Encyklopedja Kościelna/Bonifacy VIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom II) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1873 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Bonifacy VIII, poprzednio Benedykt Cajetanus, ur. w Agnani, ze starożytnej, dawniej katalońskiej rodziny, był najprzód adwokatem konsystorza i notarjuszem apostolskim; 12 Kwietnia 1281 r. Papież Marcin IV mianował go kardynałem djakonem, a Mikołaj IV (w Grud. 1291 r.) kardynałem kapłanem. Bonifacy był jednym z największych prawników swego czasu, używanym przez trzydzieści lat do spraw najważniejszych, szczególnie do poselstw rzymskiej Stolicy. Gdy Celestyn V, w pięć miesięcy po swoim wyborze, 13 Grudnia 1294 r. na uroczystym konsystorzu kardynałów w Neapolu złożył godność papiezką i do poprzedniego, pustelniczego życia wrócił, zebrali się kardynałowie na konklave i 24 Grud. wybrali kardynała Cajetana, który przybrał imię Bonifacego VIII (o wyborze B. VIII godném jest czytania dzieło kard. Wisemann’a, Mélanges religieux etc.). Podobno wybór swój zawdzięczał Karolowi II, królowi Sycylji: przynajmniej ten nie był przeciwnym wyborowi Bonifacego, towarzyszył mu bowiem na koronację do Rzymu i tam w uroczystym pochodzie 23 Stycz. 1295 r., wraz z swoim synem, noszącym tytuł króla węgierskiego, prowadził konia papiezkiego. Jeszcze w Neapolu, który 2 Stycz. 1295 r. opuścił, B. odwołał łaski nieoględnie nadane przez Mikołaja IV i Celestyna, a 24 Stycz. wydał encyklikę do wszystkich prałatów i książąt, jako też do całego cbrześcjaństwa, z doniesieniem o prawnej abdykacji Celestyna i swojém wyniesieniu. Nie przeszkodziło to jednak, że później wielu uważało za nieważną abdykację Celestyna, a i sam B. sądził, iż nie należy pozostawić wolności swemu poprzednikowi, ażeby ten jej na złe nie użył. Kazał go zatém zamknąć w zamku Fumona, gdzie Celestyn żyjąc nędznie, czy to z własnej woli, stosownie do przyzwyczajeń pustelniczych, czy w skutek złego obchodzenia dozorców, zmarł wkrótce, 19 Maja 1296 r. — Pontyfikat Bonifacego przypadł wśród bardzo trudnych okoliczności. Nie był jeszcze załatwiony spór o posiadanie Sycylji; w Niemczech Adolfowi nassauskiemu zagrażał jego współzawodnik Albrecht; Filip IV Piękny, król francuzki, toczył wojnę z Edwardem I, królem Anglji; Francję popierał król Szkocji, Anglję — Adolf nassauski i hrabia Flandrji. We Włoszech nurtowały niezgody gwelfów i gibellinów, i zawiść handlowa: Wenecja z Genuą, Piza z Florencją prowadziły wojnę. W Medjolanie Mateusz Visconti, namiestnik cesarski, przywłaszczył sobie panowanie. A w obec tych wszystkich zawikłań, z jednej strony stał wyniosły, nieugięcie trzymający się litery prawa, surowy Bonifacy, a z drugiej, zuchwały, a wcale nieszlachetny Filip Piękny. Pierwsze kroki o sprowadzenie pokoju poczynił Bonifacy, wysławszy posłów do królów Francji i Anglji d. 1 Marca, do króla niemieckiego Adolfa 28 Maja, a później nieco do trzech duchownych elektorów Kolonji, Moguncji i Trewiru. Królów Francji i Anglji skłaniał do zaprzestania krwawej wojny, Adolfa zaś do porzucenia haniebnego stanowiska najemnika w służbie angielskiej. Usiłowania te spełzły na niczém. Prawie również bezskutecznie pośredniczył B. między Karolem II neapolitańskim i Jakóbem aragońskim, spierającymi się o posiadanie Sycylji. Wprawdzie zawarli w Rzymie pokój, mocą