Encyklopedja Kościelna/Bzowski Abraham
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom III) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Bzowski Abraham, jeden z najuczeńszych dominikanów polskich, dziejopisarz, teolog i kaznodzieja. Ur. w Proszowicach ok. r. 1567 z Tomasza herbu Ostoja i Magdaleny z Wężyków. Na chrzcie otrzymał imię Stanisław, które w następstwie zamienił na zakonne imię Abrahama. Uczył się w Secyminie, gdzie Stanisław Szafraniec, wojski sandomierski, założył szkołę, sprowadziwszy do niej nauczycieli z Francji i Niemiec, którzy wraz z nauką i błędy kalwińskie z sobą przynieśli i starali się szczepić w umysłach młodzieży. Bzowski, zaledwie 15 lat liczący, poznał się na nich i czytaniem, jak mówi Starowolski (Ceht. Script. edit. Venet. p. 224), Enchiridionu Eckkiusza i siebie i kilku kolegów swoich umiał od błędów uchronić. Zawczasu też wątpliwą opuścił szkołę i dalsze nauki odbywał podobno w Krakowie. Słynął tam podówczas zakon oo. dominikanów. Bzowski często słuchał apostolskich kazań znakomitych jego kapłanów i nieraz zapragnął do ich grona należeć. Zapadłszy w ciężką chorobę, uczynił ślub wstąpienia do tego zakonu, jeżeli mu Bóg da zdrowie; jakoż cudem prawie za przyczyną św. Jacka wyleczony, spełniając dane przyrzeczenie, przywdział sukienkę zakonną. Był jeszcze djakonem, gdy dla jego cnót i talentów pozwolono mu zastępować na ambonie Bartłomieja z Przemyśla, głośnego podówczas mówcę. Celem wyższego jeszcze wykształcenia teologicznego, wysłany był do Medjolanu i Bononji, gdzie wykładał Summę św. Tomasza, w sposób tak przystępny, iż to obudzało ogólne zdziwienie. Za powrotem do kraju był nauczycielem teologji w Krakowie, inne przytém piastując urzędy: w Poznaniu i Płocku był kaznodzieją, w Warszawie pierwszym przełożonym; pierwszym przeorem i założycielem kościoła i klasztoru dominikanów w Nowém Mieście, później we Wrocławiu i Krakowie. Kilkakrotnie w sprawach zgromadzenia, a głównie w sprawie niedopuszczenia rozdziału prowincji, jeździł do Rzymu. Za powrotem, ok. r. 1605 będąc wikarym i komisarzem na Szląsku we Wrocławiu, przeniósł uroczyście relikwje św. Czesława do przeznaczonej na to kaplicy i żywot jego napisał (Tutelaris Silesiae seu de vita etc. B. Ceslai Odrovansii ordinis Praedicatorum, commentarius, Crac. 1608 4-0, Vratislav. 1703, Vratisl. 1862 8-o). Miał z tego powodu wiele od heretyków nieprzyjemności, którzy napadli na klasztor, dopuszczając się wielu gwałtów. Opisał je w piśmie: Tragoedia vratislaviensis i miasto niewdzięczne opuścił. Wyjechawszy r. 1611 do Rzymu, oddał się historji kościelnej. Książę Ursyn Brachiano ofiarował mu dom swój i księgozbiór; kard. Scypion Borghese wyrobił wolny wstęp do bibljoteki watykańskiej. Właśnie chodziło w owym czasie o to, komu powierzyć prowadzenie w dalszym ciągu Rocznych dziejów Kościoła, Baronjusza, po śmierci ich autora. Przedstawiono papieżowi Pawłowi V trzech kandydatów. Ojciec św. wybrał Bzowskiego, wyznaczył mu stosowny fundusz, dał w Watykanie mieszkanie. Bzowski zaczął od skrócenia Baronjusza (Historia eccl. ex Caes. Baronii annalibus. Romae 1616 2 v. fol.), i prawie jednocześnie wydał kontynuacji Baronjusza Roczników t. XIII (Bzovii t. I), w Rzymie 1616 r. Następne tomy (Bzovii II-VII wychodziły także w Rzymie (contin. t. XIV 1617, t. XV 1623, t. XVI 1624, t. XVII 1625, t. XVIII 1627; t. XIX 1629), przedrukowane w Kolonji (1621—1630); tom VIII (kontynuacji Baronjusza XX) po śmierci autora wydany w Kolonji 1640, zawiera dzieje do roku 1565; IX zaś od r. 1566—1572, p. t. Pius V Rom. Pont. Max. sive Annalium Eccles. auctore Abrahamo Bzovio tomus posthumus (ed. Jo. Thom. de Rocchetti) Romae 1672. Paweł V dawał Bzowskiemu biskupstwo, ale z pokory przyjęcia odmówił, zamierzał też ten Papież zrobić go kardynałem, lecz umarł przed wykonaniem zamiaru. Nie mniejsze B. miał względy u