłości mieszkańców A. Municypalność rozjątrzyła się, protestanci intrygowali. Książe obległ miasto, obywatele wypędzili jego żołnierzy. Skończyło się na pogodzeniu, ale, podczas układów, protestanci znowu się policzyli i poczuli na siłach; zażądali od magistratu zniesienia trybunału synodalnego, wypędzenia jezuitów, przypuszczenia siebie do cechów i do rady, a zarazem zanieśli skargę do cesarza na katolików. Kiedy się to działo, w Marcu 1609 r. książę Julichu umarł bez dziedzica, a posiadłości jego zajął dom brandeburgski i neuburgski. W roku następnym, magistrat zabronił wychodzić z miasta dla słuchania predykantów w Schleiden, w Stolbergu i w innych sąsiednich miejscowościach, i ukarał przekraczających ten zakaz; ztąd powstało zaburzenie, chwycono za broń i uderzono na ratusz, domagano się wypuszczenia więźniów; zajęto kolegjum jezuitów, znieważono zakonników i zaprowadzono ich do ratusza, gdzie byliby postradali życie, gdyby przytomność umysłu jednego jezuity, francuza, który znalazł się tam przypadkiem, nie była ich wybawiła. Kolegjum całkiem zostało splądrowane i zrabowane. Na czele rozruchu stanął Kalkberner, o którym była wzmianka wyżej. Wkrótce potém przybyli pełnomocnicy: brandeburgski, neuburgski, brabancki i koloński, a 29 Wrześ. przybyła nawet deputacja francuzka. Ta ostatnia otrzymała na swoją korzyść jeden punkt tylko, t. j., że jezuici mogli wrócić do posiadania swojego kolegjum i zostali oddani pod opiekę Francji. Pełnomocnicy cesarza Macieja, przysłani do A., nic nie wskórali. Nowatorzy wiedząc dobrze, co ich czeka ze strony cesarza, sprowadzili do miasta wojsko brandeburgskie, kazali zamurować bramy, z wyjątkiem czterech. Nakoniec, r. 1614 nowy wyrok został wydany przeciwko miastu, nakazujący całkowite usunięcie wszelkich nowości. Wykonany on został za Alberta austrjackiego, namiestnika niderlandzkiego, przez jenerała hiszpańskiego Spinolę, który wyruszył z 20,000 żołnierzy naprzeciw miastu i zajął je bez krwi rozlewu. Magistrat postanowił, że żaden predykant odtąd nie może się zatrzymać dłużej nad trzy dni w A. i państwie Akwizgrańskiém (tak nazywano jeszcze wtenczas obwód miasta), że nikt nie może sprzedawać książek heretyckich, że tylko katolickie szkoły i katoliccy nauczyciele będą w A., że na procesjach każdy winien złożyć należną cześć Najśw. Sakramentowi i t. d. Przywódcy rozruchów skazani zostali, jedni, na karę pieniężną, inni, na karę śmierci. Kalkberner uciekł i na wygnaniu umarł. Fabrykanci wypędzeni i zbiegli, osiedlili się po okolicznych wioskach. R. 1802 reformowani liczyli 356 dusz w A. Napoleon oddał im na kościół i szkołę, zniesiony klasztor benedyktyński i kościół św. Anny. Obecnie A. liczy 2,287 protestantów. Konkordatem zawartym pomiędzy Napoleonem a Papieżem, Akwizgran został stolicą biskupią. D. 25 Lipca 1802 biskup Berdolet osiadł pierwszy na nowej stolicy: jego djecezja obejmowała departamenta: Roer, Renu i Mozeli, i była sufraganją Mechlinu. Bulla De Salute animarum zniosła tę stolicę i przywróciła fundację kolegjalną przy tumie, z jednym prałatem-proboszczem i sześciu kanonikami. Prałata mianuje Stolica Święta; kanoników wybiera z kolei Papież i arcybiskup koloński. Cfr. Noppius, Aacher Chronik, 1682; Meyer, Aachensche Geschichten, 1781; Quix, Verschiedene Schriften über Aachen; Meuser, die Reformation in Aachen. (Floss).