którego Jakób odstąpił Sycylję Karolowi II, i synów jego, trzymanych jako zakładników, wypuścił, otrzymując w zamian córkę Karola, Blankę, z 70,000 funtów srebra w posagu; zaś Karol Valois zrzekł się swoich pretensji do Aragonji, otrzymując w zamian hrabstwo Anjou. Ale Sycylijczycy, brzydząc się panowaniem Francuzów, jeszcze w Grudniu 1295 r., aragońskiego księcia Fryderyka królem swoim obwołali. Wenecjanom i Genueńczykom nakazał Bonifacy zawieszenie broni aż do 24 Czerwca 1296 r., polecając przysłanie poselstwa dla układów o pokój do Rzymu. Genueńczycy nie posłuchali jednak i Bonifacy musiał Wenecjanów upoważnić do obrony własnej (13 Sierp. 1295 r.). Duński król Eryk uwięził Jana, arcybiskupa Lundu, ten do Papieża apellował. D. 23 Sierp. 1295 r. Bonifacy wysłał posła do Eryka, ażeby uwolnił arcybiskupa i dozwolił mu się stawić przed swego właściwego sędziego w Rzymie. Gdy odmówił, wyklął go Bonifacy i kraj interdyktem obłożył do 1299 r. — Przeciw woli króla francuzkiego, 1295 r. Bonifacy kolegjatę w Pamiers podniósł do godności katedry, a proboszcza Bernarda Saisset mianował pierwszym biskupem. Ponieważ jednak Filip nie zgadzał się, ani na ustanowienie biskupstwa, ani na wybór biskupa, musiał więc bp Tuluzy, książę Ludwik sycylijski, zarządzać nową djecezją. Tak pierwszy rok pontyfikatu Bonifacego podobny był do skwarnego dnia letniego, podczas którego zbierają się chmury na widnokrągu. Z kościelnych postanowień tego pierwszego roku, wspomnieć należy podniesienie do rzędu wyższych świąt (Festa duplicia) dni Apostołów, Ewangelistów i czterem wielkich Doktorów Kościoła. — D. 2 Stycz. 1296 r. wystosował Bonifacy list, w umiarkowanym tonie, do Sycylijczyków i Fryderyka: umyślni posłowie mieli go wręczyć, ale ich wygnano, a Fryderyk 25 Marca koronował się w Palermo. Wtedy B. dla załatwienia spraw sycylijskich, listem z 5 Lutego 1296 r. powołał królów Neapolu i Aragonji do Rzymu, ale_ dopiero w następnym roku mogli tam stanąć; w dzień Wniebowstąpienia wyrzekł B. interdykt na Sycylję. Tymczasem posłowie papiezcy, zagrożeniem ekskommuniki skłonili nareszcie królów Francji, Anglji i Niemiec do zawarcia zawieszenia broni; a gdy potém Filip oświadczył, iż w rzeczach świeckich jednego tylko Boga panem nad sobą uznaje, postanowił Papież upornemu młodemu królowi Francji dać poznać, że przynajmniej w kościelnych sprawach musi od niego zależeć. Wydał zatém Papież 21 Wrześ. 1296 r. konstytucję Clericis laicos, którą Filip bardzo się czuł dotknięty, gdyż, dla opędzenia kosztów wojny, nałożył na kościół i księży ciężkie podatki, a właśnie tego Bonifacy pod interdyktem i detronizacją zabronił. Filip, ze swej strony, zabronił wywozu srebra, złota i innych kosztowności, w skutek czego Papież widział się zmuszony, w liście z d. 19 Lutego 1297 r., nadać bulli Clericis laicos łagodniejsze znaczenie i zezwolić na dobrowolne ofiary duchowieństwa, jako też na podatki, wypływające z praw feudalnych i gwałtowych potrzeb państwa. Słusznie bowiem obawiał się, że przez powyższe rozporządzenie królewskie straci wszystkie swoje z Francji dochody. Odbyta 11 Sierp. 1297 r. kanonizacja Ludwika IX († 1270), dziada króla, miała pomódz przywróceniu dobrych stosunków z Francją i pośrednictwu Papieża w wojnie francuzko-angielskiej. Wezwał także B., listem z d. 17 Wrześ. 