Encyklopedja Kościelna/Djonizy Kartuz
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Encyklopedja Kościelna (tom IV) |
Redaktor | Michał Nowodworski |
Data wyd. | 1874 |
Druk | Czerwiński i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Indeks stron |
Djonizy 4. Kartuz (D. Carthusianus), zwany także Djonizjuszem Rickel i D. z Leuwis albo Leewis, ur. 1403 r. w Rickel pod m. Looz, w prowincji Limburgskiej, wówczas należącej do djecezji Lüttich. Nie mając jeszcze 18 lat skończonych, chciał się dostać do klasztoru kartuzów w Zeelem pod Diest, a następnie do klaszt. w Roermunde. Żądania jego nie spełniono, gdyż reguła kartuzów pozwalała na przyjmowanie nowicjuszów dopiero po dojściu do 20-tu lat. D. udał się więc do Kolonji, w zamiarze studjowania filozofji i teologji. Ze szczególném zamiłowaniem oddał się egzegetyce biblijnej i napisał wkrótce rozprawę: De ente et essentia. W 21-m roku życia znowu udał się do Roermunde, wstąpił do nowicjatu i pozostawał tu do samej śmierci, t. j. przez 48 lat. Był to mąż zdumiewającej mocy i wytrwałości ciała, a sam o sobie zwykł był mawiać, że głowę ma z żelaza, a żołądek ze spiżu: na brak rzeczy potrzebnych do wygody życia i ciężkie dolegliwości był prawie zupełnie nieczułym; łatwo i chętnie znosił głód i pragnienie, zimno i, czuwanie po nocach; nigdy nie szukał przyjemności, a zmysłowa natura zdawała się być w nim całkowicie zamarłą; w jedzeniu i piciu ograniczał się do tego tylko, co jest konieczne do utrzymania życia, a żadnej uwagi nie zwracał na dawane mu potrawy, tak, że z zupełną obojętnością spożywał zepsute masło, zgniłe śledzie i robaczywe owoce. Przez trudną do uwierzenia pracowitość i niezmierną pamięć zdobył sobie niepospolitą naukę. Na piękność stylu nie zwracał uwagi i w pismach jego odbiła się istota samego autora, gdyż nie odznaczają się one ozdobnością wymowy, lecz dzielnością rozumowania i zasobem wiedzy. W porównaniu z mocną budową ciała posiadał słaby głos i jąkał się w mówieniu, a wszakże cudów dokazywał swojemi kazaniami i naukami. Codziennie trzy godziny, a niekiedy i więcej spędzał na modlitwie; w modlitwę tak się pogrążał, że stawał się wtedy zupełnie nieruchomym: zatopiony w rozmyślaniach, miewał niekiedy zachwycenia, w których widział jakoby obecne przeszłość i przyszłość. Ztąd dano mu nazwę doctor ecstaticus, i zewsząd zbiegały się niezliczone tłumy do niego, jak do wyroczni; mnóstwo osób we wszystkich ważniejszych sprawach życia zasięgało rady świątobliwego męża. Cesarz, królowie, książęta, biskupi i prałaci osobiście lub piśmiennie w kłopotach swoich do niego się zwracali. Nawet Pap. Eugenjusz IV podziwiał jego uczoność i, po przeczytaniu jednej książki D’a, zawołał: „Laetetur mater Ecclesia, quae talem habet filium.“ Zbiegowisko możnych i ubogich, szukających rady i pociechy u znakomitego kartuza, tak było wielkie, że spokój klasztoru cierpieć na tém zaczął, i przełożony poruczył D’u obowiązki prokuratora, któremu reguła pozwalała wydalać się z klasztoru, przez co ułatwiony miał on stosunek ze światem. Napływ przybyszów doszedł do takich rozmiarów, że przeor gorącym prośbom D’a ustąpić musiał i uwolnił go od urzędu prokuratora. Jeszcze raz wszakże słynny kartuz zmuszony był na czas niejaki opuścić celę klasztorną. Kardynał Mikołaj Cusa (ob. Kuza), jako legat papiezki objeżdżający Niemcy i Niderlandy 1451, dla zreformowania życia religijnego, a mianowicie klasztorów, powołał do siebie D’a, celem korzystania z jego rad i współudziału w spełnieniu tak trudnego zadania. Wtedy to D. napisał rozprawę De munere et regimine legati, towarzyszył legatowi w podróżach, a jak skutecznie wysłańcowi papiezkiemu pomagał, świadczyć może między innemi groźna mowa, wypowiedziana wojowniczemu biskupowi z Lüttich, za jego niezgodny z przepisami Kościoła sposób życia (Scharpff, Nicolaus von Cusa, I 160, 177; Acta SS. Boll. Martii t. II). Na prośbę kardynała napisał także obszerny traktat o Alkoranie, oraz o błędach mahometan, i dziełko De reformatione Claustralium. Po zdobyciu Konstpola przez Turków, 1453 ogłosił Epistolam ad principes catholicos, zachęcając do ogólnej wyprawy pko niewiernym, a przedewszystkiém upominając o poprawę życia. Na pamiątkę głównej świątyni cesarstwa greckiego, zamienionej w meczet mahometański, staraniem D’a stanął klasztor i kościół św. Zofji pod Herzogenbusch, i świątobliwy nasz zakonnik byl pierwszym jego przeorem. Podupadłszy na siłach i w nowych obowiązkach widząc przeszkodę do bogobojnych rozmyślań, wrócił do Roermunde i wkrótce tam um. 12 Marca 1471 r. Z ogromnej liczby jego pism wymienimy tylko ważniejsze: Enarrationes vel Commentarii na St. i N. Test. 7 tom., Kolonja 1530 — 1536; Komentarze: na Djonizjusza Areop, wyd. w Kolonji 1536; na Piotra Lombarda: Com. in libros IV magistri sententiarum, Colon. 1535 i Venet. 1584 tt. 4; Komentarze do Tomasza z Akwinu: Enterione i. e. medullae operum S. Thomae i Supplementum Summae ex scripto ejusdem S. Thomae super Quartum sententiarum; nadto objaśnienia do Wilhelma z Auxerre, Boecjusza, Jana Klimaka i Jana Kassjana. Oprócz powyższych komentarzy, D. napisał przeszło sto oryginalnych dzieł, i trudno pojąć, jak życie jednego człowieka mogło podołać takiemu ogromowi pracy. Żywot D’a auctore Theodorico Loerio, Col. Agrip. 1532, znajduje się w Acta ss. Bolland. ad d. 12 Martii; tamie w Comment. praev. n. 2 powiedziano, że skreślił także bjografję D’a Barth. Fisen e Soc. Jes. w Flores Ecclesiae Leodiensis. Bellarmin (De script. eccl.) mówi, że ustęp z dzieła De quatuor novissimis, traktujący o duszach w czyścu pozostających, z oględnością czytać należy. Cf. Petri Dorlandi Chron, cartusiense studio F. Theodori Petrei, Col. Ag. 1608; Bibl. Cart. auct. F. Th. Petreio, Colon. 1609; Val. Andreae Bibl. Belg., Lovanii 1643; Bib. Belg. J. Fr. Foppens, Brux. 1739. Wspomnieć tu także należy dzieło hiszp. jezuity: Admirable vida, singulares virtudes y prodigiosa sabiduria de extatico Varon padre P. Dionysio Rickel, clamado vulgarmente El Cartusiano por el padre Joseph Cassani, Madr 1738. (Seiters). J. N.