następcy Pawła, Urbana VIII, a król Władysław IV, w liście do tegoż Papieża (ap. Ossoliński, Wiadomości historyczno-krytyczne do dziejów literat. pol. t. I), prosił uprzejmie, aby mu Ojciec św. powrócił męża tak zdolnego i tak pożądanego dla kraju. Bzowski był istotnie człowiekiem uczonym i wielkich zdolności. Pamięć miał tak nadzwyczajną, iż wszystkie Cycerona mowy, poezje Wirgiljusza deklamował z pamięci, a raz w kościele usłyszane kazanie, mógł dosłownie powtórzyć lub napisać. Przytém odznaczał się duchem prawdziwej pobożności i zamiłowaniem w życiu zakonném. Gorliwie nad pomnożeniem czci N. M. P., przez upowszechnienie różańca, pracował (Thesaurus laudum SS. Deiperae super canticum „Salve Regina“, Venet. 1598, Colon. 1615, ib. 1620; Trilogium B. Virg., pro singulis festivitatib. ipsius conciones tres, Venet. 1596; Manile gemmeum.. duodenas virtutes SS. Deiparae totidem laudationibus explicans, et 24 miracula insignia apud iconem ejusdem... apud Polonorum Clarum Montem religione cultam, patrata referens, Coloniae 1615, Venet. 1624; Conciones octo in praecip. Deiparae festivit. Venet. 1611; Florida Mariana, seu de laudibus SS. Deiparae Virginis, Venet. 1612, Coloniae 1617; Rosarium seu exercitia pietatis christianae sodalitatis Rosarii, Poznaniae 1599; Różaniec Panny Mariey teraz nowo w Krakowie u św. Troycy, reformowany Kraków 1600 i 1606). Znosił cierpliwie i z wielką pokorą złośliwe zarzuty i dotkliwe prześladowania, na jakie się pisaniem historji naraził. Podejmowany kosztem papiezkim i hojnie wynagradzany, przy skromném życiu zgromadził znaczny kapitał, który obrócił na rzecz swego zakonu. Szczególniej wiele świadczył konwentowi krakowskiemu, którego kościół zbogacił statuami 12 Apostołów, ze srebra ulanemi; zbiorem kosztownych ksiąg, pięknych włoskich obrazów, nadto fundacją w samym Rzymie na dwóch zakonników polskich, mających się wyższym studjom teologicznym oddawać. Instytucję tę zatwierdził Urban VIII osobnem breve z d. 1 Lipca 1630 r. Klasztorowi warszawskiemu podobnież pierwszą założył bibljotekę, ofiarując jej spory zapas książek, z własnoręcznym podpisem. Bzowski nie wrócił do kraju. Zrażony dokonaném w mieszkaniu jego zabójstwem wiernego sługi, opuścił Watykan, zamieszkał w celi klasztornej i ostatek dni swoich poświęcił dziejom wyłącznie swojego zakonu. Um. w Rzymie 31 Stycz. 1637 r., pochowany w kościele dominikańskim supra Minervam. Ks. Mijakowski, przeor dominikanów w Krakowie, odbył za duszę jego w kościele św. Trójcy wspaniałe egzekwje, na których powiedział egzortę Jakób Witelliusz, profesor krakowski, drukowaną później p. t. Chrysologus Romanus defunctus, sive Oratio in exequis Abr. Bzovii, Crac. 1637. Ojcowie płoccy położyli mu w kościele swoim nagrobek, powtarzają Siejkowski i Ossoliński. Chwalili współcześni Bzowskiego wymowę (Starowolski De clar. orator, p. 96). Dziś jednak znajdujemy w kazaniach jego wiele nadętości i przesady. Mowy jego zanadto przepełnione są erudycją, tak duchowną jak i świecką, która potłumiła ten zapał, jaki gorzał w jego piersi, pełnej wiary. Z dzieł znowu teologicznych, po pierwszych świetnych próbach, jakie dał w komentowaniu Summy św., Tomasza, celują pisma jego wydane o powadze Kościoła, a zwłaszcza Apostolskiej Stolicy. Jego Romanus Pontifex (1619 f.), gdzie ze stanowiska historji, prawa i dogmatu wykładał naukę o władzy następców Piotra św. zwrócił na niego powszechną katolików uwagę. Dzieło to miało kilka edycji i było wyżej cenione od pisma jezuity Raynauda: De mitra Pontificia. Lecz główne zasługi oddał Bzowski historji. Uważany według dzisiejszego stanowiska, grzeszy brakiem krytyki dziejowej, jest nieco łatwowierny i przesądny, nie można jednak odmówić mu innych dziejopisarskich przymiotów. Odznaczały go pamięć, bystre pojęcie, łatwość pióra, erudycja i wielka znajomość traktowanych rzeczy. Był też w pracy