1297 r., do Rzymu brata królewskiego Karola de Valois, aby, za jego współdziałaniem, zdobyć Sycylję, gdyż mianowany d. 20 Stycz. t. r. gonfalonier i admirał Kościoła, Jakób, król Aragonji, leniwie się do spełnienia poleceń papiezkich zabierał, chociaż 5 Kwietnia otrzymał w lennictwie Sardynję i Korsykę. D. 28 Czerw. 1298 r. nareszcie Filip i Edward przyjęli sąd polubowny Bonifacego, ale nie jako Papieża, tylko jako prywatnej osoby. Związki małżeńskie miały umocnić pokój, a strony wrócić do posiadłości, które przed wojną zajmowały; ale nie włączono do pokoju hrabiego Flandrji, i Filip, po upływie oznaczonego na dwa lata zawieszenia broni, znowu przeciw niemu rozpoczął kroki nieprzyjacielskie. Podczas gdy sprawy we Francji zdawały się przychodzić do porządku, pojawiły się dla Bonifacego nowe trudności w innej stronie. Potężna w państwie kościelném rodzina Colonna trzymała z gibellinami, a nieprzyjazna jej rodzina Orsinich z gwelfami. Jakób Colonna i synowiec jego Piotr, jako kardynałowie djakoni w świętém kolegjum, przeciwni byli abdykacji Celestyna V, a ztąd i nieprzychylni jego następcy, chociaż w konklawie Jakób był za wyborem Bonifacego. Nienawiść ich wzrosła, gdy w majątkowym sporze familijnym Bonifacy rozstrzygnął na korzyść innych członków rodziny, a przeciw kardynałom i ich braciom; brat Piotra, Stefan Colonna, przez zemstę złupił skarb papiezki, w czasie przenoszenia go z Anagni do Rzymu. Nadto, Bonifacy podejrzywał Colonnów o popieranie Fryderyka, przywłaszczyciela Sycylji, kazał im się tedy stawić, ale nie uczynili tego, a w odpowiedzi napisali pamflet, w którym zaprzeczali prawności wyboru Papieża. Papież więc d. 10 i 23 Maja 1297 r. ogłosił ich za odszczepieńców, pozbawił godności i beneficjów i kazał skonfiskować ich, jako też braci kardynała Piotra, świeckie posiadłości. Nadto, kazał ogłosić wojnę krzyżową, pod dowództwem Orsiniego, przeciw nim, ich współwinowajcom i pomocnikom, kazał zburzyć ich domy w Rzymie, ich zamki i miasta, jako to: Colonna i Zagarola, a zbiegów otoczyć w twierdzy Palestrina. Kardynałowie Colonna w nowym pamflecie apellowali do powszechnego soboru, ale kolegjum święte ogłosiło list otwarty, zbijający zarzuty czynione Papieżowi, który zresztą znalazł świetnych obrońców w Piotrze Paludanie, późniejszym patrjarsze Jerozolimy, w Janie Andreae, bolońskim prawniku, a szczególnie w Idzim Romanusie, nazwanym Colonna. Bracia Colonna trzymali się długo w Palestrynie i nareszcie we Wrześniu 1298 r. w Rieti wybłagali przebaczenie i absolucję Papieża, pod warunkiem, że zdadzą Palestrynę i osiądą w Tivoli. Wystąpili jednak znowu przeciw Papieżowi, który teraz jeszcze surowiej przeciw nim postąpił tak, iż w żadnym zakątku Włoch już bezpieczni nie byli. Stefan uciekł do Francji; Sciarra, drugi brat, ukrył się w Antium, dostał się do rąk rozbójników morskich i nareszcie uciekł do Marsylji; inni schronili się do Sycylji, do Fryderyka, a kardynałowie ukrywali się w Peruggia. Papież, przed czy po drugim buncie rodziny Colonna, kazał zamek i miasto Palestrina na górze zrównać z ziemią, zaorać i solą posypać, a u stóp góry zbudować nowe miasto, nazwane Citta Papale, do którego przeniósł i biskupstwo Palestrina. Podówczas wydał na rzecz kardynałów dekret Felicis recordationis, oznaczający surowe kary na tych, którzyby się na rzymskiego kardynała targnęli. Równocześnie do papiezkiej tjary dodał drugą koronę, a 3 Marca 1298 r. ogłosił Liber sextus decretalium, już 3 Maja poprzedniego roku odczytany i przejrzany na konsystorzu kardynałów. Zawiera po większej części konstytucje i dekrety samego Bonifacego (ob. a. Corpus juris canonici). W Niemczech 23 Czerw. 