Encyklopedja Kościelna/Bazyli św.
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom II) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1873 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron | |
Artykuł w Wikipedii |
Bazyli św. Wielki, arcybiskup Cezarei w Kappadocji (330—379). Mąż ten należy do najznakomitszych postaci w historji Kościoła. Jak już sam o[1] jego nazwisko (Basileios) zwiastowało królewskość, tak jego umysł i serce i kościelne stanowisko były istotnie królewskiemi. Był on najstarszym synem zamożnych i chrześcjańskiemi cnotami odznaczających się rodziców (ur. ok. 330 r.). Matka zaszczepiła w młodocianym umyśle uczucia pobożności, pokory i czystości, rozwinięte następnie przykładem cnotliwej babki, Makryny. Nigdy też, do najpóźniejszych lat, nie zapomniał Bazyli głębokiego wrażenia, jakie w duszy jego pozostawiły napomnienia dostojnej niewiasty. Pierwszych nauk udzielał mu ojciec, retor w Nowej Cezarei, w prowincji Pontus; posiadłszy to wszystko, czém można było wzbogacić umysł w rodzinném mieście, udał się Bazyli dla dalszego kształcenia do Konstantynopola, a następnie do Aten. Tu spotkał się z Grzegorzem nazjanzeńskim, którego poznał jeszcze w Cezarei, i tu zawiązała się między nimi przyjaźń, mająca później przynieść Kościołowi zbawienne owoce. Do wzniosłego związku dwóch wielkich umysłów przystał następnie brat Bazylego, Grzegorz, biskup Nyssy. I to byli wielcy owi w dziejach Kościoła „trzej Kappadocyjczykowie.“ Bazyli i Grzegorz znali tylko dwie ulice w Atenach: jednę, prowadzącą do kościoła, i drugą, niżej wprawdzie od pierwszej cenioną, prowadzącą do szkół i mistrzów świeckiej nauki. Bazyli robił szybkie postępy w grammatyce, retoryce, filozofji, i umiał, chrześcjańskim instynktem kierowany, niby pszczoła skrzętna, sam tylko miód wyciągać z kwiatów pogańskiej literatury. W 30-ym roku życia Bazyli powrócił do Pontu. Nadaremnie usiłowano go tu skłonić do przyjęcia publicznego nauczycielstwa, gdyż w inną stronę skierowały się pragnienia jego duszy. Poznawszy filozofję starożytną, oddał się teraz całkiem filozofji chrześcjańskiej i został ascetą. Dla dokładniejszego poznania życia chrześcjańskiego, zwiedził (360 — 361) osady zakonne Syrji, Palestyny i Egiptu, a powróciwszy ztamtąd, rozdał cały swój majątek ubogim; poczém wyrzekł się świata i zamieszkał pod wsią Amesi (w Poncie), gdzie jego matka Emmelja, z siostrą Makryną, klasztorne prowadziły życie. Tu przebył Bazyli, cnoty chrześcjańskie praktykując, do r. 364, w którym, idąc za radą biskupa Cezarei Euzebjusza, opuścił samotną siedzibę i przyjął prezbyterat w metropolji kappadockiej. Wkrótce jednak, zaniepokojony zazdrością biskupa, niechętnie znoszącego, że uwaga powszechna ku wielkiemu ascecie się zwróciła, wyrzekł się zajmowanej w kościele godności. Kiedy jednak dobro kościoła wymagało jego powrotu, biskup okazał się równie wielkim jak prezbyter: miłość połączyła jak najściślej tych, których egoizm poróżnił. Walens, gwałtowny stronnik arjanizmu, panował nad Wschodem (364 — 378), i wielkie niebezpieczeństwo zagrażało Kościołowi ze strony tej herezji, popieranej wówczas całą potęgą władzy cesarskiej. Heretycki cesarz objeżdżał wszystkie prowincje, aby osobistym wpływem przyśpieszyć trjumf kacerskich nauk. Metropolja kappadocka była jedną z najważniejszych pozycji w Kościele, i cesarz wszelkich usiłowań dokładał, aby ją wyrwać z rąk prawowiernych. W obec grożącego nieszczęścia, zamilkły nieporozumienia: Bazyli powrócił do Cezarei, został