niezmordowany, ale rozrywając swój czas i swą uwagę na zbyt liczne zajęcia literackie, nie mógł jak należy podołać tak olbrzymiej pracy, jaką było pisanie dziejów Kościoła. Pod względem wyrobienia formy niższym jest od Baronjusza, przewyższa go jednak, potoczystością stylu i lepszą łaciną. Zaraz po wydaniu pierwszych tomów swoich Roczników, wielu znalazł przeciwników. Najzłośliwiej występował przeciwko niemu kanclerz bawarski Hervart, w piśmie swém Ludovicus IV imp. defensus, gdzie ujmując się za prawnością elekcji tego monarchy, wyrzuca Bzowskiemu nieudolność. Gniewali się i oo. franciszkanie o lekkie traktowanie ich pierwszorzędnej chluby, Jana Duns Scota i o podanie, jakoby pochowany w letargu, sam później, chcąc się z grobu wydobyć, śmierć sobie zadał (co Bzowski w powtórnej edycji odwołał). Inni znowu zarzucali mu, iż więcej jest historjografem zakonu kaznodziejskiego, niż katolickiego Kościoła. Były to jednak zarzuty dające się usprawiedliwić okolicznościami, w jakich zostawał, są to mało znaczące niedostatki w porównaniu z zasługą, jaką na polu historyczném olbrzymią swą pracą Bzowski położył. Roczniki jego, czerpane z bogatego archiwum watykańskiego, nie utracą nigdy swej wartości. Oprócz wspomnionych dotąd, inne prace B. są: 1) O św. Jacku panegiryki (Sertum gloriae S. Hiacynthi, Venetiis 1598 r. in 4-to) i żywot (Thaumaturgus Polonus, seu de vita et miraculis S. Hiacynthi, Venet. 1606); oba te dzieła, wraz z Propago D. Hiacynthi, seu de reb. gestis in provincia Poloniae ordinis Praedicator. auctore A. Bzovio (Venet. 1606), stanowią ważny materjał do historji dominikanów u nas; 2) De jure status sive de jure divino et naturali ecclesiastcae libertatis et potestatis, Coloniae 1600 in 8-o; 3) Flores aurei ex paradiso S Scripturae et SS. Patrum collecti, Venetiis 1601 r.; 4) De temporali Ecclesiae monarchia et jurisdictione adversus impios politicos, Coloniae 1602 in 8-o; 5) Sacrum pancarpium dominicale totius anni, Venetiis 1611 r. in 4-o; 6) Sacrum pancarpium quadragesimale, Venetiis 1611 r. in 4-o; 7) Sacrum pancarpium pro SS. Festivitatibus, Venetiis 1611 r. in 4-o; 8) Concionum dominicalium totius anni, tom I 1613 r. Coloniae, t. II tamże 1615, t. III Concionum Sacrarum, 1613 Coloniae in 4-to; 9) Nomenclator Sanctorum ex professione medicorum, Romae 1621, Coloniae 1624; 10) Paulus V Burghesius, Romae 1624 in f. min., zawiera życie Pawła V; drukowane było także razem z Platina Vitae Pontiff. i przy Bzowskiego Annales t. VI; 11) Silvester II a calumniis vindicatus, Romae 1629 in f. min., inne wydanie znajduje się przy jego Annales tom VIII (kontynuacji tom XX). Wiele też dzieł Bzowskiego zostało w rękopismach. Siejkowski (Świątnica Pańska) między niemi wylicza Roczników tom XXII—XXIV; spory tom p. t. Historia inquisitionis haereticae pravitatis in orthodoxo regno Poloniae, z bibljoteki klasztoru dominikanów w Płocku, znajdował się w bibljotcce Załuskich. Annales s. ord. praed. t. 2; tom I od r. 1216 do 1225; tom drugi od 1250 do 1270 doprowadzony, miały się znajdować w bibljotece konwentu paryzk. św. Honorata. Roczne dzieje Bzowskiego, razem z Baronjuszowewemi, skrócił Aloizy (Ludwik) Aureliusz z Perugii, kan. lateraneński († 1637 r.), używający sławy znakomitego historyka na dworze Urbana VIII (Romae 1634 in 12-o). Ob. Quetif i Echard, Scriptores ordinis praedicatorum; u nas Osoliński (op. c.); Wiszniewski, Historja liter. pol.; Jocher, Obraz bibliogr. histor.; przy tomie VIII (kontynuacji t. XX) Annalium znajdują się też niektóre wiadomości o Bzowskim. Jan Nicius Erithraeus (Jan Wiktor Roscius, v. de Rubris, v. Rossi), znajomy Bzowskiego, w swej Pinacotheca imaginum, illustrium doctrinae vel ingenii laude virorum (Colon. Agr. 1643) więcej ma szczegółów (str. 198) o onym zbójcy, który chciał Bzowskiego okraść, a zabił służącego, aniżeli o samym Bzowskim. A. B.