1298 r. Albrecht austrjacki w Moguncji ogłosił się królem, w bitwie 2 Lipca własną ręką zabił przeciwnika swego Adolfa, a 26 Lipca w Akwizgranie kazał się uroczyście wybrać na króla Niemiec. Przysłał wspaniałe poselstwo, z prośbą o potwierdzenie Papieża, który odmówił jednak, a nawet r. 1301 zawezwał go przez swój sąd, ażeby się z królobójstwa, popełnionego na Adolfie, oczyścił. Przez długi czas Bonifacy nosił się z myślą oddania rzymskiej cesarskiej korony księciu Karolowi Valois; nawet dalej jeszcze sięgały plany Papieża, względem tego zięcia ostatniego łacińskiego cesarza w Konstantynopolu. Tymczasem 29 Listop. 1300 r. powołał go do Włoch, ażeby z jego pomocą uciszyć stronnictwa białych i czarnych, szarpiące Toskanję, i nakoniec Sycylję wydrzeć Fryderykowi. Karol w Lipcu 1301 r. przybył do Medjolanu, a we Wrześniu, wraz z żoną, do Anagni, gdzie go Papież z wielkiemi honorami przyjmował i gdzie zjechał się z Karolem II neapolitańskim. Najprzód ułożono napad na Sycylję, a tymczasem, nim flota w Neapolu będzie gotowa, mianował go Papież wielkorządcą wszystkich swoich posiadłości, pacjarjuszem, czyli uspokoicielem Toskanji i namiestnikiem państwa. W tym charakterze udał się Karol do Florencji i pozostał tam od Listop. 1301 do Kwiet. następnego roku, bez dojścia do jakiegokolwiek rezultatu. Tymczasem wygotowano flotę przeciw Sycylji: Karol wiele miast zdobył, Fryderyk unika jednak bitwy w otwartém polu. Częścią choroby szerzące się między wojskiem, częścią względy pokrewieństwa skłoniły pacjarjusza do pośredniczenia między Karolem II i Fryderykiem (31 Sierp. 1302 r.). Fryderyk miał ożenić się z Eleonorą, córką Karola, wydać jego syna Filipa księcia Tarentu, i miasta na półwyspie Włoskim, które zajmował, a zrzec się miast sycylijskich, które już Karol Valois zajmował; resztę wyspy miał dzierżyć pod nazwiskiem Trynakrji, z tytułem królewskim, aż końca życia, lub tak długo, dopóki, za pozwoleniem Papieża, nie otrzyma Sardynji, lub jakiego innego państwa. Zaś po śmierci Fryderyka miał Karol II lub jego następca wykupić Sycylję za 100,000 uncji złota. Bonifacy zatwierdził ten układ 1303 r., nałożywszy jeszcze na Fryderyka roczną daninę 3,000 uncji złota dla rzymskiego Kościoła, i przysięgę wierności w sprawach świeckich; zaś co do spraw duchownych, zastrzegł sobie zupełną wolność postępowania. Gdy Fryderyk te warunki przyjął, zdjęto interdykt z Sycylji. Karola Valois już w Listopadzie 1302 r. brat jego król fancuzki[1] odwołał, gdyż między nim a Papieżem nowe i to gwałtowniejsze wybuchły rozterki. B. pośród zawikłań na zachodzie, nigdy nie wyrzekł się myśli zdobycia ziemi świętej, i w r. 1300 rozesłał do królów i ludów opowiadaczy wojny krzyżowej, a mianowicie polecił wzywać do wspomożenia Kassana, chrześcjańskiego króla Tatarów, który pod Emezą w Syrji pobił egipskiego sułtana i do Egiptu wpędził. Filip nie słuchał wezwania Papieża, właśnie bowiem wojnę z Flandrją prowadził, która go dużo pieniędzy kosztowała, i w tym celu na kościoły i duchowieństwo wielkie ciężary nakładał. Odmówił nawet Papieżowi