powiernikiem i nieodstępnym doradcą biskupa, który też we wszystkiém poddał się wpływowi znakomitego męża, i Cezarea byta odtąd dzielną warownią Kościoła przeciwko arjanizmowi. Po śmierci Euzebjusza (370), pomimo zabiegów i knowań przeciwnych, Bazyli osiadł na stolicy biskupiej w Cezarei, został więc metropolitą i eparchą wielkiej djecezji Pontu. Święcenie biskupie dodało nowego hartu jego duszy. Łagodném i pełném powagi postępowaniem, powoli zjednał sobie dotychczasowych przeciwników. Arjanizm tymczasem uderzył wprost na samego Bazylego. W 372 r. Walens posiał do Kappadocji prefekta Modesta, celem zaprowadzenia w niej nowej nauki, podobnie jak tego już dokonał w Bitynji i Galacji. Prefekt zażądał objaśnienia od Bazylego, jak śmie odstępować od nauki, która jest wiarą Walensa, i groził mu konfiskatą, wygnaniem, katuszami i śmiercią. Bazyli, groźbami nieprzestraszony, ze spokojem chrześcjańskim odrzekł: „I nic więcej mi nie zrobi? Kto nic nie posiada, temu nie ma co konfiskować. Wygnania nie znam, gdyż wszędzie jestem u siebie, na szerokiej Boga mego ziemi. Męczarnie krótko tylko srożyć się mogą nad lichém ciałem, którego już prawie nie mam. Śmierć zaś jest mi pożądaną, gdyż mię prędzej połączy z Bogiem; zresztą ja już prawie zamarłem światu i oddawna do grobu zdążam.“ Takie usposobienie nakazywało szacunek nawet w nieprzyjaciołach, i cesarz, który wkrótce potém przybył do Cezarei, czuł się bezbronnym w obec majestatycznej powagi wielkiego biskupa. Arjanie tém gwałtowniej podniecali zawziętość cesarza przeciwko Bazylemu, lecz zdarzyło się, że tej właśnie nocy, kiedy biskup miał być zesłany na wygnanie, ciężko zachorował syn Walensa. Zrozpaczony ojciec powołał na pomoc Bazylego i dziecko natychmiast wróciło do zdrowia. Odtąd już więcej przez urzędników cesarskich nie trapiony, pozostawał biskup w Cezarei. Wytrwale walcząc przeciwko arjanizmowi, Bazyli pracował nad wzmocnieniem kościoła wschodniego, przez ściślejszą jedność ze Stolicą Piotrową w Rzymie. Bazyli był także bohaterem na polu miłości, którą Duch św. tak obficie w duszy jego rozlał. Praca dla szczęścia bliźnich wypełniała całe jego życie. Wszystkie skarby swego serca i cały swój ziemski majątek uważał on jako własność ubogich i potrzebujących. Rok 368 był pamiętną datą w jego życiu. Głód srożył się w całej prowincji, a niedolę ludu jeszcze zwiększała chciwość lichwiarzy. Miłość chrześcjańska tak gorącą natchnęła Bazylego wymową, że biedni podnieśli się na duchu, bogaci rozdawali skarby swoje i zmiękli nawet lichwiarze. Wtedy właśnie dostał mu się w spadku po matce dość znaczny majątek: Bazyli natychmiast rozdał go między ubogich. Codziennie u stołu biskupiego mnóstwo nędzarzy, z Cezarei i prowincji, krzepiło wyniszczone siły. Dochody też z obszernych włości, należące do metropolji cezarejskiej, zgodnie z duchem przepisów kościelnych, na wspieranie biednych obracał. Znakomitém dziełem jego miłości było wzniesienie olbrzymiego szpitala w Cezarei, nazwanego Basilias, od imienia założyciela. Był więc Bazyli świetną pochodnią żywej wiary i dobrych uczynków; lecz to światło, które innych tak długo oświecało i ogrzewało, powoli wygasać poczęło. Surowa asceza, ciągle praktykowana, wyniszczała ciało, które zamierało w miarę tego, jak duch potężniał; słusznie też mógł on powiedzieć Modestowi, że ciała prawie już nie posiada. Wycieńczoną powłokę ziemską opuścił olbrzymi duch Bazylego 1 Stycznia 379 r. We wszystkich sferach życia kościelnego działał ten duch rzeczy wielkie. (Ginzel.)