dziesięciny, zbieranej we Francji, na przedsięwziętą wojnę krzyżową. Jakby na wyszydzenie Bonifacego, zawarł przymierze z Albrechtem, królem Niemiec, a nieprzejednani nieprzyjaciele Papieża, bracia Colonna, znaleźli przytułek i opiekę we Francji. Nieszczęściem jeszcze B. wysłał do króla nienawistnego mu biskupa z Pamiers, który mu poniósł żądanie wzięcia udziału w wyprawie na wschód, wzbronił używać dziesięcin i dochodów z nieobsadzonych beneficjów, na inny cel niż na wojnę krzyżową, wreszcie, wzbronił obsadzać beneficja przeciwko woli Papieża. Saisset śmiało wypełnił swoje posłannictwo, a rozgniewany król oddał go pod straż jego metropolity arcybiskupa Narbonny, kazał mu wytoczyć proces o zdradę stanu, a Papieża wezwał, ażeby zdegradował tego biskupa, celem poddania go świeckiej karze. Piotr Flotte i Wilhelm Nogaret, radcy królewscy, prowadzili proces. Wtedy B. wystąpił energiczniej, posłał swego notarjusza, archidjakona Narbonny Jakóba des Normands, do Francji, ażeby żądał wypuszczenia posła, a prałatów i doktorów królestwa powołał na synod do Rzymu na 1 Listop. 1302 r. Des Normands przywiózł też z sobą dwie bulle papiezkie: w pierwszej, Salvator mundi, z d. 3 Grud. 1301 r., zawiesza Papież wszystkie łaski udzielone Filipowi i jego duchownym i świeckim radcom, a mianowicie pozbawia króla dziesięcin od dochodu duchownych, z powodu, że król je na złe obraca. Zresztą, wszystkie przywileje i łaski miał ów synod zamierzony rozpatrzyć, o ile ich suspensa ma być zmodyfikowana. W drugiej bulli, Ausculta fili, z d. 5 Grud. 1301 r., orzeka Papież swoję zwierzchność duchowną, ojcowską i pasterską nad panującymi i ich krajami, i napomina króla, ażeby pozbył się mniemania, iż nie ma nad sobą nikogo wyższego, gdyż takie mniemanie tylko obok niewiary utrzymać się może. Następnie, wyrzuca królowi rabunek kościołów i wzywa go, ażeby osobiście lub przez posła stawił się na synod w Rzymie. Bulla ta jednak sfałszowana doszła rąk króla, prawdopodobnie w skutek intrygi Piotra Flotte, przypuszczalnego autora lakonicznego listu, w którym B. w ostrych słowach określa zwierzchnictwo Papieża w rzeczach dnchownych[2] i świeckich, królowi odmawia wszelkiego prawa kolatorstwa beneficjów, a postępowanie przeciwne nazywa kacerstwem. Może ten właśnie list wręczono królowi, zamiast bulli prawdziwej. Filip w Lutym 1302 r. kazał bullę papiezką spalić publicznie, a Jakóba des Normands, wraz z nieosądzonym dosąd[3] biskupem z Pamiers, wyprawić za granicę. Rozszerzono też w owym czasie równie lakoniczną odpowiedź króla do Papieża, zapewne napisaną przez tegoż samego Flotte, w której Papieża tytułuje maxima tua fatuitas, i w której nazwany jest głupcem każdy, kto sądzi, że rozdawanie prebend i dochodów kościelnych nie jest prawem królewskiém. Ażeby jednak powiększyć siłę oporu i zapobiedz wpływowi interdyktu, którego można się było spodziewać, zwołał Filip trzy stany państwa na d. 10 Kwiet. 1302 r. do Paryża. Na tém zabraniu Flotte w obszernej mowie zarzucił Papieżowi, że przywłaszcza sobie zwierzchnictwo w rzeczach świeckich, a króla za swego lennika uważa; potém mówił o licznych rezerwatach papiezkich i samowolném oddawaniu prelatur i najlepszych prebend obcym osobom; o obarczeniu kościołów wszelkiego rodzaju podatkami, które Papież upoważnił, robiąc tym sposobem zarzut Bonifacemu z przywilejów, które on królowi udzielił. Ulękłe duchowieństwo zwróciło się zatém z prośbą do Papieża, o zachowanie dawnej jedności między Francją i Kościołem i o cofnięcie zwołania na synod. Szlachta i mieszczaństwo napisali ostro do kardynałów, ujmując się za niepodległością króla w rzeczach świeckich. Papież odpisał prałatom, mocno ich naganiając i zarzucając bojaźliwość; zaś kardynałowie, w odpowiedzi swej do szlachty i mieszczaństwa (26 Czerwca 1302 r.), bronili Papieża w świetny sposób. W Sierp. 1302 r. zwołał B. konsystorz kardynałów, na którym kanclerzowi Flotte wyraźnie zarzucał przekręcenie słów swoich, a następnie w piśmie, ułożoném przez kardynałów, oświadczył, iż uległość królów w rzeczach świeckich utrzymuje nie ratione dominii, ale, o ile chodzi o grzech i niesprawiedliwość, ratione peccati, i że dalekim jest od zaprzeczania różnicy dwóch władz, ustanowionych od Boga. Na synod 1 Listopada, mimo zakazu królewskiego, przybyło 45 francuzkich prałatów, a rezultat tej narady, prawdopodobnie zawiera się w bulli Unam Sanctam, ogłoszonej 18 Listop. 1302 r., a zawierającej wykład stosunku władzy duchownej i świeckiej, papieztwa i królestwa. Utrzymuje ona pośrednią władzę Kościoła nad świecką królów, tę ostatnią poddając duchownej, pod względem moralnym i kościelnej karności dotyczącym. Przytacza w niej dwie francuzkie powagi: św. Bernarda i Hugona a St. Victore. Tegoż samego dnia B. wyrzekł ekskommunikę na wszystkich, którzyby przeszkadzali lub tamowali drogę udającym się do Rzymu, lub wracającym ztamtąd; a król 11 Grud. ponowił zakaz opuszczania państwa lub wywożenia pieniędzy bez jego zezwolenia. Z namowy Karola Valois posłał Papież kardynała Jana le Moine do króla, ażeby go namówił do układu, w przedmiocie dwunastu punktów, stawionych jako ultimatum. Ale odpowiedzi króla częścią czcze, częścią wymijające, częścią odmowne, nie mogły Papieża zadowolnić: ogłosił więc króla popadłym we wszystkie cenzury, które orzekł w bulli In coena Domini d. 4 Kwietnia, a zatém za ekskommunikowanego. Le Moine miał króla o tém zawiadomić, ale posłańca papiezkiego uwięziono w Troyes, wprzód jeszcze, nim mógł list dotyczący tego kroku wręczyć kardynałowi legatowi. Już poprzednio, 22 Marca, Filip kazał radcy swojemu Wilhelmowi Nogaret publicznie, jako oskarżycielowi Papieża wystąpić i zarzucić mu uzurpację, herezję, simonję i inne występki, i odwołać się do powszechnego soboru. Ażeby się wzmocnić, zawarł pokój z Edwardem. B. ze swej strony 29 Kwiet. 1303 r. uznał, pod pewnemi warunkami, Albrechta, króla Niemiec, cesarzem. Filip z tego powodu obwinił Papieża o wiarołomstwo, obiecał bowiem jego bratu, Karolowi Valois, cesarską koronę. D. 3 i 4 Czerwca, na zgromadzeniu stanów państwa, Wilhelm z Plasian jeszcze gorszemi obwinieniami Papieża obrzucił. Oskarżył go o kacerstwo, morderstwo Celestyna V, uzurpację Stolicy papiezkiej, symonję, cudzołóztwo, pijaństwo, tyranję, magję, pogardzanie świętościami i obrzędami kościelnemi, świętokradztwo, oszczerstwo i nieprzejednaną nienawiść ku Francji i jej królowi; potém powtórzył apellację do powszechnego soboru, przed którym swoje oskarżenie dowiedzie. Król i część zgromadzenia również założyli apellację do soboru „z zastrzeżeniem uszanowania należnego rzymskiej Stolicy;“ zaś pięćdziesięciu obecnych prałatów, „z powodu nagłej potrzeby i dla usprawiedliwienia Papieża, jednak bez żadnego udziału w oskarżeniu stawioném Papieżowi.