Św. Bazyli napisał: 1) dla młodzieży bardzo pouczające przestrogi, jak należy czytać autorów pogańskich, aby z nich odnieść pożytek (Λóγος πρὸς τοὺς νέους etc. Oratio ad adolescentes, quomodo possint ex gentilium libris fructum capere), pospolicie tytułowane: De legendis libris gentilium. 2) Przeciw Eunomjuszowi (ob.) i anomejczykom: Libri V, guibus impii Eunomii apologeticus evertitur. 'Ανατρεπτιχὸς (Anatrepticos) τοδ α'πολογητιχου̃ του̃ δυσσεβου̃ς Εὺνομίον. 3) Liber de Spiritu S. dowodzi, że Duch św. jest tak samo, jak Syn Boży, współistotnym Bogu Ojcu, a to przeciw stronnictwu arjańskiemu, które, konsekwentnie ze swym zasadniczym dogmatem, zaprzeczało bóstwo Ducha św. 4) Homiliae IX in hexaëmeron, kommentarz o sześciu dniach stworzenia, dzieło najwięcej cenione przez współczesnych; pod względem wymowy, wprawdzie wyższem jest od 5) Homiliae 13 in Psalmos (na Psalmy 1, 4, 14, 28, 29, 32, 33, 44, 48, 59, 61, 114, 114), lecz to ostatnie jest pożyteczniejsze. 6) Commentarius in Isaiam prophetam, nie cały, bo tylko 16 pierwszych rozdziałów objaśnia, według niektórych ma od kogo innego pochodzić; lecz lepsi krytycy przyznają ten kommentarz św. Bazylemu. 7) Listów 366 są dowodem jego rozleglej działalności: trzy z nich nazywają się kanonicznemi, bo zawierają przepisy (kanony) o pokucie publicznej. 8) W zbiorze traktatów ascetyczno-moralnych ('Ασχητιχά) zasługują na uwagę dwie Reguły zakonne, jedna obszerniejsza, druga krótsza. Ta ostatnia stała się podstawą życia zakonnego na wschodzie. 9) Liturgia św. Bazylego, również jak Reguła, stała się pospolitą na wschodzie. Dzieła św. Bazylego zbiorowo (Opera omnia) po grec. wydane były najprzód w Bazylei 1532 r.; jezuici: Fronto le Duc (Fronto Ducaeus) i Baltazar Morel, przełożyli je na łac. (Paris 1618, gr. i łac.); poprawniejsze wydanie dał Franc. Combefis (S. Basilius Magnus ex integro recensitus, Paris 1679, 2 v. 8-0); najlepsze zaś rozpoczął Dom Juljan Garnier (Garnerius), a dokończył Prudentius Maranus (Paris 1721 — 1730, 3 t. fol.). Jednak i na tém wydaniu jeszcze nie zupełnie polegać można; niektóre bowiem dzieła wątpliwego pochodzenia, albo wtręty (interpolacje), nie są dostatecznie oddzielone od autentycznych. Próbował usunąć to Sinner w wydaniu dzieł św. Bazylego (Paris 1839 — 1840, 3 t. w 6 zesz.); przedruk Migne, Patrol. gr. t. 19 — 32 (gr. i łac.). Cf. Alb. Jahn, Animadversiones in S. Basilii Opera, Suplementum edit. Garnieranae, Bern 1842. Żywot św. Bazylego opisał współczesny św. Grzegorz nazjanzeński (Oratio in laudem Basilii M.); z późniejszych biografji zasługują na wzmiankę: ap. Bolland. pod d. 14 Czerwca, przez Baert'a (Baertius); Gotfr. Hermant, Vie de S. Basile le Grand et de S. Grégoire de Naz., Paris 1674, 2 vol. 4-0; Böhringer, Die Kirche Christi und ihre Zeugen, Zürich 1842; tegoż Kirchengesch. in Biographien, t. I cz. 2 s. 152 — 274. O stanowisku egzegetyczném św. Bazylego pisał H. Weiss, Die grossen Kappadocier, Braunsb. 1871.