“ Zatém Filip dla przyprowadzenia do skutku powszechnego soboru, pisał do Włoch, Hiszpanji i Portugalji; B. zaś, na konsystorzu w Anagni 15 Sierp. 1303 r., przysięgą oczyścił się ze wszystkich czynionych mu zarzutów i miał zamiar wydać nowy dekret ekskommunikacyjny, Super Petri solio, datowany 6 Września, gdy przez Wilhelma Nogareta i Sciarrę Colonna napadnięty w Anagni, do niewoli wzięty został. Ci dwaj, pod pozorem zawiązania negocjacji, przybyli do Włoch, ukartowali spisek w Anagni, pozyskali sobie żołnierzy i 7 Września opanowali pałac papiezki z okrzykiem: „Śmierć Papieżowi Bonifacemu! Niech żyje król francuzki!“ Gdy B. ujrzał się tak niespodzianie zaskoczony, oświadczył, iż zdradzony jak Chrystus, chce umrzeć jak Papież, i natychmiast, przywdziawszy się w szaty pontyfikalne, włożywszy tjarę na głowę, zasiadł na tronie papiezkim. Nie zaimponowało to jednak Nogaretowi, który przystąpił do Papieża, oświadczając mu wyniośle, że z rozkazu Filipa przybył dla poprowadzenia go na sobór do Lyonu. — „Przynajmniej, odrzekł Papież, że potępi mnie nie kto inny, tylko pataryni.“ Była to obelżywa nazwa, dawana albigensom, a sarkazm padał prosto na głowę Nogareta, którego przodek był jako heretyk spalony. Nogaret oniemiał, lecz Colonna, uniesiony gniewem, zasypał Bonifacego zniewagami. Niektórzy historycy dodają, że uniesienie swoje posunął do tego stopnia, iż uderzył Papieża rękawiczką w policzek. Rzecz to jednak niepewna. Tak niegodziwe jednak względem siebie zachowanie, wycisnęło łzy Bonifacemu. W własnym domu był więźniem przez trzy dni. Po trzech dniach mieszkańcy Anagni, pochwyciwszy za broń, po żwawej bitwie z żołnierzami, pozostawionymi na straży, wyswobodzili Papieża. Papież przeniósł się do Rzymu, gdzie miał zamiar zwołać sobór, ale Opatrzność zrządziła inaczej. Bonifacy, w czasie trzydniowego swego więzienia, nie przyjmował pokarmów, z obawy otrucia. Ostatnie wypadki i głód ten trzydniowy wywołały gorączkę, która go zabrała ze świata w przeciągu miesiąca. Um. 11 Paźdz. 1303 r. Pochowany w kościele św. Piotra, przy przebudowaniu którego 1605 r. znaleziono ciało jego zupełnie nienaruszone. Benedykt XI po nim nastąpił. W 1300 r., na podstawie stoletniej tradycji, bullą z d. 22 Lutego ogłosił odpust całkowity dla krajowców, którzy przez 30, a dla cudzoziemców, którzy przez 15 dni pewne kościoły Rzymu odwiedzać będą. Ztąd powstał jubileusz, którego powrót z początku na 50, potém na 25 lat naznaczono. Wyłączeni z tego odpustu byli ci, którzy Saracenom broni dostarczali, Fryderyk sycylijski i jego stronnicy, Genueńczycy, ich sprzymierzeńcy i rodzina Colonna. Nadzwyczajna była liczba pielgrzymów ze wszystkich krajów, a drobna tylko jałmużna w kościele św. Piotra dała summę 50,000 czerwonych złotych. Dla tych, którzy w Rzymie lub na drodze zachorowali, ogłosił B. odpust ważnym, a dla tych, którzy nie mogli przybyć wcześniej, przedłużył czas odpustu do Wielkanocy 1301 r. — Oprócz Liber sextus Decretalium, przytaczamy jeszcze następujące jego autorskie prace: De regulis juris; 2 Sermones de canonisatione Ludovici IX; De indulgentiis anni Jubilaei; modlitwy: Ave Virgo Gloriosa i Deus qui pro redemtione mundi etc. W Bullarium M. znajduje się dziesięć konstytucji, a u Mansi dwa listy Bonifacego VIII. Cf. a. Nogaret.